Od 11 grudnia zacznie obowiązywać nowy rozkład jazdy na kolei. Nasz region czekają spore zmiany. Szybka Kolej Aglomeracyjna i Koleje Małopolskie poszerzają swoją ofertę przewozową. Niestety, jedno połączenie zniknie, a ceny biletów wzrosną.
- Na małopolskie tory wyjedzie o 31 pociągów więcej. W ramach Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej uruchomimy linię SKA3 Kraków-Tarnów, na której 30 składów będą obsługiwać Koleje Małopolskie. Także na trasie Kraków-Tarnów-Nowy Sącz-Krynica będą jeździć pociągi wojewódzkiej spółki - zaznacza marszałek województwa Jacek Krupa. Na tej ostatniej relacji będą kursowały 22 pociągi, o sześć więcej niż obecnie.
Powrót i zawieszenie
Kolejne nowe połączenie to w zasadzie powrót pociągów na trasę Sucha Beskidzka-Żywiec. Trasa będzie obsługiwana przez 4 pociągi w weekendy (w tym jeden w relacji bezpośredniej Kraków-Żywiec).
Do 41 pociągów, czyli w sumie o trzy, zwiększy się liczba składów jeżdżących z Krakowa do Oświęcimia przez Krzeszowice, Trzebinię i Chrzanów. Tu jednak pierwsza zła wiadomość, bowiem zniknie połączenie z Krakowa do Oświęcimia przez Skawinę i Spytkowice. Marszałek Krupa tłumaczy, że z powodu ciągłych remontów i powodowanych tym zmian w organizacji ruchu linia nie cieszyła się popularnością wśród pasażerów. Zostaje więc zawieszona.
- Nie wykluczamy jednak jej przywrócenia po zakończeniu remontów na tym odcinku - zaznacza Agnieszka Grybel-Szuber, rzeczniczka urzędu marszałkowskiego.
Połączenia pasażerskie na tej trasie zostały przywrócone 13 grudnia ub. roku po trzech latach przerwy. Kosztowało to ok. 5,4 mln zł, z czego 1,7 mln wyłożyły gminy leżące na trasie. Wójt Spytkowic Mariusz Krystian nie kryje rozczarowania.
- Z czasem zaczęło przybywać pasażerów, ale ograniczenia związane z modernizacją kolejnych odcinków tej linii sprawiły, że wielu z takiej możliwości jednak zrezygnowało - mówi wójt. - Jaki sens ma podróż, gdy w Skawinie trzeba się przesiąść do autobusu zastępczego? - zauważa Mariusz Krystian. W tej sytuacji, jak dodaje, trudno o rzetelne analizy ekonomiczne dotyczące zainteresowania tą linią.
Zawieszenie linii to również zaskoczenie dla pasażerów.
- Niewiele jest tych pociągów, ale jakoś udało mi się dopasować do godzin w rozkładzie. Jeśli teraz ponownie zawieszą te połączenia, to ludzie naprawdę nie przesiądą się już do pociągów - mówi Zygmunt Pawłowski, mieszkaniec Zatora, który dojeżdża do Krakowa do pracy.
Tarnów zadowolony
Ze zmian zadowoleni są natomiast mieszkańcy Tarnowa. Pociągi na trasie Kraków-Tarnów mają odjeżdżać co godzinę. W godzinach szczytu pojawią się też pociągi przyspieszone.
- Jestem jak najbardziej za Szybką Koleją Aglomeracyjną. W Tarnowie pracy jest niewiele, a zarobki są marne. Jeśli pociągi rzeczywiście będą dojeżdżać do Krakowa w godzinę, to poważnie będę zastanawiać się nad tym, czy nie poszukać sobie nowej pracy w Krakowie - mówi nam tarnowianka Lucyna Kuta.
Dobrej myśli jest też Jacek Chrobak, dyrektor Targowisk Miejskich w Tarnowie, które administrują parkingiem Park& Ride przy dworcu PKP.
- Początki parkingu były trudne. Samochody zostawiało na nim 30-40 osób, które później przesiadały się na pociąg i w ten sposób dojeżdżały do Krakowa lub Rzeszowa. Teraz jest już zdecydowanie lepiej - mówi Chrobak. - Z niecierpliwością czekam na Szybką Kolej Aglomeracyjną, bo ta na pewno sprawi, że parking zapełni się w jeszcze większym stopniu. Miejsc mamy wystarczająco dużo, bo aż 340 - dodaje.
Sądecczyzna mniej
Mieszkańcy Sądecczyzny zwracają uwagę, że teraz czas przejazdu pociągu z Nowego Sącza do Krynicy wynosi 1,5 godziny. Pociąg przyspieszony tę trasę ma pokonywać 15-20 minut krócej. Tymczasem dojazd autobusem zajmuje ok. 40 minut.
- To wciąż nie jest alternatywa dla mieszkańców. Nadal do i z uzdrowiska będą jeździć autobusami. Czas dojazdu jest krótszy i bilet tańszy - mówi Adam Krynicki z Krynicy-Zdroju, miłośnik kolei. Bilet z Nowego Sącza do Krynicy to koszt 6 zł, autobus jest o złotówkę tańszy.
Zauważa jednak, że zmiany mogą być korzystne dla ruchu turystycznego. Jazda bowiem z Krakowa do Krynicy-Zdroju będzie już znacznie krótsza niż dotychczasowe 5,5 godziny. Pociąg z Krakowa do Nowego Sącza dojedzie w 2 godziny 20 min, a nie jak dotychczas w ponad trzy godziny. Z Krakowa do Krynicy dotrzemy w cztery godziny.
Bilety podrożeją
Złą wiadomością jest natomiast, że od grudnia podrożeją bilety za podróż koleją w Małopolsce. Szczegóły jeszcze nie są znane, ale marszałek Krupa zapowiedział, że podwyżka wyniesie ok. 10 proc. Przykładowo bilet z Krakowa do Balic ma kosztować 9 lub 10 zł (teraz to 8 zł), z Krakowa do Wieliczki 3,5 zł (zamiast 3 zł). Z kolei za bilet do Tarnowa zapłacimy 12 zł (teraz 11 zł).
- Nowy cennik jest opracowywany. Nie wiemy więc jeszcze, czy wzrosną ceny tylko biletów jednorazowych, czy także abonamentowych - zaznacza Agnieszka Grybel-Szuber.
W związku z nowym rozkładem województwo zwiększy nakłady na kolej o 13,5 mln złotych i wyniosą one ponad 114 mln zł.
Jeszcze w tym roku w barwach Małopolski na torach pojawi 13 nowoczesnych Impulsów za 300 mln zł. W przyszłym roku władze województwa planują ogłosić przetarg na kolejnych kilkanaście nowych składów.
Współpr. GAJA, PACH, BK
10714936
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?