Torfowiska w Czarnym Dunajcu są od zawsze. Mieszkańcy z rozrzewnieniem wspominają czasy, kiedy urządzano tutaj wycieczki. - Kiedy chodziłam do szkoły, nauczyciel zabierał nas na wyprawy wózkami, które służyły do wydobywania torfu - wspomina Halina Mikrut z Czarnego Dunajca.
Obecnie pani Halina zajmuje się ogrodnictwem, więc o torfowiskach wie sporo. - To unikatowe tereny. Bardzo piękne. Warto tu przyjechać i je zobaczyć - dodaje. Tymczasem turyści omijają tę atrakcję, bo po prostu niewielu o niej wie.
- Jeśli turyści do nas przyjadą, to chyba tylko ze względu na tańszy nocleg - zaznacza Mikrut. - Nocują tu jedynie, a zwiedzają zupełnie inne rejony. Teraz ma się to zmienić. Dzięki lokalnym inwestorom oraz przychylnym im władzom gminy powstają plany zagospodarowania tych terenów.
Bogusław Sroka, prezes Zakładu Produkcji Torfowej z Czarnego Dunajca, stara się pozyskać na ten cel pieniądze aż ze Szwajcarii. - To są na razie plany - stwierdza skromnie. - W tym miesiącu przy udziale ambasadora Szwajcarii zostaną przeprowadzone rozmowy na ten temat. Dopiero wtedy będą znane szczegóły.
Nieco więcej danych zdradza Michał Jarosiński, sekretarz gminy Czarny Dunajec. - Jeśli udałoby się zdobyć fundusze, to na torfowiskach prowadzone byłyby badania naukowe - mówi. - Znalazłoby się też miejsce na ścieżkę turystyczną z tablicami informacyjnymi. Atrakcją byłaby wieża obserwacyjna.
Mimo iż plany rozwoju torfowisk to inicjatywa prywatna, gmina chce ją wspierać. - To szansa też dla nas - wyjaśnia Jarosiński. W tym miesiącu poznamy szczegóły i decyzję. Jeżeli będzie pozytywna - to rozwój torfowisk jest kwestią czasu. Prawdopodobnie potrwa 10 lat.
Tą są unikalne tereny
Torfowiska w okolicach Czarnego Dunajca, zwane puściznami, przechowały świat roślin sprzed setek tysięcy lat. Zajmują one obszar łącznie około 700 hektarów. Można tu spotkać gatunki flory tak rzadkie, jak: rosiczka, mech torfowiec, storczyki, żurawiny, wełnianka, borówka bagienna. Dla świata zwierząt kraina torfowisk jest naturalnym korytarzem między Tatrami a masywem Babiej Góry. - Naprawdę warto tu przyjechać zobaczyć te unikatowe rośliny - zapewnia Helena Mikrut, ogrodnik z Czarnego Dunajca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?