Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sarna utknęła na tafli lodu na stawie w Książu Wielkim

Barbara Ciryt
Mała sarenka weszła wczoraj rano na taflę lodową stawu hodowlanego w Książu Wielkim. - Podejrzewam, że goniły ją bezpańskie psy i uciekła na skuty lodem staw - mówi Marian Brodowicz, gospodarz Koła Łowieckiego Ryś, który powiadomił straż, że zwierzę utknęło na lodzie.

Wypłoszona sarenka dotarła do środka stawu, ale tak bardzo zmęczyła się chodzeniem po śliskim lodzie, że po na koniec nie mogła utrzymać się na nogach, upadała. Próbowała wstać, ale bez skutku. Wycieńczona, bezradna została na lodzie. Na szczęście z pomocą przyszli jej strażacy z Komendy Powiatowej w Miechowie.

Zobacz zdjęcia

Strażacy ruszyli do akcji o godz. 8.20. Najpierw chcieli dotrzeć do zwierzęcia na pontonie. To nie było możliwe, lód się łamał. W końcu pożyczyli łódź od hodowców ryb. - Dwóch strażaków w kapokach ślizgało się na tej łodzi, odpychając się urządzeniami do łamania lodu - opowiada mł. kpt. Michał Burzyński z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Miechowie.

- Tak dotarli do sarny. Nakryli ja kocem, żeby zminimalizować jej stres i włożyli do łodzi. Potem pozostali na brzegu koledzy przyciągnęli łódź, używając przytwierdzonej do niej liny. Kiedy wszyscy byli szczęśliwie na lądzie, odkryli koc, a sarenka uciekła do lasu.
Akcja trwała blisko dwie godziny. Dowodził nią kpt. Paweł Miś, zastępca dowódcy jednostki strażackiej w Miechowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska