Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma Voyager zawiesiła wszystkie kursy autobusów do odwołania

Joanna Mrozek, Lech Klimek
Firma Voyager wcześniej zawiesiła kilka kursów, jednak od 1 kwietnia wszystkie połączenia zostały wstrzymane do odwołania
Firma Voyager wcześniej zawiesiła kilka kursów, jednak od 1 kwietnia wszystkie połączenia zostały wstrzymane do odwołania archiwum voyager
Sytuacja związana z epidemią koronawirusa jest niezwykle ciężka. Kryzys dotyka praktycznie każdą firmę. Prywatny przewoźnik Voyager zawiesił wszystkie kursy 1 kwietnia do odwołania.

FLESZ - Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie?

Przewoźnik Voyager poinformował swoich klientów, że w związku z zamknięciem szkół, przedszkoli oraz ogólną sytuacją związaną z pandemią koronowirusa zmuszony jest do zawieszenia wszystkich kursów na wszystkich liniach do odwołania. Od 1 kwietnia autobusy już nie kursują.

Już wcześniej firma ograniczyła ilość kursów z powodu braku pasażerów, teraz musiała zrezygnować z połączeń.

- Do końca marca jeździmy, choć w bardzo ograniczonym zakresie - mówił na łamach "Gazety Krakowskiej" Kamil Wojtarowicz, prezes największego gorlickiego przewoźnika, firmy Voyager. - Pod koniec miesiąca podejmiemy decyzję, co dalej. Przecież będzie czas sprzedawania biletów miesięcznych, a klientów na nie raczej nie mamy.

Już wtedy firma dramatycznie zmniejszyła liczbę kursów. - Już mamy informację z Wysowej, że uzdrowisko się zamyka - mówi Wojtarowicz. - To będzie jednoznaczne z zawieszeniem kursów w tamtym kierunku. Już nie jeździmy do Warszawy, Kołobrzegu czy też do Berlina. Na trasie do Krakowa zostało kilka z kilkudziesięciu połączeń.

Tak było przed końcem marca. Od kwietnia z bazy nie wyjedzie już żaden z autobusów.

Firma starała się utrzymać lokalne połączenia do Nowego Sącza wprowadzając zamiast dużych autobusów niewielkie busy.
Kiedy jednak rząd wprowadził nowy rygor i ograniczenie liczby pasażerów do połowy miejsc, jakimi dysponuje pojazd, Voyager zawiesił działalność.

Szef Voyagera nie liczy na to, że w ciężkich czasach ktoś mu pomoże, czy to państwo, czy też lokalny samorząd.

- Skupiam się w tej chwili na najbliższych dniach - tłumaczy. - Przecież poza wypłatami dla pracowników, poza ZUS, każda taka firma jak nasza, ma też inne zobowiązaniach. Choćby leasingi za autobusy. Tu też różnie bywa. Niektóre instytucje leasingowe są elastyczne, rozumieją sytuację, ale są też i takie, które natychmiast chciałyby, mówiąc obrazowo, zarżnąć dojną krowę, a potem usiądą zdziwieni, że nie ma mleka. Mamy jednak to szczęście, że nasz głównym bank to lokalny Bank Spółdzielczy w Gorlicach. W jego przypadku mamy tylko chęć wspierania nas w tym trudnym okresie - stwierdza Kamil Wojtarowicz.

Firma świadczy usługi przewozowe np. Nowy Sącz- Gorlice, Nowy Sącz - Kraków, Tarnów - Kraków, Gorlice - Katowice, Gorlice - Krynica-Zdrój, Krynica-Zdrój - Kołobrzeg, a także do wielu innych miast w Polsce.

Koronawirus: aktualizowany raport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska