https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Romki udawały głuchonieme, teraz odpowiedzą przed sądem

Marcin Banasik
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Kilka dni temu policjanci otrzymali zgłoszenie o trójce kobiet udających osoby niepełnosprawne, które wykorzystując ludzkie współczucie, otrzymywały od przechodniów datki pieniężne. Na miejsce wysłani zostali policjanci w ubraniach cywilnych. Wmieszali się w tłum i zaczęli sprawdzać całą okolicę. Na Placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego zobaczyli kobiety opisane w zgłoszeniu. Te, dając popis aktorstwa, udawały osoby głuchonieme i zaczepiały przechodniów, prosząc o pieniądze.

Jedna z kobiet dostrzegła możliwość „łatwego łupu” i nie świadoma z kim ma do czynienia zaczepiła obserwującego ją policjanta. Kobiety nie kryły zdziwienia, gdy trzech przechodniów wyciągnęło legitymacje służbowe. Zbite z tropu oszustki nie próbowały nawet uciekać. Policjanci wylegitymowali kobiety: dwie z nich miały po 18 lat, trzecia z nich 26 lat. Wszystkie zatrzymane oszustki to obywatelki Rumunii pochodzenia romskiego.

Funkcjonariusze u kobiet ujawnili kartki z listą darczyńców – swoistą listę osób oszukanych. Z zapisków wynikało, że oszukiwani ludzie wpisywali się na listę i podawali miasto zamieszkania oraz kod pocztowy. Oszustki dopisywały także kwotę darowizny. Ta prawdopodobnie zwykle była zawyżana, by wywołać wśród darczyńców poczucie wstydu przed przekazywaniem mniejszych kwot pieniężnych. Nie zabrakło także kartek A4 z symbolami osób niepełnosprawnych, flagą Polski i różnych międzynarodowych organizacji.

Oszustki działały pod „legendą”, że są przedstawicielkami „Stowarzyszenia Regionalnego Głuchoniemych Dzieci Inwalidów w Europie”, które zbiera pieniądze na bardzo szczytny cel, jakim jest budowa „Narodowego Centrum Pomocy”.

Kobiety nie miały przy sobie dużej ilość pieniędzy. Jak stwierdziły, kilka godzin wcześniej przyjechały ze słowackiej Bratysławy i według planu tego samego dnia miały wrócić. Oszustki licząc na łatwy zysk w Polsce, doznały szybkiego rozczarowania. Wycieczka do Polski na długo pozostanie w ich pamięci. Za próbę oszustwa bądź jego dokonanie kobietom grozi od 6 miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
olo
Wystarczy, żeby nikt nie dawał zbieraczom z ulicy. Teraz każda organizacja ma stronę www i nr konta. Jak ktoś chce kogoś wesprzeć to może w ten sposób. A dawanie napotkanym zbieraczom powoduje tylko, że będzie ich więcej. Wystarczy pomyśleć
H
Henryk
Wow !! Pół roku temu spotkałem te Romki na ulicy. Podszedłem do strażnika miejskiego stojącego 500 metrów dalej. Opisałem mu sprawę na co Pan Strażnik stwierdził ze teraz on tu pilnuje kto przejedzie przez zakaz i nie może iść. Ale dobrze ze po pół roku się udało. Sukces.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska