Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat tarnowski: rolnikom nie opłaca się zbierać jabłek

Łukasz Jaje
Pani Kasia (z lewej) liczy, że wraz z rozpoczęciem roku szkolnego rodzice będą u niej kupować swoim pociechom jabłka
Pani Kasia (z lewej) liczy, że wraz z rozpoczęciem roku szkolnego rodzice będą u niej kupować swoim pociechom jabłka Łukasz Jaje
Jabłka leżą pod drzewami i gniją. Sadownicy pomstują na niskie ceny w skupach i na giełdach. Popyt niższy niż podaż - tak w skrócie wygląda sytuacja na rynku owoców.

Osiem groszy za kilogram jabłek zebranych z ziemi. Dramatycznie niska kwota za tzw. spady powoduje, że rolnicy wolą aby owoc zgnił. Samych punktów skupu z roku na rok ubywa. Rolnicy wolą sprzedawać towar na targowiskach.

- Nie opłaca się tego zbierać i zawozić do skupów. Na małą buteleczkę z opryskiem muszę wydać 300 zł - mówi pani Maria ze Szczepanowic. Trud włożony w uprawę i zbiory jest niewspółmierny do korzyści finansowych. Sadownicy, aby zarobić więcej nie zatrudniają pomocników.

- Klient patrząc na owoc czy warzywo nie zdaje sobie sprawy ile pracy trzeba włożyć, żeby zarobić choćby złotówkę. Mam krzywe palce, haruję od rana do wieczora. Żeby coś zarobić, w pracę angażuje się cała rodzina - narzeka pani Krystyna z Szynwałdu.

Dramatyczna sytuacja jest pokłosiem kilku czynników. Urodzaj jabłek, supermarkety, które dają dostęp do świeżych owoców przez cały rok oraz zmiana nawyków żywieniowych. - Jemy coraz więcej cytrusów. Takie owoce cieszą się rosnącą popularnością. Są również coraz tańsze - zauważa Bogusław Wiśniewski, dyrektor terenowego oddziału Agencji Rynku Rolnego w Krakowie.

Niestety, postawa samych plantatorów też jest jednym z czynników powodujących, że sytuacja na rynku owoców jest taka a nie inna. Warto dodać, że na specyficznym i trudnym rynku. Uważany za zawsze dochodowy, nie otrzymuje wsparcia ze strony Unii Europejskiej.

- Rolnicy nie są zorganizowani. Muszą zrozumieć, że jako jednostka nie liczą się w obecnych warunkach. Jeżeli chcą negocjować ze sprzedawcami, muszą tworzyć silne grupy producenckie - Bogusław Wiśniewski wskazuje na wyjście z impasu.

Agencja stara się aktywizować rolników. Jednym z pomysłów jest fundusz promocji owoców i warzyw.
- Rolnicy muszą zrozumieć jak wielką rolę odgrywa marketing. Obserwujemy postęp. Niestety, nie jest on współmierny do tempa, w jakim rosną zagrożenia - kończy dyrektor ARR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska