Do wadowickiego Sądu Rejonowego właśnie wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie. Na ławie obok burmistrza, zasiądzie również szef przedsiębiorstwa komunlanego "Kalteks" Grzegorz Cz., który zdaniem prokuratury wiedział, że na tym wysypisku nie wolno składować śmieci, a jednak to robił.
Afera śmieciowa wyszła na jaw kilka lat temu. W 2008 r. Urząd Marszałkowski za składowanie śmieci na tym wysypisku naliczył karę, czyli tak zwaną opłatę podwyższoną w kwocie 10 mln zł.
Od tej decyzji Kalwaria ciągle się odwołuje. Jednak pod koniec 2008 r. jeden z mieszkańców doniósł na burmistrza do prokuratury, że ten prowadząc nielegalne, niezgodne z przepisami wysypisko, świadomie spowodował zatrucie środowiska oraz doprowadził do nałożenia na miasto tak wysokiej kary.
W listopadzie 2009 r. chrzanowska prokuratura postawiła burmistrzowi zarzuty. Sprawę przez kilka miesięcy badał biegły, który w końcu wydał niekorzystną dla burmistrza opinę. Na jej podstawie prokuratura sporządziła akt oskarżenia.
Augustyn O. został osarżony o to, że jako funkcjonariusz publiczny nie dopełnił obowiązku i pozwolił na składowanie śmieci w miejscu do tego nieprzystosowanym. A to, w opinii biegłego, mogło doprowadzić do zagrożenia życia i zdrowia. Za to może grozić nawet do pięciu lat więzienia. Burmistrz z zarzutami się nie zgadza.
- Dziwi mnie ta decyzja. Dysponuję bowiem dokumetami naukowo-badawczymi, które nigdy nie stwierdziły żadnego zagrożenia dla środowiska. Prokuratura jednak nie wzięła tych dowodów pod uwagę. Swoją niewinność udowodnię w sądzie - mówi burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?