18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale: Szaleniec atakował ludzi tłuczkiem do mięsa na ulicy. Są ranni! [ZDJĘCIA 18+]

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Półnagi, oszalały mężczyzna biega po ulicy z tłuczkiem do mięsa w ręku i atakuje ludzi... Niestety, to nie scenariusz z amerykańskiego filmu grozy tylko historia, która wydarzyła się w piątek w Czarnym Dunajcu.

- Potwierdzam, że dziś (piątek 10 sierpnia) około godziny 10 doszło do dramatycznego zdarzenia - mówi Dorota Garbacz, rzecznik prasowy nowotarskiej policji. - Na ulice Czarnego Dunajca wybiegł mężczyzna, który w ręce miał metalowy tłuczek do mięsa. Zaatakował przechodząca obok kobietę z dzieckiem. Tej udało się na szczęście uciec do pobliskiego domu.

Zaatakował na ulicy

Jak wyjaśnia policjantka wówczas mężczyzna wpadł w jeszcze większy szał i zaczął niszczyć samochód swojego sąsiada. Gdy ten to zobaczył wybiegł przed dom wraz z drugim mężczyzną. Chcieli powstrzymać napastnika, ale ten zadał jednemu z nich cios z głowę. Mimo to obu panom udało się obezwładnić szaleńca i trzymać go na chodniku do czasu przyjazdu policji.

- Gdy ci się pojawili skuli mężczyznę i odwieźli go do szpitala. Po opatrzeniu tam będzie przesłuchiwany - mówi Dorota Garbacz. - Do szpitala trafił też ranny mężczyzna, który obezwładnił szaleńca. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policja dodaje też, że całe okoliczności zdarzenia będzie wyjaśniać specjalne śledztwo. Garbacz przyznaje jednak, że zatrzymany mężczyzna nie był wcześniej znany policji. To bardzo dziwna informacja, w konfrontacji z tym co mówią mieszkańcy Czarnego Dunajca. Dla nich 31 letni Jacek G. (bo tak nazywa się napastnik) to mężczyzna od lat nadużywający narkotyków i cierpiący na problemy psychiczne.

- Wiem, że kilka lat temu rodzina zmusiła go by poddał się terapii w szpitalu psychiatrycznym, ale po kilku tygodniach wypisał się z niego na własną odpowiedzialność - mówi „Krakowskiej” anonimowo jeden z mieszkańców Czarnego Dunajca. - Od tego czasu miał te swoje napady. Chodził po ulicach i lżył ludzi. Nigdy dotychczas nie używał jednak przemocy. To zmieniło się kilka dni temu. Najpierw bowiem ze swojego balkonu rzucał w przechodzących obok ludzi butelki a wczoraj (czwartek) gonił po ulicy z kijem baseballowym w ręce. Wówczas nikogo nie ranił. Dlaczego wówczas nie wezwano policji? Tego nie wiem...

Choroba czy narkotyki?

Inny mężczyzna jest przekonany, że to nie choroba psychiczna nie była przyczyną wczorajszego ataku. Jego zdaniem Jacek G. dostał szału pod wpływem narkotyków.

- On zażywał je niemal oficjalnie i się tym chwalił - mówi pan Andrzej. - Publicznie wygłaszał swe poglądy o tym, ze narkotyki trzeba zalegalizować. Kilka lat temu próbował z kolegą zorganizować w Zakopanem marsz „Wolnych Konopi”. Później działał w nieistniejącej już partii politycznej niosącej na sztandarach hasła legalizacji marihuany. Był z jej ramienia kandydatem na posła.

Ranny syn prokuratora?

O tym czy Jacek G. w chwili napadu szału faktycznie był pod wpływem środków odurzających dowiemy się za kilka dni. Postępowania w tej sprawie raczej nie będzie jednak prowadzić nowotarska prokuratura. Ta prawdopodobnie wyłączy się ze sprawy. Nieoficjalnie mówi się bowiem, że ofiarą szaleńca padł szanowany czarnodunajecki nauczyciel a zarazem syn szefa nowotarskiej prokuratury rejonowej Józefa Palenika.

Źródło: Gazeta Krakowska

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska