- Tyle ziemniaków zryły, że starty będą sięgać kilku tysięcy złotych - denerwuje się Stanisław Ocimek z Gorzenia. Smakowitym kąskiem padły też ziemniaki sąsiadki pana Stanisława, Haliny Rajdy.
- Z góry ogrodziliśmy paletami, to przyszły z dołu pola od strony domów - mówi pani Halina.
Mieszkańcy zabezpieczają swoje uprawy na najróżniejsze sposoby. Grodzą wstążkami, drutami kolczastymi, robią płoty, ale głodny zwierz niczego się nie boi.
Piotr Byliński z Koła Łowieckiego "Knieja" w Wadowicach zapewnia, że dziki mają co w lesie jeść, ale po prostu są mądre i wolą młode ziemniaki od kiełków.
- W tamtym roku roku odstrzeliliśmy pięćdziesiąt dzików, najwięcej chyba w historii naszego koła, w tym roku już mamy odstrzelonych dziesięć. Jednak strzelanie do dzików nie jest łatwe w tym okresie, bo samice dzika mają młode i są pod ochroną - tłumaczy pan Piotr.
Ważną informacją dla rolników jest to, że w tym roku zmieniły się przepisy w uzyskaniu odszkodowań. Najpierw należy pisemnie zgłosić do danego koła prośbę o oszacowanie szkód. Informacje o tym, co powinno znaleźć się w formularzu zgłoszeniowym wszystkie koła rozesłały do gmin. To komisja szacuje szkody. Pieniądze będą wypłacane jesienią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?