Najbardziej wpływowe kobiety regionu wybiorą nasi Czytelnicy
Od redakcji:
Nominowana za ogromny wpływ na rozwój polskiej muzyki i kultury, za inicjowanie i włączanie się w akcje charytatywne na rzecz osób potrzebujących oraz zwierząt.
____________
Rozmowa:
Jest Pani inspiracją i wzorem do naśladowania dla wielu kobiet. A kto był lub co było dla Pani takim wzorem, inspiracją?
Nie miałam nigdy jednej postaci, która byłaby absolutnym wzorem. Podziwiałam ludzi, którzy umieją być silni wbrew przeciwnościom życiowym i ograniczeniom. Takich, którzy wybierają uczciwość, są twórczy i nie boją się być wbrew modom. Czytałam eseje Virginii Woolf, podziwiałam siłę Fridy Kahlo, lubiłam Korę. Podziwiałam moją wychowawczynię z przedszkola, panią Halinkę zastanawiając się jak można być tak ciągle uśmiechniętym i żartować ze wszystkiego.
Czy zawsze była Pani osobą odważnie realizującą swoje życiowe założenia? Co Pani w tym pomagało? A może przestała Pani bać się sięgać po swoje marzenia i walczyć o swoje wartości w konkretnym momencie życia? Jeśli tak, jaki to był ten punkt przełomowy?
Byłam bardzo nieśmiałą dziewczyną z niskim poczuciem wartości, ale z determinacją, że nie chcę zostać w tym miejscu, w którym jestem. Nie byliśmy bogaci, więc mama uczyła mnie, że najważniejsze jest to co mam sercu, w głowie i czyste sumienie. Od początku wiedziałam, że muszę zawalczyć o siebie i swoją przyszłość sama, że nie będzie pomocy. Że ważna jest samodzielność, wykształcenie i wolność jaką da mi dobra praca. Od siebie dołożyłam to, że muszę tę pracę lubić. Na początku bardziej wiedziałam czego nie chcę niż czego chcę. Czas studiów był czasem poszukiwań, dojrzewania, prób i błędów, poznawania ludzi i pokonywania własnych barier. Scena dawała mi poczucie bycia chcianą i docenianą, dziecko nauczyło prawdziwej miłości, choroba tego, że nic nie trwa wiecznie, ale dopiero po 50-tce naprawdę dobrze poczułam się we własnym ciele i z samą sobą. Zawsze przesadnie przeżywałam i analizowałam, żeby coś poprawiać, zmieniać na lepsze. Potrzebowałam zrozumieć. Jakaś siła, wewnętrzna przekora, nie pozwalała mi stać w miejscu. Jest takie powiedzenie, że uczą nas porażki, nie sukcesy. Teraz wiem, że musiałam przejść swoją drogę, żeby być w zgodzie z sobą. Jak każdy.
Co w obecnym świecie może być, według Pani, siłą napędową pozytywnych zmian – w wymiarze osobistym, społecznym?
Zawsze podstawą jest rodzina, bliscy ludzie, którym ufamy bezgranicznie. Jeśli to zawodzi, długo szukamy własnej drogi i nie mamy często dość sił. Przy dorastaniu presja środowiska jest ogromna a media społecznościowe rękami użytkowników potrafią nawet zabić. Warto szukać w tych miejscach, które nie mają kolosalnej ilości lajków, dosłownie i w przenośni. Żadne pieniądze, żaden blichtr, markowe rzeczy, snobistyczne imprezy i drogi hałas nie ułatwią drogi do bycia sobą. Warto szukać spokoju, ludzi i miejsc bez oczekiwań, gdzie jest zwyczajność i radość. Pojedynczych ludzi do porozmawiania, przytulenia. Najpierw trzeba dobrze poczuć się z samą sobą, zaakceptować siebie jakim się jest. To podstawa wszelkiego szczęścia i rozwoju. Zaraz potem pasja a zaraz za nią jest miłość. Warto widzieć, że nikt z zewnątrz nas nie uszczęśliwi, nie załatwi niczego za nas. Ja zaczęłam od książek i muzyki. A potem ludzi, którzy też to kochają.
Dlaczego potrzebujemy głosu i siły kobiet wpływowych – liderek zmian, idei, działań w różnego rodzaju środowiskach, dziedzinach?
Chciałabym, żeby dziewczyny szybciej niż ja dochodziły do poczucia własnej wartości, tej siły, która pomaga się realizować. Żeby umiały zaakceptować swoją inność, która jest piękna i wartościowa. I się nią cieszyć. Każdy człowiek jest inny i to jest dobre. Jeśli tylko nikogo nie krzywdzimy to bycie sobą umacnia nas i dobrze wpływa na otoczenie. Łatwiej odnajdziemy podobnych sobie. Czasem potrzebujemy zobaczyć, że to o czym marzymy już komuś się udało. Możemy zobaczyć jak ta osoba to zrobiła, jaką przeszła drogę i w ten sposób skrócić swoją. Jak prześledzimy historię, to wielu kobietom sto i więcej lat temu nie śniło się , że można żyć inaczej, być wolną i spełniać marzenia. No, może właśnie tym kilku pierwszym się przyśniło i za nimi poszły inne. Mamy w sobie siłę, o której wiele z nas nawet nie wie. W peletonie jak jedzie się za kimś to jest mniejszy opór powietrza a potem już mogę sama, bo poczułam, że mogę.
____________
UWAGA! Ważna informacja dla Pań
warto zadbać o swoją prezentację
w plebiscycie - można dodać zdjęcia
i opis lub zaktualizować dane
____________
Czytaj więcej o plebiscycie
na www.gazetakrakowska.pl/100-kobiet