Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seweryn Partyński: Tarnów nie jest atrakcyjny dla młodych. Ale ja wiem, jak wyrwać go z marazmu

Łukasz Winczura
Seweryn Partyński to najmłodszy kandydat na prezydenta Tarnowa. Swoją ofertę wyborczą skieruje do rówieśników, którzy z Tarnowa nie chcą wyjeżdżać.
Seweryn Partyński to najmłodszy kandydat na prezydenta Tarnowa. Swoją ofertę wyborczą skieruje do rówieśników, którzy z Tarnowa nie chcą wyjeżdżać. Łukasz Winczura
Rozmawiamy z Sewerynem Partyńskim ze stowarzyszenia Kukiz 15 o planach podboju tarnowskiej sceny samorządowej. I o tym, jaki pomysł ma na zatrzymanie eksodusu młodzieży z miasta.

To tak na rozgrzewkę. Skąd pomysł na start?

Bo najwyższy czas coś zmienić w mieście, które od niemalże trzydziestu lat tkwi w marazmie.

A skąd pan wie, że od trzydziestu, skoro liczy pan sobie ledwie 28 wiosen?

(Śmiech) Jeden zero dla pana. Powiedzmy więc, że marazm, który obserwujemy dzisiaj, jest wynikiem tych 30-letnich zaniedbań i skostniałej, urzędowej struktury.

Oj, wśród braci urzędniczej nie nabije pan punktów...

Ale przecież ja nie powiedziałem, że gdybym wygrał, to będę zwalniał. Chodzi o restrukturyzację...

...która dla wielu osób jest synonimem słów: zwolnienie czy redukcja.

To żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Chodzi o wprowadzenie pewnej świeżości w urzędzie, czego efektem będzie usprawnienie pracy w magistracie.

Trochę młodej krwi?

Oczywiście. Świat idzie do przodu. Młodzi ludzie wnoszą nie tylko powiew entuzjazmu, ale otwartość na to, co nowatorskie. A przy starszych kolegach mogą nabierać doświadczenia.

Pięknie powiedziane, tyle że na razie młodzi w popłochu uciekają z Tarnowa.

No uciekają, bo jaką nasze miasto ma dla nich ofertę? Choćby weekendową. Zamiast snuć się po Wałowej czy Krakowskiej, lepiej siąść w pociąg i pojechać do Krakowa czy Rzeszowa. Widział pan jakiś fajny koncert w wakacje?

Tak. Lady Pank, Golec uOrkiestra...

W Tarnowie?!

Nie. W Zbylitowskiej Górze i Żabnie.

No widzi pan. Mieliśmy co prawda niezły festiwal, który zorganizowało muzeum z radiem, ale proszę przyznać, jak na stutysięczne miasto z ambicjami, to szału nie ma.

Obawiam się, że szału nie będzie do przyszłych wakacji.

No nie będzie, bo niby gdzie te zespoły mają w Tarnowie zagrać jesienią czy zimą?

Jest hala Gumniska, będzie hala Jaskółka.

Hala Jaskółka to nie wiadomo kiedy będzie. A po tych ceregielach z dachem, to dziś szedłbym tam z duszą na ramieniu. Rzeczywiście, może coś drgnie na Gumniskach. Kończąc ten wątek, Tarnów jest nieatrakcyjny dla młodzieży.

A pan tak tylko o „melanżach”.

Bo dostaję gęsiej skórki, jak pomyślę, jaką ofertę pracy i płacy dla moich rówieśników przygotował Tarnów. Praca kasjera czy magazyniera jako jedyna alternatywa nie jawi się jako coś atrakcyjnego.

Mówią, że żadna praca nie hańbi.

Zgoda. Ale nie mówię tego w kontekście, żeby urazić kogokolwiek. Sam imałem się różnych zajęć. Kupmy jednak gazetę, otwórzmy internet i przejrzyjmy oferty pracy. Nic dziwnego, że znajomi wybierają żywoty „słoików” w Warszawie, Krakowie, Katowicach czy na emigracji. Ostatnio modna jest na przykład Skandynawia.

Wrócą?

Niektórzy mówią, że jak odłożą trochę grosza, to tak. Ale wielu mówi, że przyjedzie, ale na święta do mamy.

Tośmy sobie ponarzekali. Ale rozumiem, że jako kandydat na prezydenta ma pan gotowy „pakiet systemowych rozwiązań”.

To nie jest takie zero-jedynkowe. Eksodus młodych to efekt zaniedbań wielu lat. Zatrzymamy ich, jeśli przyciągniemy tu jakichś inwestorów.

O Boże, ale banał...

Wiem, wszyscy to mówią. Ale tu trzeba wywrócenia do góry nogami myślenia. To miasto powinno się zachować jak inwestor i wyjść w świat. A nie siedzieć na Mickiewicza i odsyłać z kwitkiem biznesmenów, bo „nie da się”, „bo nie ma terenów”. A co pan robi, gdy przez tydzień przychodzi pan do sklepu kupić cukier i słyszy, że nie ma? Ale może będzie jutro?

Proste. Idę kupować do konkurencji.

I tak było z traktowaniem inwestorów w Tarnowie. Poszli gdzie indziej. To zadam jeszcze jedno pytanie. Co nas wyróżnia na tle innych miast Polski?

Wałkuje się biegun ciepła i korale w kolorze tarniny

Trochę mało. A gdyby postawić na kulturę, wyróżnik Tarnowa jako miasta z tradycjami? Tylko nie mylmy kultury z rozrywką.

Zamieniam się w słuch.

Festiwal Pięciu Kultur, które egzystowały w Tarnowie. Myślę o kulturze żydowskiej, węgierskiej, romskiej, ukraińskiej i galicyjskiej. Przecież mamy miasta partnerskie chyba nie tylko na papierze? Dalej, myślę o Festiwalu Nowych Trendów...

Mieliśmy Miasta w Internecie...

Które z Tarnowa się wyprowadziły. Ale nie przeszkadza to w prezentowaniu nowinek technicznych czy trendów w social media. A zwieńczeniem takiego eventu byłby duży pokaz mody.

A co mają startupy do fatałaszków?

Te „fatałaszki” to ogromna gałąź współczesnego przemysłu. Zresztą mówiąc o trendach, nie można zapominać o modzie. To przecież interesuje młodych na równi ze smartfonami i muzyką.

Ilu radnych chcecie wprowadzić do Sali Lustrzanej?

Nie kalkulujemy, nie jesteśmy więźniami procentów. Dajmy wypowiedzieć się wyborcom.

Jakie koalicje powyborcze?

Na razie żadne, bo nikt nie pokazał programu.

A pański start nie jest preludium do kampanii posła Norberta Kaczmarczyka?

Nie. Norbert nas wspiera, ale ma dość pracy w sejmie.

I pytanie do byłego aktora. Jak ocenia pan kondycję naszego teatru?

Dobrze. O, wrócę do początku naszej rozmowy. Pojawił się w teatrze powiew świeżości. Nowy dyrektor artystyczny, nowi aktorzy. To od razu widać. Tej nowości potrzeba też miastu.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Co dalej ze zmianą czasu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska