Jeszcze w grudniu ubiegłego roku mieszkańcy ul. Widok chcieli jej ponownego połączenia z ul. Dunajcową. Przez budowę ronda przy nowym moście zostali od niej odcięci. W miejscu, gdzie dawniej ulice się łączyły powstał wysoki nasyp ziemi. Projektant nie pomyślał nawet, żeby wykonać zejście, które umożliwiłoby mieszkańcom dotarcie na przystanek autobusowy, do sklepu, czy kościoła.
- Dlatego każdy z nas opowiadał się za łącznikiem dróg, żeby nie trzeba było nadkładać drogi idąc ul. Czeremchową. To był spory kawałek piechotą - mówi Anita Pawlik, mieszkanka ul. Widok.
- To się jednak zmieniło, kiedy wybudowane zostały schody i podjazd dla wózków z naszej ulicy na ulicę Dunajcową.
Iga Ryś, również mieszkanka ul. Widok, dodaje, że dzięki temu rozwiązaniu dzieci i osoby starsze mogą bezpiecznie korzystać z drogi, którą wykorzystują jedynie mieszkańcy. Oni z kolei obawiają się, że budowa łącznika spowoduje nasilenie ruchu na ich ulicy, która jest wąska i nie ma chodnika.
- Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze. Nikomu nie przeszkadza, że musi pojechać kawałek ul. Czeremchową, żeby dotrzeć do swojego domu - zaznacza Agnieszka Buchała.
Mieszkańcy uważają także, że sam łącznik może stać się niebezpieczny dla jego użytkowników i kierowców poruszających się ul. Dunajcową. Ulice będą się krzyżować tuż przed przejściem dla pieszych oraz w niedalekiej odległości od przystanku autobusowego i ronda.
Dlatego też mieszkańcy ul. Widok przygotowali petycję do prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla, w której sprzeciwiają się budowie łącznika. Pod pismem podpisały się 33 osoby zamieszkujące domy przy ul. Widok oraz setka innych mieszkańców Heleny.
- Nie potrafimy zrozumieć, dlaczego miasto chce zbudować łącznik, na który większość się nie godzi. O tę drogę tak naprawdę zabiegają mieszkańcy tylko i wyłącznie jednego domu - mówi Mariusz Marmol.
O budowę łącznika zabiega Ewa Franczak, dzięki staraniom której powstały schody.
- Mnie nie chodzi o połączenie ul. Widok z ul. Dunajcową, ale o drogę dojazdową do naszego domu, która tu wcześniej była - podkreśla Ewa Franczak, która mieszka przy ul. Dunajcowej 1. - O to zaczęłam się starać już w styczniu 2018 roku, kiedy dowiedziałam się, że przez rondo zostaniemy pozbawieni bezpośredniego połączenia z główną drogą.
Jak zaznacza, dostała ustne zapewnienie ówczesnego wiceprezydenta Nowego Sącza Wojciech Piecha i dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu Grzegorza Mirka, że droga techniczna do jej domu powstanie.
- Moja mama ma 93-lata i jest schorowana. Dawniej szybko i bez problemu dojeżdżało do nas pogotowie - dodaje Ewa Franczak. - Teraz zatrzymuje się na wysokości przystanku autobusowego, bo nie może trafić. Traci cenne sekundy, to się może skończyć tragedią.
Kobieta przekonuje, że nie chce zrobić sąsiadom na złość.
- Jeśli nie chcą, to przecież droga do mojego domu nie musi się łączyć z ulicą Widok - uważa Franczak. - Chcę tylko mieć dojazd do domu, tak jak mi to obiecano.
Miejski Zarząd Dróg w Nowym Sączu zaproponował mieszkańcom następujące rozwiązania, dotyczące poprowadzenia ruchu na ul. Widok i na łączniku do ul. Dunajcowej:
- organizacja ruchu ul. Widok pozostaje bez zmian, łącznik nie będzie wykonywany
- nawierzchnia łącznika zostanie wykonana jako żwirowa z ruchem jednokierunkowym w kierunku ul. Dunajcowej
- nawierzchnia łącznika zostanie wykonana jako żwirowa z ruchem jednokierunkowym w kierunku ul. Widok
- nawierzchnia łącznika zostanie wykonana jako żwirowa z ruchem dwukierunkowym i nie będzie łączyć się z ul. Widok.
Dyrektor MZD poprosił przewodniczącego Zarządu Osiedla Helena o zorganizowanie spotkania, na którym mieszkańcy będą mogli wypowiedzieć się na temat zaproponowanych rozwiązań.
WIDEO: Pyszne lody dla ochłody. Jak stworzyć przysmak bez cukru?
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
