W ostatnim dniu kwietnia po godzinie piętnastej policjanci z limanowskiej drogówki wracali z zabezpieczenia wyścigu rowerowego rozegranego w Zakopanem. Przejeżdżając przez Tylmanową, która znajduje się w powiecie nowotarskim lecz graniczy z wioskami gminy Łącko w powiecie nowosądeckim zauważyli pożar trawiący jedno z gospodarstw stojących tuż przy drodze z Nowego Sącza do Nowego Targu. Szybko zorientowali się, że wewnątrz przebywają dwie osoby. Młoda kobieta i starszy mężczyzna.
– Funkcjonariusze przez okno dostrzegli, że w wewnątrz budynku, unicestwianego przez płomienie, przebywają dwie osoby – relacjonuje aspirant Stanisław Piegza, rzecznik prasowy Powiatowej Komendy Policji w Limanowej. – Pożar już ogarnął znaczną część budynków i uwięzieni wewnątrz mogli nie mieć szans na ewakuację.Pożar ogarnął znaczną część budynku i praktycznie nie było szans na bezpieczne wejście do wnętrza.
Limanowscy policjanci rozbili okno podhalańskiego domu, i ryzykując zdrowie oraz życie, weszli w płomienie. Wyprowadzili 63-letniego mężczyznę i 29-letnią kobietę. Pdczas ewakuacji ludzi dostrzegli, że w gorejącym domu jest butla gazowa podpięta do kuchenki. Zaryzykowali ponowne wkroczenie w ogień. Odłączyli butlę z gazem butan-propan od kuchenki i wynieśli daleko poza budynek.
Rozpoczynając akcję ratowniczą policjanci z limanowskiej drogówki wezwali strażaków.
– Chociaż paliło się w powiecie nowotarskim, to najbliżej do ognia mieli druhowie z ochotniczych straży pożarnych z powiatu nowosądeckiego – relacjonuje oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. – Konkretnie z Zabrzeży, Czerńca oraz Łącka. Od strony podhalańskiej dołączyły m.in. jednostki nowotarskiej PSP, a także OSP z Ochotnicy Dolnej i Krościenka nad Dunajcem. Do walki z żywiołem stanęli również druhowie z miejscowej, czyli tylmanowskiej OSP.
Przyczyny wybuchu ognia w gospodarstwie, usytuowanym bezpośrednio przy głównej drodze z Nowego Sącza do Nowego Targu, ustalają eksperci policji i straży pożarnej.