Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosną zarobki pielęgniarek i zainteresowanie pracą w tym zawodzie. Wiele wakatów w szpitalach. Czy walczą o pielęgniarki?

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Praca pielęgniarek w szpitalach jest ciężka. To nie tylko pusty slogan. Wg. raportu Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych żyją one o 20 lat krócej niż przeciętne kobiety w Polsce
Praca pielęgniarek w szpitalach jest ciężka. To nie tylko pusty slogan. Wg. raportu Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych żyją one o 20 lat krócej niż przeciętne kobiety w Polsce Konrad Kozlowski/Polskapress
Praca pielęgniarki wiąże się z dużym wysiłkiem fizycznym i stresem. Ceną za to jest zdrowie. I to nie tylko wymysł. Dane są zatrważające - pielęgniarki statystycznie żyją 20 lat krócej od innych kobiety. Wiele osób jednak zazdrości im i innym pracownikom służby zdrowia chociażby zarobków. Czy faktycznie jest ku temu powód? O sytuacji pielęgniarek rozmawialiśmy z Barbarą Galus, Naczelną Pielęgniarką w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie.

W całej Polsce brakuje pielęgniarek, jak obecnie pod tym kątem wygląda sytuacja w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie?

W związku z artykułem, które pojawiły się w prasie dyrektor pragnie zdementować wszelkie informacje dotyczące nie przedłużania umów z pielęgniarkami emerytowanymi. W szpitalu obecnie pracuje ok. 400 pielęgniarek, z czego 46 pielęgniarek i 7 położnych to emerytki, którym przedłużono umowy. W tym roku kolejne panie osiągną wiek emerytalny, chcemy by u nas zostały. Wiele z nich decyduje się na dalszą pracę. W ostatnim półroczu udało nam się zatrudnić aż 20 pielęgniarek i położnych. To ogromny sukces zważywszy, jak mało jest ich dostępnych na rynku pracy. Wciąż jednak mamy wakaty. Obecnie brakuje ok. 15 pielęgniarek.

Z roku na rok rośnie średnia wieku pielęgniarek w Polsce. Obecnie wynosi ona ponad 53 lata, podczas gdy w 2008 r. wynosiła zaledwie 44 lata. Jak przedstawia się struktura wiekowa w chrzanowskim szpitalu?

Pracują tu zarówno młode, jak i doświadczone pielęgniarki. Doświadczenie i młodość to mieszanka, która doskonale się sprawdza. Młode osoby, które do nas przychodzą po studiach tak na prawdę dopiero tutaj zdobywają szlify w pielęgniarstwie. Doświadczenie zdobywa się poprzez praktykę, a kto lepiej im pokaże, jak powinna wykonywana być ta praca niż praktyk - pielęgniarki z wieloletnim doświadczeniem. Nie ulega wątpliwości, że posiadanie doświadczonych pielęgniarek to ogromny plus.

Duże poruszenie w środowisku medycznym wywołała informacja o nieprzedłużeniu umowy z emerytowaną oddziałową. Grupa zaniepokojonych pielęgniarek poinformowała mnie o tym, że to nie jest jednostkowy przypadek, lecz kierunek, w którym dąży szpital w celu odmłodzenia kadry. Pojawiły się w tym temacie sprzeczne informacje. Jak wygląda sytuacja z pani perspektywy?  
W każdym przypadku o przedłużeniu umowy, czy też nie, decyduje dyrektor szpitala. Nieprzedłużenie umowy z tą pielęgniarką to była decyzja dyrektora. Nieprzedłużona została tylko ta jedna umowa, natomiast w przypadku pozostałych pielęgniarek będą one przedłużane, jeśli oczywiście te pielęgniarki będą nadal chciały pracować w szpitalu. Chciałam tu podkreślić, że nie muszą one mieć żadnych powodów do obaw odnośnie swojej przyszłości.  

Jakie udaje Wam się zachęcić pielęgniarki do podjęcia pracy w chrzanowskim szpitalu?

Zawód pielęgniarki i położnej staje się coraz bardziej atrakcyjny dzięki systematycznym podwyżkom pensji. Podwyżki miały miejsce w lipcu ub. roku, teraz spodziewane są kolejne. Myślę, że to dobra motywacja, by kształcić się i pracować w tym zawodzie. Podwyżki i zarobki uzależnione są od posiadanego wykształcenia i specjalizacji. Najniższe otrzymują panie tuż przed emeryturą, one najczęściej ukończyły liceum medyczne. W związku z tym podnieśliśmy im to minimalne wynagrodzenie, także otrzymują u nas nieco więcej niż wynika to z minimalnego wynagrodzenia określonego przez Ministerstwo Zdrowia.  

Praca w naszym szpitalu staje się także atrakcyjniejsza dzięki inwestycjom, nowej infrastrukturze i nowoczesnemu sprzętowi, które sprawiają, że praca jest łatwiejsza i bezpieczniejsza. Staramy się stworzyć personelowi dobre warunki do pracy. Współpracujemy także z wieloma uczelniami z Krakowa, Oświęcimia, Dąbrowy Górniczej i Śląska. Wiele osób odbywa u nas praktyki. Studenci pielęgniarstwa, ratownictwa czy medycyny mogą dzięki temu poznać nasz szpital i zobaczyć, jak wygląda tutaj praca. Dużo osób po praktykach przychodzi do nas do pracy.

W przeszłości istniały duże dysproporcje pomiędzy zarobkami w szpitalu w Chrzanowie a tymi oferowanymi przez krakowskie lecznice. Niektórzy wybierali dojazd do lepiej płatnej pracy. Czy dzięki podwyżkom ta różnica została zniwelowanaa?

Sytuacja się zmienia, jednak nie można porównywać szpitali powiatowych z klinikami, szpitalami specjalistycznymi, które mają trzeci stopień referencyjności. W ich przypadku świadczenia są inaczej rozliczane, dzięki czemu są w stanie wypracować więcej pieniędzy, które mogą przekazać na ewentualne podwyżki dla pracowników.

W mediach co jakiś czas pojawiają się informacje o wysokich zarobkach lekarzy i pielęgniarek. W ub. roku najwyższa miesięczna wypłata pielęgniarki z wadowickiego szpitala wyniosła 25 tys. zł brutto. Na taką pensję wpływa ma m.in. dodatek covidowy, ale przede wszystkim 62 godziny nadgodzin. Czy nadgodziny to standard wśród pielęgniarek?

Żeby zapewnić opiekę pacjentowi w dzisiejszych czasach, w dobie pandemii, to bardzo często musimy prosić pielęgniarki, by pracowały w ramach swojego wolnego czasu. One najczęściej się zgadzają doskonale zdając sobie sprawę, że przy łóżku pacjenta trzeba staną i otoczyć go opieką. Każda z nas ma to wpojone przez lata szkoły i pracy. Zapewnienie opieki pacjentom to sukces, tym paniom należy się ogromna wdzięczność.

Tymczasem zamiast wdzięczności często mamy do czynienia z zazdrością. Mowa tu oczywiście o zarobkach.
   
Naprawdę nie ma czego zazdrościć. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, co oznacza wejść w szczelnym kombinezonie ochronnym, goglach i pracować w nim przez cztery godziny, a następnie po wyjściu z oddziału wykonywać inne prace np. przekazanie badań do laboratorium czy też dokumentację i ponowny powrót na następne cztery godziny. Wychodząc z niego pielęgniarki skąpane są we własnym pocie. W tym kombinezonie trzeba się poruszać, pracować. Proszę sobie wyobrazić jak dużo wysiłku trzeba włożyć np. w reanimację pacjenta. To na prawdę bardzo ciężka praca. Obciążone są także pielęgniarki pracujące na pozostałych oddziałach, gdzie często obsada została uszczuplona. Tam też jest mnóstwo pacjentów. Tam bardzo pomagają pielęgniarki - emerytki.
 
Dane z opracowania "Katastrofa kadrowa pielęgniarek i położnych. Raport Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych" są przerażające. Kobiety w Polsce żyją statystyczni 81 lat, podczas gdy pielęgniarki tylko 61 lat. To aż 20 lat różnicy!
 
Ten stres, który jest ogromny robi swoje. To nie jest tak, że pielęgniarka pracując na oddziale nie przeżywa każdego niepowodzenia i każdej śmierci pacjenta. Nieraz spotykamy daną osobę w sklepie czy parku, a kilka dni później trafia do szpitala. Rozmawiamy z nią, a za kilka godzin u tej osoby prowadzimy reanimację. Czasem takich reanimacji jest kilka na dobę. Każda z nas jest obciążona poprzez pracę nie tylko fizycznie, ale także psychicznie.

Jak obecnie wygląda sytuacja na poddziałach covidowych w szpitalu w Chrzanowie?

Obecnie mamy 150 łóżek, z czego w ostatnich dniach zajętych było ok. 80. Jest dużo zachorowań, natomiast osoby te zazwyczaj łagodniej przechodzą chorobę niż podczas poprzednich wariantów koronawirusa i okres choroby mogą spędzić w domu.

Jest zatem szansa na zmniejszenie łóżek covidowych?

Nie ukrywamy i głośno mówimy, że coraz większy problem jest z pacjentami, którzy nie chorują na covid, tylko mają inne schodzenia i dolegliwości. Oni też potrzebują opieki. Jeśli będzie tendencja spadkowa dotycząca liczby zakażeń i hospitalizacji to wówczas będziemy stopniowo likwidować pododdziały covidowe i uruchomiać oddziały, które mają swoje specjalizacje i przejdą na leczenie pacjentów z danymi schorzeniami. Decyzja w tym temacie należy do Wojewody Małopolskiego.

Którego oddziału najbardziej brakuje w szpitalu?

Wszystkie oddziały są potrzebne. Uruchamiając pododdziały covidowe staraliśmy się, by chociaż cząstka specjalizacji została na nich zachowana dla pacjentów niecovidowych. Po kolei będziemy uruchamiać oddziały. Na pewno będziemy chcieli jak najszybciej uruchomić oddział urologii. To wszystko jednak zależy od tego przebiegu pandemii.  

FLESZ - PKN Orlen wyda 7,4 mld zł do 2030 roku na realizację strategii wodorowej

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska