Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd zgadza się, by podwójny zabójca z Krakowa odbył karę 25 lat więzienia w Niemczech

Artur Drożdżak
Zabójca Andrzej K
Zabójca Andrzej K artur Drożdżak
Krakowski sąd wczoraj postanowił wystąpić do strony niemieckiej, by 58-letni Andrzej K. skazany na 25 lat więzienia za podwójne zabójstwo i próbę zastrzelenia kolejnej osoby odbył resztę kary w więzieniu na terenie Niemiec. Mężczyzna starał się o to od trzech lat.

Krakowi sąd zastrzegł, że przejęcie tej kary do wykonania powinno się odbyć ze wszystkimi zaliczeniami i obostrzeniami, a w szczególności z zastrzeżeniem, że warunkowe, przedterminowe zwolnienie Andrzeja K. może nastąpić nie wcześniej niż po odbyciu przez niego 24 lat więzienia.

Andrzej K. odbywa karę od 2001 r., jej koniec wyznaczono na rok 2026.

Mężczyzna ma na sumieniu zastrzelenie sąsiadów syna i ojca, czyli Artura i Jana Rojszczaków oraz zranienie Agnieszki Rojszczak, żony Artura. Kobieta od ran zmarła trzy lata później. Do strzelaniny doszło 2001 r. przy ul. Garczyńskiego w Krakowie. Zabójca dokonał zbrodni po przegranym w sądzie sporze cywilnym z sąsiadami i postanowił ich powystrzelać.

Sąd zbadał formalne przesłanki, czy jest możliwość obycia kary poza granicami kraju. Andrzej K. spełniał wymogi w tej sprawie. Po pierwsze chciał odsiadywać wyrok za granicą, był po prawomocnym wyroku, który podlegał wykonaniu, mężczyzna ma niemieckie obywatelstwo, do końca wyroku zostało mu co najmniej 6 miesięcy.

Mężczyzna najpierw został skazany na dożywocie, ale ten wyrok uchylił Sąd Najwyższy. W drugim procesie też usłyszał wyrok dożywocia możliwością ubiegania się o warunkowe, przedterminowe zwolnienie po odbyciu 35 lat kary. Ten wyrok zmniejszył Sąd Apelacyjny i ostatecznie skazał Andrzeja K.na 25 lat więzienia z możliwością przedterminowego zwolnienia po odbyciu 24 lat kary. Do tej pory mężczyzna odsiedział 17 lat, pozostałą część chciał odbyć w Niemczech.

Z informacji służby więziennej wynika, że w Krakowie były przypadki, że do odbycia kary w rodzinnym kraju przekazano obywateli Czech, Rosji i Szwecji. Wszyscy wcześniej byli skazywani przez sąd.

W ostatnim czasie krakowski sąd zgodził się na przekazanie do innego kraju 24-letniego obywatela Słowenii, który zjawił się w Krakowie i zaatakował, porwał z placu zabaw i pogryzł czteroletniego chłopczyka. Z opinii biegłych wynika, ze mężczyzna był niepoczytalny i został umieszczony w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym. Jeszcze w trakcie śledztwa wyszło na jaw, że leczył się w takim szpitalu w rodzinnej Ljubljanie. Potem złożył wniosek, by tam na Słowenii kontynuować kurację.
Krakowski sąd na to przystał.

Z kolei 53-letni Litwin Rolandas J. w Krakowie dokonał zabójstwa przy ul. Celarowskiej. W mieszkaniu został poturbowany przez dwóch mężczyzn i z zemsty jednemu wbił nóż w serce. Usłyszał za to prawomocny wyrok 25 lat więzienia. Był żołnierzem służb specjalnych KGB na Litwie. - Byłem wtedy szkolony, jak zabijać - nie krył na rozprawie przed krakowskim sądem.
W przeszłości miał już na koncie zabójstwo, ale wyszedł przed końcem kary. Krakowski sąd uwzględnił jego wniosek o odbycie kary na Litwie. Rolandas J. zapewne liczy, że jak kiedyś przedterminowo wyjdzie na wolność.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Koniec papierowego L4. Twoje zwolnienie w internecie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska