Siostra Faustyna i jej cuda. Światowa kariera krakowskiej świętej

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Grażyna Starzak

Siostra Faustyna i jej cuda. Światowa kariera krakowskiej świętej

Grażyna Starzak

Ponad dwa miliony osób. Ze 120 krajów świata. Tylu pielgrzymów co roku odwiedza Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach.

W 2000 roku, po kanonizacji siostry Faustyny, przybyło ich tu prawie trzy miliony. Wiele wskazuje, że ten rekord zostanie pobity. A to za sprawą filmu o siostrze Faustynie - „Miłość i Miłosierdzie”, który robi międzynarodową karierę.

Fenomen filmu

Najpierw oklaskiwano go w Watykanie. Potem, jako jedyny, miał premierę w czasie Światowych Dni Młodzieży w styczniu tego roku w Panamie. 28 października odbyła się zaś amerykańska premiera. Film o świętej z Łagiewnik zostawił w tyle wszystkie inne nowości kinowe, poza „Jokerem”.

Dotychczas żaden polski obraz nie miał tak wysokiej frekwencji w USA. Przedstawiciele biur podróży twierdzą, że od początku listopada odbierają coraz więcej telefonów od Amerykanów z pytaniem, czy mają w ofercie Łagiewniki.

Cuda

Był rok 1983. Ciężko chora Amerykanka Maureen Digan strasznie cierpiała. Straciła już nadzieję na wyleczenie. Jej mąż dowiedział się o cudach, jakie miały się dziać w miejscu życia i śmierci siostry Faustyny Kowalskiej. Postanowił przyjechać z żoną do Łagiewnik.

Zanim przybyli do Krakowa, pani Digan amputowano nogę. W Łagiewnikach chora, wsparta na ramieniu męża, stanęła przy grobie świętej zakonnicy. - Siostro Faustyno, zrób coś z tym - wyszeptała Maureen.

Żaden polski film nie zrobił takiej kariery w USA. Amerykanie dzwonią do biur podróży pytać, czy są wyjazdy do Łagiewnik

I zaraz potem przeraziła się. Jej noga w momencie przestała boleć. - Skurczyła się, pani Digan poczuła, jak but jej spada. Lekarze stwierdzili, że to cud - opowiada tę historię s. Elżbieta Siepak ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, do którego należała siostra Faustyna.

Cudowne uzdrowienie Amerykanki stało się podstawą beatyfikacji Faustyny. To wtedy, w kwietniu 1993 roku, usłyszeli o niej Amerykanie.

O siostrze Faustynie po raz drugi mówiło się w USA z okazji jej kanonizacji.

Tak się bowiem składa, że podstawą do jej wyniesienia na ołtarze w 2000 roku stał się cud uzdrowienie rodaka pani Digan - ks. Ronalda Pytla, proboszcza polsko-amerykańskiej parafii w Baltimore.

W 1995 roku zdiagnozowano u niego zwężenie zastawki aorty. Przeszedł operację, ale potem - na skutek zapalenia płuc i gromadzącej się w nich wody - znów trafił do szpitala. - Wyglądałem jak więzień obozu koncentracyjnego - mówił później. Lekarskie prognozy nie napawały optymizmem.

5 października 1995 roku, w rocznicę śmierci Faustyny, do kościoła parafialnego przybyli wierni na całodniowe nabożeństwo. Modlili się o uzdrowienie proboszcza. Podczas modlitwy kapłan upadł. Kwadrans leżał na podłodze. Był przytomny, ale nie mógł się ruszyć. Kiedy po badaniach lekarz przejrzał wyniki testu Dopplera, powiedział do kapłana: Ron, ktoś interweniował za ciebie. Twoje serce jest zupełnie zdrowe. Nie mogę wytłumaczyć, co się stało.

Nadzieja

S. Elżbieta Siepak z Łagiewnik może podać wiele przykładów cudownych uzdrowień poprzez wstawiennictwo Faustyny. Pamięta m.in. historię młodego małżeństwa z południa Polski, które przyjechało do Łagiewnik z ciężko chorym dzieckiem. - Położono je na klęczniku, na relikwiach św. Faustyny. I w tym momencie, w obecności wielu ludzi, ono zostało uzdrowione - wspomina zakonnica.

Przypomina sobie też historię protestanta chorego na raka mózgu. Na prośbę swojej żony, katoliczki, modlił się do siostry Faustyny. Podczas drugiej operacji okazało się, że nie ma raka - kontynuuje s. Elżbieta.

Bez reklamy

Słowa „Pan Bóg nie potrzebuje reklamy” usłyszałam wiele lat temu od nieżyjącego dziś kard. Franciszka Macharskiego. Ówczesny metropolita krakowski w ten sposób odpowiedział na moje pytanie, czy to prawda, że zwalczył ciężką chorobę modlitwą za wstawiennictwem siostry Faustyny Kowalskiej.

Historię wyzdrowienia kard. Macharskiego opisuje jednak Ewa Czaczkowska w książce „Cuda świętej Faustyny”. Raka jelita grubego zdiagnozowano u kardynała we wrześniu 1992 roku. Miał 65 lat. - Wiedzieliśmy, że dzieje się coś złego. Kardynał chudł, jadł coraz mniej - wspomina na łamach książki kard. Kazimierz Nycz.

Lekarze zdecydowali o operacji kardynała. W jej trakcie okazało się, że guz jest bardzo rozległy. Nie było nadziei. Ale cały łagiewnicki klasztor modlił się w intencji kardynała. Po trzech tygodniach rekonwalescencji metropolita czuł się już dobrze. Dożył 89 lat.

Księgi łask i cudów gromadzone w archiwum sanktuarium Bożego Miłosierdzia wciąż zapełniają się wpisami. Codziennie o godz. 15 kaplica łagiewnickiego klasztoru, gdzie znajdują się relikwie siostry Faustyny, jest pełna ludzi.

Odmawiając Koronkę do Bożego Miłosierdzia niektórzy ukradkiem wycierają łzy. Powtarzając słowa: „Miej miłosierdzie dla nas i całego świata”, każdy w myśli wymienia osobiste intencje. O co proszą Boga za pośrednictwem świętej z Łagiew-nik? Wystarczy zajrzeć do wyłożonej w przedsionku kościoła księgi: o zdrowie dla najukochańszej wnuczki, o pracę dla Marysi i Staszka, o uratowanie małżeństwa, o pomyślne zdanie egzaminów.

O skuteczności modlitw za pośrednictwem św. Faustyny świadczy wciąż rosnąca liczba wiernych, którzy pielgrzymują do Łagiewnik.

Sensacyjne wątki

Za sprawą światowej kariery filmu Michała Kondrata liczba pielgrzymów zapewne jeszcze wzrośnie.

W filmie znalazło się wiele nieznanych dotąd wątków. Niektóre są niemal sensacyjne, jak ten związany z Całunem Turyńskim. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że podobizna Chrystusa widoczna na obrazie namalowanym przez Eugeniusza Kazimirowskiego (według wskazówek Faustyny), jest identyczna z rysami twarzy i sylwetką na Całunie.

Grażyna Starzak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.