https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci wyprowadzili dwoje ludzi z ognia

Stanisław Śmierciak
Stanisław Śmierciak
29-letnią kobietę i 63-letniego mężczyznę ocalili z płonącego domu w Tylmanowej w powiecie nowotarskim funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Powiatowej Komendy Policji w Limanowej. W gaszeniu gospodarstwa, trawionego przez ogień w czwartek po południu, uczestniczyli druhowie z ochotniczych straży pożarnych z powiatu nowosądeckiego.

W ostatnim dniu kwietnia po godzinie piętnastej policjanci z limanowskiej drogówki wracali z zabezpieczenia wyścigu rowerowego rozegranego w Zakopanem. Przejeżdżając przez Tylmanową, która znajduje się w powiecie nowotarskim lecz graniczy z wioskami gminy Łącko w powiecie nowosądeckim zauważyli pożar trawiący jedno z gospodarstw stojących tuż przy drodze z Nowego Sącza do Nowego Targu. Szybko zorientowali się, że wewnątrz przebywają dwie osoby. Młoda kobieta i starszy mężczyzna.

– Funkcjonariusze przez okno dostrzegli, że w wewnątrz budynku, unicestwianego przez płomienie, przebywają dwie osoby – relacjonuje aspirant Stanisław Piegza, rzecznik prasowy Powiatowej Komendy Policji w Limanowej. – Pożar już ogarnął znaczną część budynków i uwięzieni wewnątrz mogli nie mieć szans na ewakuację.Pożar ogarnął znaczną część budynku i praktycznie nie było szans na bezpieczne wejście do wnętrza.

Limanowscy policjanci rozbili okno podhalańskiego domu, i ryzykując zdrowie oraz życie, weszli w płomienie. Wyprowadzili 63-letniego mężczyznę i 29-letnią kobietę. Pdczas ewakuacji ludzi dostrzegli, że w gorejącym domu jest butla gazowa podpięta do kuchenki. Zaryzykowali ponowne wkroczenie w ogień. Odłączyli butlę z gazem butan-propan od kuchenki i wynieśli daleko poza budynek.

Rozpoczynając akcję ratowniczą policjanci z limanowskiej drogówki wezwali strażaków.

– Chociaż paliło się w powiecie nowotarskim, to najbliżej do ognia mieli druhowie z ochotniczych straży pożarnych z powiatu nowosądeckiego – relacjonuje oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. – Konkretnie z Zabrzeży, Czerńca oraz Łącka. Od strony podhalańskiej dołączyły m.in. jednostki nowotarskiej PSP, a także OSP z Ochotnicy Dolnej i Krościenka nad Dunajcem. Do walki z żywiołem stanęli również druhowie z miejscowej, czyli tylmanowskiej OSP.

Przyczyny wybuchu ognia w gospodarstwie, usytuowanym bezpośrednio przy głównej drodze z Nowego Sącza do Nowego Targu, ustalają eksperci policji i straży pożarnej.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ana
tygodniku ktoś pisze- że to nie policja a sąsiedzi uratowali tych ludzi. Policja zjawiła się potem. więc- jak to jest/
g
gratulacje
Teraz pewnie ich super przełożeni, którzy nigdy na ulicy nie pracowali bo wujek jest kumendantem, wójtem lub kim innym zrobią im postępowanie, bo jechali nie tą trasą, którą powinni, no i dlaczego weszli do domu, przecież to robota strażaków... No i jeszcze pewnie wiele innych głupot wymyślą, bo tylko to potrafią, no może jeszcze tworzyć słupki i statystyki potrafią.
j
josef
Brawo, Panowie. To jest właśnie Policja przez wielkie P. Oby jak najwięcej takich ludzi w służbie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska