Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piosenki, które niosą ukojenie. Kasia Kowalska zaśpiewa 24 lipca w krakowskich Fortach Kleparz

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Kasia Kowalska zaśpiewa 24 lipca w krakowskich Fortach Kleparz
Kasia Kowalska zaśpiewa 24 lipca w krakowskich Fortach Kleparz Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Swoje największe sukcesy odnosiła w latach 90. Jednak i dzisiaj ma spore grono fanów. Na pewno dotrą oni na koncert Kasi Kowalskiej w Fortach Kleparz w sobotę 24 lipca o godz. 19.

FLESZ - Walka z komarami. Kogo gryzą i jak z nimi walczyć?

od 16 lat

Przyszła na świat i wychowała się w Sulejówku. Tam też stawiała pierwsze kroki na muzycznej scenie. Kiedy podrosła, dojeżdżała do Warszawy, aby występować z różnymi zespołami. Podczas jednego z takich koncertów w klubie Stodoła usłyszała ją Katarzyna Kanclerz, menedżerka, która współpracowała z zaczynającym wówczas działalność Izabelin Studio. I to właśnie tam Kasia Kowalska zarejestrowała swoją pierwszą płytę – „Gemini” – której producentem był sam Grzegorz Ciechowski.

- On zrobił dla mnie wielką rzecz: choć mógł sam napisać teksty na moją pierwszą płytę i na pewno zrobiłby to lepiej niż ja, to wytłumaczył mi, żebym zrobiła to sama. Miałam wtedy kilka trudnych momentów, kiedy chciałam się poddać. Powiedziałam w pewnym momencie, że nie dam rady. A on wyjaśnił mi, że słowo ma wielką siłę – to słowo, które wypływa od nas samych – opowiada nam piosenkarka.

„Gemini” stała się bestsellerem, pokrywając się podwójną platyną. W 1995 roku Kasia wystąpiła na festiwalu w Sopocie i za sprawą piosenki „A to, co mam” zdobyła dwa najważniejsze wyróżnienia: Grand Prix i Nagrodę Publiczności. Potem dostała jeszcze za ten utwór Fryderyka. Nic dziwnego, że rok później to właśnie Kasię wytypowano do reprezentowania Polski na festiwalu Eurowizji w Oslo. Wokalistka zaśpiewała utwór „Chcę znać swój grzech” – i zajęła zaledwie 15 miejsce.

- Niewiele osób wie, że początkowo miałam pojawić się na Eurowizji z piosenką „Wyrzuć ten gniew”. Mój występ miał mieć zupełnie inny charakter. Z powodów, o których nie chcę tu mówić, w zaciszu telewizyjnych gabinetów zdecydowano, że nie dane mi będzie tego utworu zaśpiewać. Na szybko Robert Amirian skomponował dla mnie nową piosenkę – która miała zupełnie inny charakter. Dlatego to wszystko od mojej strony nie wyglądało kolorowo – wspomina.

Polscy fani nie mieli jednak swej idolce za złe tej porażki. Kolejne płyty Kasi również sprzedawały się świetnie. Jej specjalnością stały się tęskne ballady o zaprzepaszczonej miłości. Z czasem krytycy zaczęli sobie stroić żarty z tej depresyjności wokalistki, ale ona pozostała wierna swemu stylowi. Do dziś dorobiła się dziesięciu albumów, z których ostatni nosił tytuł „Aya” i ukazał się trzy lata temu.

- Depresja i smutek to część naszego życia. Nie da się zamknąć siebie na emocje – również te złe. Kiedy pojawił się ktoś, kto śpiewał o tego rodzaju przeżyciach, sporo słuchaczy mogło się z nim utożsamiać. To tak jak wtedy, kiedy czytamy książkę czy oglądamy film: często utożsamiamy się z jego bohaterką czy bohaterem i wtedy bardziej nas one dotykają. Podobnie jest z muzyką – ludzie szukają w niej ukojenia – podkreśla.

Okazje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska