W ostatnich dwóch wyścigach to właśnie Robert Kubica był jednym z najtwardszych facetów w całej stawce gwiazd F1. Szkoda tylko, że emocji w wykonaniu Polaka doświadczaliśmy przez kilka początkowych sekund, gdy z szóstego miejsca zaatakował Nico Hülkenberga i Adriana Sutila.
Potem Kubica jechał pewnie, choć jego team przyprawił kibiców o szybsze bicie serca. Wszystko przez zmianę opon, na która Kubica zjeżdżał właśnie z czwartej pozycji. Mechanicy Renault spędzają dziesiątki godzin na treningach. Gdy więc Polak zatrzymał się koło nich wykonali to błyskawicznie. Cały przejazd przez pit lane zabrał mu niewiele ponad 22 sek. i był to wówczas drugi z najlepszych wyników GP.
Niebawem swoim mechanikom musiał pokłonić się Nico Rosberg. Mercedes nie ma ostatnio najlepszej passy, chwila zawahania, zgubiona nakrętka, zbędny ruch ręką i Rosberg wróciłby na tor za Kubicą. Mercedes pobił jednak rekord dnia (niewiele ponad 21 sek. w pit lane) i Niemiec uciekł krakowianinowi na dobre.
Bohaterski pojedynek stoczył za to Witalij Pietrow. Rosjanin jeszcze nie ukończył żadnego wyścigu, ale w niedzielę fantastycznie wyprzedził Hamiltona po starcie. Były mistrz świata dopadł Rosjanina, przeskoczył go, a potem, jadąc zygzakiem, chwytał się metod na granicy faulu, by nie przegrać walki z Pietrowem. Witalij do mety nie dotarł z powodu awarii skrzyni biegów.
Kłopotów z maszyną nie uniknął także Kubica. W jego bolidzie źle funkcjonował układ chłodzenia i sprzęgło. Kierowca tłumaczy, że to właśnie zbyt wysoka temperatura wody sprawiła, że nie walczył z Rosbe-rgiem. Zniechęciła go do tego też brudna nawierzchnia.
Bezapelacyjnymi bohaterowie byli jednak dwaj panowie dosiadający Czerwone Byki. Sebastian Vettel ruszał z trzeciego pola startowego, jednak w ciągu kilku sekund zdystansował Rosberga, a potem kolegę z zespołu Marka Webbera. Chwilę później dwa Red Bulle odleciały kompletnie reszcie stawki, która przypominała stado bawołów goniących rozjuszone byki. Vettel i Webber byli poza konkurencją. Ich bolidy (napędzane silnikami Renault) wreszcie także. Bo od początku tego sezonu Vettel jeździł w czołówce.
Cóż z tego skoro kończył na poboczu, albo wlokąc się jak byk po nieudanej corridzie z powodu awarii maszyny. Zespół musi jednak teraz sporo sił włożyć w odpieranie ataków. Oskarżany jest o nielegalne praktyki związane z aktywną regulacją zawieszenia. Ekipa zaprzecza i przechodzi do kontrofensywy, wskazując na kontrowersyjne rozwiązania McLarena.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?