Mężczyzna zamiast do więzienia trafił do zakładu psychiatrycznego już wcześniej. Uznano bowiem, że jest chory psychicznie.
23 lipca 2009 r. Konrad C. wszedł do komisariatu w Rabce z okrzykiem, że musi zabić policjanta. W ręce miał nóż. Na szczęście stróżom prawa udało go obezwładnić, a ostrze nie dosięgnęło szyi funkcjonariusza.
W toku postępowania przyznał się on do wszystkiego, twierdząc, że zamierzał zabić policjanta, bo ten chciał sprzedać jego dziewczynę do domu publicznego. Oczywiście to wszystko zrodziło się w jego chorej wyobraźni.