Rak płuca to dominująca choroba w naszej praktyce

- mówi prof. dr hab. n. med. Jarosław Kużdżał, ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Klatki Piersiowej i Chirurgii Onkologicznej z Pododdziałem Rehabilitacji Pulmonologicznej w KSS im. Jana Pawła II, konsultant wojewódzki w dziedzinie chirurgii klatki piersiowej.

- Czym zajmuje się torakochirurgia?

- Jest to słowo, które w języku polskim tłumaczy się jako chirurgia klatki piersiowej. Pochodzi od łacińskiego thorax, czyli klatka piersiowa. Torakochirurgia obejmuje operacyjne leczenie chorób wszystkich narządów klatki piersiowej, z wyjątkiem serca i wielkich naczyń, co jest domeną kardiochirurgii. Wykonujmy przede wszystkim operacje płuc i dróg oddechowych, ale także przełyku, opłucnej, przepony, śródpiersia i ściany klatki piersiowej.

- Tutaj operowani są chorzy na raka płuca?

- Tak. Około 70 procent operacji, które wykonujemy w klinice, to operacje raka płuca. To dominująca choroba w naszej praktyce.

- Co zmieniło się na przestrzeni lat w metodach operacyjnych tego nowotworu? Czy jest jakiś postęp, czy operuje się tak jak dawniej?

- W ostatnich latach zmiany w całej medycynie są ogromne i dotyczą także naszej dziedziny. Jeśli chodzi o główne obszary postępu, to wymieniłbym trzy główne kierunki, trzy najważniejsze elementy. Pierwszy to odejście od chirurgii o dużej inwazyjności na rzecz zabiegów minimalnie inwazyjnych. Jest to trend, który obserwujemy zresztą w wielu różnych dyscyplinach zabiegowych i który nie ominął także torakochirurgii.

W tej chwili coraz więcej operacji wykonuje się nie z dostępu przez klasyczne otwarcie klatki piersiowej, a metodą wideotorakoskopową, której inwazyjność jest mniejsza. Oznacza to, że przy tym samym wyniku onkologicznym operacji narażamy pacjenta na znacznie mniejszy uraz związany z zabiegiem. A to wiąże się z szybszym powrotem do zdrowia, mniejszym ryzykiem powikłań i innych problemów. Jest to w mojej opinii jeden z najważniejszych obszarów postępu.