O remoncie mostu w Młynnem i licznych wypadkach do jakich doszło na wytyczonych objazdach pisaliśmy wielokrotnie w naszej gazecie. Umowny termin zakończenia całości prac przy moście przypada na koniec listopada.
- Tempo robót wskazuje jednak, że można będzie przywrócić przejezdność mostu za kilka tygodni - informuje nas Roman Leśniak, pracownik do spraw informacji publicznej Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie.
Kierowcy, którym objazd zdążył mocno dać się we znaki, podchodzą do tych doniesień sceptycznie.
- Nie uwierzę dopóki nie zobaczę. Obiecywali most zastępczy. Mówili, że nie będzie objazdów. Rzeczywistość pokazała, że nic z tego nie wyszło - mówi Andrzej Jasica z Limanowej.
Przypomnijmy, budzący wiele kontrowersji remont mostu w Młynnem rozpoczął się w grudniu ubiegłego roku. Przeprawa została zamknięta. Tłumaczono, że to konieczne bo trzeba wymienić całą płytę i przeprowadzić prace związane z zabezpieczeniem antykorozyjnym stalowej konstrukcji nośnej.
Najbardziej boleśnie wyłączenie przeprawy z ruchu odczuli właściciele firm transportowych i kierowcy samochodów ciężarowych, którzy aby dojechać do Limanowej muszą nadkładać ponad sto kilometrów drogami krajowymi przez Bochnię, Brzesko i Nowy Sącz.
Dla samochodów osobowych objazd poprowadzono drogą gminną przez Pasierbiec, która jednak okazała się bardzo niebezpieczna. Biegnie ona bowiem po stromych zboczach gór, jest bardzo wąska, a zimą często bardzo śliska.
Jest jeszcze jedna alternatywa ominięcia remontowanego mostu - przez tzw. Równię Łososińską. Ten nieformalny objazd wybiera wielu kierowców, choć droga przez Równię jest mocno zniszczona. Mieszkańcy osiedla przez które wiedzie ten spontaniczny objazd przerażeni są natłokiem aut jakie pojawiły się na tej lokalnej trasie. Wnieśli sprawę do prokuratury skarżąc samorządowców, że nie zadbali o bezpieczeństwo na czas remontu. Śledczy uznali jednak, że sytuacja - choć faktycznie uciążliwa, jest naturalna w wypadku konieczności przeprowadzenia remontu.
Przed rozpoczęciem prac rozważano też pomysł, aby postawić w Młynnem przeprawę zastępczą. Zdaniem urzędników z ZDW w Krakowie koszty i specyfika brzegów Łososiny uniemożliwiły to rozwiązanie. W ten sposób zgotowano ludziom drogowy koszmar, a który w lipcu ma szansę się zakończyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?