- Mógł nas wszystkich spalić - denerwuje się Krzysztof Wiernek, jeden z sąsiadów. Jak twierdzi, to nie pierwszy taki wybryk 21-latka. - Był duży wiatr i niewiele brakowało, by ogień przerzucił się na nas i resztę sąsiadów - dodaje.
Straż pożarna dojechała szybko i opanowała ogień. Strażacy jednak nie ukrywają złości na taką bezmyślność. - Może ten przykład przemówi do rozsądku każdemu, któremu przyjdzie do głowy sięgnąć po zapałki lub zapalniczkę podczas wiosennych porządków lub prac polowych - mówi Dariusz Wilk, komendant olkuskiej PSP.
Podpalaczowi grozi do 5 lat więzienia. Dla poszkodowanych to żadna satysfakcja. Mieszkanka nadpalonego domu musiała przenieść się do córki. Na podwórku trwa sprzątanie. - Straciłam dom - przyznaje ze łzami w oczach. Straty wyceniono na 20 tys. zł.