Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: trwa zacięty spór o dalsze losy pałacu

Jerzy Wideł
Zachować nadal muzeum w tym budynku, czy  też przebudować go na inne cele
Zachować nadal muzeum w tym budynku, czy też przebudować go na inne cele Jerzy Wideł
- To nie do pomyślenia, by w pokoju, w którym spał nasz bohater narodowy, urządzano kuchnię - mówi zdenerwowany Józef Gościej, długoletni nauczyciel, założyciel Muzeum Historycznego w Marcinkowicach. - Przecież obiecano mi, że po remoncie wszystko pozostanie na swoim miejscu!

Przy okazji remontu zabytkowego budynku pojawił się jednak pomysł, aby wyprowadzone tymczasowo muzeum przenieść w inne miejsce, a w pałacu urządzić zaplecze gastronomiczne i konferencyjne.
Alicja Wąsowicz, dyrektorka Zespołu Szkół imienia Władysława Orkana - Centrum Kształcenia Ustawicznego w Marcinkowicach, uspokaja.

- Nikt nie zamierza likwidować muzeum. Wszelkie koncepcje co do jego lokalizacji są na etapie dyskusji, ale proszę zrozumieć, że musimy w pierwszej kolejności dbać o interesy szkoły - wyjaśnia. - Realizujemy dwa programy nauczania wspierane pieniędzmi unijnymi, które wymuszają rozszerzenie bazy dydaktycznej. Dlatego planujemy na piętrze pałacu urządzenie sali konferencyjnej z zapleczem technicznym, na dole zaś czegoś w rodzaju stołówki, zakładu gastronomicznego dla uczniów, kadry i gości.

Pochodzący z XVIII wieku pałac nabył w 1891 r. Albert Fauck, właściciel kopalni ropy w pobliskich Klęczanach. W grudniu 1914 roku przebywał tutaj Józef Piłsudski, którego legioniści toczyli bój z wojskiem rosyjskim. Za drugim razem Marszałek złożył wizytę w Marcinkowicach w 1921 r., kiedy właścicielem pałacu był Stanisław Morawski.

Te epizody stały się inspiracją dla twórców muzeum, tym bardziej, że legenda bitwy pod Marcinkowicami jest w okolicy wiecznie żywa. Dla Józefa Gościeja historia ma szczególne znaczenie emocjonalne, gdyż od 1957 r., kiedy zaczął uczyć w Szkole Rolnicznej w Marcinkowicach, pieczołowicie zbierał pamiątki dotyczące dziejów, kultury i gospodarki okolicy. Dla niego nie do pomyślenia jest, by muzeum miało zostać wyproszone ze swojej dotychczasowej siedziby.

- Udało nam się stworzyć ekspozycję z prawdziwego zdarzenia w pokojach, gdzie przebywał Marszałek - mówi. - Muzeum istniało do zimy 2009 roku, kiedy po zniszczeniu dachu przez śnieg cały budynek został wyłączony z użytkowania.

Zespół szkół znajduje się pod zarządem powiatu nowosądeckiego. Na nim spoczywa też obowiązek remontowania historycznego obiektu. - Obiekt jest zagrożony katastrofą budowlaną - mówi Waldemar Olszyński, członek zarządu starostwa. - Odnawiamy go dzięki unijnym pieniądzom. Co w nim będzie po remoncie, to zależy już od dyrekcji placówki.

- Nie mamy internatu, nie mamy stołówki z prawdziwego zdarzenia - mówi dyrektorka Alicja Wąsowicz. - Prowadzimy unikatowe programy nauczania, między innymi przysposobienia wojskowego. Musimy rozsądnie gospodarować pomieszczeniami. Muzeum będzie, lecz niekoniecznie w pałacu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska