Rozbój i wymuszanie zakończyło się zatrzymaniem dwóch mężczyzn przez funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. 23-latek i 18-latek pobili 24-letniego mężczyznę, który był znajomym starszego z bandziorów. Zatrzymani usłyszeli zarzuty. Grozi im nawet do 10 lat więzienia.
Sprawa pobicia, zatrzymania i decyzji prokuratorskich trwała od 12 kwietnia. Jednak do Komisariatu Policji w Skawinie zgłoszenie o pobiciu 24-letniego mieszkańca gminy Skawina dotarło dzień później. Policjanci udali się pod wskazany adres, gdzie była już załoga pogotowia, udzielająca pomocy poszkodowanemu.
Mundurowi ustalili, że pokrzywdzony mężczyzna ze swoim znajomym 23-latkiem postanowił pojechać do Krakowa, aby „coś zjeść na mieście”. Po drodze 23-latek poprosił, by zabrali jeszcze jego 18-letniego kolegę, którego pokrzywdzony nie znał.
Oto najniebezpieczniejsze dzielnice Krakowa. Tutaj lepiej uw...
W pewnym momencie pasażerowie - pod pretekstem potrzeby fizjologicznej - polecili 24-latkowi, by zjechał w polną drogę i zatrzymał się. Wówczas 18-latek wyszedł z samochodu, siłą wyciągnął kierowcę. Zaczął go kopać, bił pięściami po twarzy, drugi mężczyzna podżegał go do tego. Następnie jeden z oprawców nich obciął część włosów pokrzywdzonemu, a część przypalił.
Pokrzywdzony relacjonował policji, że grozili mu m.in.: zabiciem, podpaleniem domu i siłą odebrali telefon. Po dotkliwym pobiciu polecili swojej ofierze wsiąść do samochodu i jechać do bankomatu, żeby wypłacić pieniądze. Bezsilny 24-latek czując strach wykonał polecenie i wypłacił 400 zł, które przekazał oprawcom. Następnie wydali mu polecenie jechać pod inne bankomaty, by wypłacać kolejne kwoty. Jednak wypłaty okazały się już bezskuteczne, więc rozbójnicy kazali się odwieźć.
Czytaj także: Skawina. Maleńkie dzieci bez opieki. Zostawił je nieodpowiedzialny 33-latek
Policjanci tuż po otrzymanym zgłoszeniu zatrzymali 23-latka. A niedługo potem ustalili tożsamość i miejsce przebywania drugiego sprawcy, którego także zatrzymali.
Obaj usłyszeli zarzuty dopuszczenia się przestępstwa wymuszenia rozbójniczego. Prokurator zastosował wobec nich dozór policyjny i zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. Teraz grozi im do 10 lat więzienia.
Źródło: Gazeta Krakowska
ZOBACZ KONIECZNIE: