Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. W Kęczaninie Kęty to chłopcy lubią brąz

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
MKS Andrychów (ciemne stroje) wygrał w Kętach dwa mecze, skazując miejscowego Kęczanina na zajęcie trzeciego miejsca na finiszu sezonu w grupie śląskiej II ligi siatkarzy.
MKS Andrychów (ciemne stroje) wygrał w Kętach dwa mecze, skazując miejscowego Kęczanina na zajęcie trzeciego miejsca na finiszu sezonu w grupie śląskiej II ligi siatkarzy. Fot. Jerzy Zaborski
Kęczanin Kęty po raz drugi z rzędu zakończył sezon na trzecim miejscu w drugiej lidze siatkarzy (grupa V, śląska). Czy jest skazany na najniższy stopień podium?

Trener Maciej Gruszka nie chce porównywać obu „brązowych” sezonów. Każdy z nich miał inny przebieg. Być może po pierwszym zajęciu trzeciego miejsca kibice liczyli na nieco więcej, zwracając uwagę, że zespół mający już pewien bagaż doświadczeń powinien zrobić krok naprzód.

- Nie do końca udało nam się utrzymać kadrę z pierwszego sezonu – przypomina Maciej Gruszka, trener kęczan. - Przecież w letniej przerwie straciliśmy trzech środkowych – mówiąc te słowa kęcki szkoleniowiec miał na myśli Kamila Krupę, który wybrał ofertę TKS Tychy, a ten zespół po fazie zasadniczej zameldował się na szczycie tabeli. Z kolei Bartłomiej Skolimowski i Igor Sablik zdecydowali się na zakończenie przygody ze sportem.

Trener musiał wkomponować nowych zawodników. Poza tym, w pierwszej rundzie kontuzji nabawił się rozgrywający Arkadiusz Błasiak. – Jego obowiązki musiał przejąć mniej doświadczony w seniorskiej walce Wojciech Gandyk – wspomina trener Gruszka. - Jednak potrafił udźwignąć ciężar odpowiedzialności. Pewnie, że nie zawsze wszystko dobrze wychodziło, ale chyba nie ma zawodnika potrafiącego rozegrać całe spotkanie na najwyższych obrotach.

Na kilka kolejek przed zakończeniem fazy zasadniczej wiadomo było, że w play-off kęczanie zmierzą się z MKS Andrychów, lokalnym rywalem, który po pierwszej części rozgrywek był wiceliderem. Kęczanin wygrał jedno z dwóch spotkań fazy play-off w Andrychowie, doprowadzając do dwóch potyczek we własnej hali. U siebie jednak przegrał oba i andrychowianie w rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw wygrali 3:1. Jednak niewiele brakowało, aby w drugim meczu w Kętach, to gospodarze wyszli z rywalizacji zwycięsko. Gdyby tak się stało, decydujące, piąte spotkanie, odbyłoby się w Andrychowie. - Wiadomo, że takim pojedynku nerwy też grają rolę, więc wszystko w nim mogłoby się wydarzyć – analizuje Maciej Gruszka. - Dla mnie ważne w play-off było to, że udało nam się przełamać andrychowski kompleks. W poprzednich dwóch sezonach przegraliśmy z lokalnym rywalem wszystkie mecze. Obie potyczki play-off w kęckiej hali oglądał nadkomplet widowni. To pokazuje, że w Kętach jest zapotrzebowanie na siatkówkę w dobrym wydaniu. Na pewno jednym z naszych atutów, pozwalającym nam napędzić strachu jednemu z ligowych faworytów, bo za takiego uchodził MKS Andrychów, był kolektyw.

W minionym sezonie druga liga była mocno kadłubowa, bo występowało w niej tylko osiem drużyn. To sprawiało, że w kalendarzu dużo było wolnych terminów, więc szkoleniowcy musieli zawodnikom jakoś organizować czas sparingami. One jednak nigdy nie zastąpią meczów o stawkę.

W nowym sezonie krajowa centrala planuje reformę. W miejsce ośmiu grup drugiej ligi mają powstać cztery. To sprawi, że w każdej z nich będzie po dwanaście drużyn. Obecna grupa śląska zostanie połączona najprawdopodobniej z małopolsko-podkarpacką. - Będą nas czekały dalsze wyjazdy, a więc koszty utrzymania seniorów będą większe – zwraca uwagę trener Gruszka. - Będziemy musieli jeździć do Krosna, Świdnika, Jasła czy Ropczyc. Pozytywne jest to, że będzie więcej grania. Pewnie do kalendarza wpadną środy, ale to jest lepsze od przestojów. W niedalekiej przecież przeszłości, w naszej grupie śląskiej było dwanaście drużyn i drużyna potrafiła się odnaleźć w ligowej karuzeli. Od dwóch sezonów liczba ekip na drugoligowym podwórku zaczęła „topnieć”.

Trąbki, piszczałki, bębny - oto akcesoria andrychowskich kibiców w drugoligowych siatkarskich derbach Małopolski w Kętach

Kęczanin Kęty – MKS Andrychów. Kibice i otoczka siatkarskich...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska