Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Publiczne szpitale zdzierają pieniądze z rodzin chorych

Anna Górska
W szpitalu im. Rydygiera płatna jest nawet szatnia
W szpitalu im. Rydygiera płatna jest nawet szatnia Jakub Kołodziej
Parking, szatnia ochraniacze - to 10 zł każego dnia. Chorzy i krewni mówią wprost: te opłaty to skandal.

Płatne parkingi, ochraniacze, a nawet szatnie - aż tyle opłat fundują pacjentom i ich rodzinom krakowskie szpitale. Szefowie publicznych placówek wprowadzają coraz więcej uciążliwych opłat, które nie są związane absolutnie z leczeniem.

Najciekawsze, że dyrektorzy lecznic zapewniają, iż nie mają z tego interesu wielkich zysków. Tymczasem chorzy, a zwłaszcza ich bliscy żalą się, że to duże wydatki, jak na ich kieszeń.

Wydawało by się, że opłaty nie są olbrzymie. Jeśli jednak dzień w dzień przez kilka tygodni musimy odwiedzać i opiekować się ciężko chorym synem lub dziadkiem, urastają do sporej sumki. Przez tydzień jedna osoba może nawet wydać z portfela aż 100 zł!

Zanim trafimy bowiem do sali szpitalnej, musimy zapłacić tzw. haracz za wjazd na teren szpitala. Obowiązuje we wszystkich krakowskich lecznicach z wyjątkiem dwóch - szpitala im. Narutowicza
i im. Dietla. Szlaban w Szpitalu Uniwersyteckim otworzy się, jeśli wrzucimy 4 zł.

Każda kolejna godzina postoju kosztuje tutaj kolejne 4 zł. W "Rydygierze" bezpłatnie postawisz auto tylko na 15 minut, potem za każdą godzinę dopłacisz po 3 zł. W Jana Pawła II 60 minut postoju kosztuje 4 zł. W Wojskowym 5 zł za wjazd bez względu na to, ile czasu tam spędzimy.
W "Żeromskim" płatny jest jedynie wjazd - 4 zł.

Dla ludzi to zwyczajne zdzierstwo. Jolanta Pilch porządnie zdenerwowała się na parkingowego
w "Uniwersyteckim", gdy zażadał od niej opłaty. - Byłam u przyjaciela trzy godziny i pięć minut, musiałam zapłacić 20 zł - podaje.

To dopiero początek wydatków. Następne czekają na nas przy automatach z ochraniaczami. Za obowiązkowe buty zapłacimy złotówkę w szpitalu im. Rydygiera. MSWiA, "Żeromskim" albo dwa zł w "Narutowiczu" i Szpitalu Uniwersyteckim.

Najbardziej przedsiębiorczym dyrektorem jest Krzysztof Kłos, dyrektor "Rydygiera". Do szpitalnego cennika wprowadził nawet opłatę za szatnię. Kosztuje złotówkę. Ale zyski z niej, jak i z ochraniaczy, nie idą wprost do kasy szpitalnej, tylko do Związku Zawodowego "Solidarność".

- Na działalność statutową - wyjaśnia Janusz Wach, wiceprzewodniczący "Solidarności". Dyrekcja szpitala zapewnia, że umowa z dzierżawcą szatni została wypowiedziana i od 1 kwietnia szatnia dla pacjentów będzie bezpłatna.
Matylda Sosnówka, emerytka z Nowej Huty, która po udarze mózgu, przez dziesięć dni rehabilituje się w "Rydygierze" mówi bez ogródek, że dla niej obowiązkowe opłaty stanowią duży wydatek.

- Całe szczęście, że mąż - emeryt jest zwolniony z opłaty za parking. W innym wypadku byłoby ciężko, bo w szpitalu chory spędza znacznie więcej niż 15 minut.

Czy to etyczne?

Tomasz Filarski, rzecznik Praw Pacjenta w małopolskim NFZ:__

Szefowie szpitali wprowadzając opłaty za szatnie, czy parking nie naruszają praw pacjenta.

Wykorzystują to, bo nie mają wyraźnie określonego zakazu. Czy jest to etyczne i czy tak powinno być? Oczywiście że nie, ale jest zgodne z prawem. Próbowaliśmy przeprowadzić akcję w krakowskich szpitalach i sprawdzić te opłaty. Nic z tego nie wyszło, bo wszystko się rozbija o prawo.

Ks. Arkadiusz Nowak, prezes Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej
W szpitalu nie może być wszystko bezpłatne. Zostaje jedynie pytanie czy zarabiają na tym szpitale, czy ktoś sobie nabija kieszeń? Powszechne opłaty mogą irytować pacjentów. Ważne jest, by nie były wysokie. Czy trzeba pobierać za ochraniacze 2 zł, skoro dwa worki foliowe kosztują 20 gr?
Szpital zarabia?

Teren pod parking, którego właścicielem jest szpital jest najczęściej dzierżawiony prywatnym firmom. Tak jest m.in. w "Żeromskim", "Uniwersyteckim", "Rydygierze". A te zajmują się prowadzeniem parkingu na własny rachunek. Zyski z dzierżawy w "Żeromskim" wynoszą 6,5 tys. zł miesięcznie, w MSWiA - 300 zł, w "Rydygierze" jak odpowiedziano nam - niewielkie przychody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska