Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Krakowa zasłużył na swoją aleję

Krzysztof Sakowski
Skrót na Grzegórzkach ma już swoją nazwę. Chociaż tak możemy podziękować magistratowi za troskę o kierowców
Skrót na Grzegórzkach ma już swoją nazwę. Chociaż tak możemy podziękować magistratowi za troskę o kierowców Robert Szwedowski
Jedna z najważniejszych dla kierowców uliczek w Krakowie przestała być bezimienna. Teraz skrót na Grzegórzkach nosi nazwę "Aleja Jacka Maj-chrowskiego". Postanowiliśmy choć w tak skromny sposób podziękować prezydentowi za troskę i dbanie o bezpieczeństwo zmotoryzowanych mieszkańców miasta.

"Polska Gazeta Krakowska" od miesiąca stoi po stronie kierowców korzystających z dziurawego jak sito skrótu łączącego starą Grzegórzecką z ul. Kotlarską. Pukamy do drzwi wszystkich magistrackich urzędów, domagając się zasypania dziur na uliczce.

Prezydent z troską pochylił się nad problemem i z myślą o bezp0ieczeństwie użytkowników skrótu podległe mu służby postawiły tam... znaki zakazu wjazdu. Zamiast zakazywać, można byłoby naprawić drogę, ale na to nikt w magistracie nie wpadł. Jednak szybkie i sprawne działanie urzędników mocno nas ujęło.

Byłoby czystą niewdzięcznością nie podziękować prezydentowi za wielkie serce i spra- wne działanie podległych mu służb. - Może wielki bukiet kwiatów albo list dziękczynny i msza za zdrowie włodarza miasta, zamówiona w katedrze na Wawelu? - pół naszej redakcji radziło nad tym, jak godnie podziękować prezydentowi.

Uznaliśmy, że tak ważna dla zmotoryzowanych mieszkańców uliczka powinna mieć swoją nazwę.
W końcu każdego dnia przejeżdżają po niej setki aut, a kierowcy ryzykują połamaniem zawieszenia
i mandatami, które może wlepić policja.

Wielkie otwarcie Alei Jacka Majchrowskiego urządziliśmy wczoraj. Do naszej uroczystości dołączyli wszyscy przejeżdżający skrótem kierowcy. - Jaki prezydent, taka aleja - woła przez uchylone okno opla astry Robert. - Stan tej uliczki znakomicie opisuje sposób działania urzędników - dorzuca.

Na widok tabliczki z nazwą większość kierowców parska gromkim śmiechem, a najczęściej pokazywanym gestem w kierunku naszych reporterów jest uniesiony w górę kciuk. - Przebicie się przez ten skrót to wyczyn ekstremalny - kwituje Beata Jastrzębska, kierowca. - Nadana przez was nazwa sprawiła, że przestałam kląć, a zaczęłam się śmiać - dorzuca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska