Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Snajper z Oświęcimia wciąż na wolności

Bogumił Storch, Oświęcim
Właściciele zniszczonych samochodów są oburzeni
Właściciele zniszczonych samochodów są oburzeni Alicja Renkiewicz
Snajper z Oświęcimia, który zniszczył ponad 30 samochodów, przez kolejny miesiąc będzie swobodnie chodził po mieście. Termin jego rozprawy w lokalnym sądzie grodzkim wyznaczono dopiero na 17 lutego.

- Można powiedzieć, że to już 17-stego, a nie dopiero, bo bardzo mocno jesteśmy obłożeni sprawami
- wyjaśnia Ewa Gielecka, kierownik sekretariatu w sądzie grodzkim.

Na rozprawę oskarżony Paweł D, recydywista, od dwóch miesiący czeka spokojnie w domu.

Najpierw, zaraz po przesłuchaniu został zwolniony. Zastosowano wobec niego tylko dozór policyjny.
W ten sposób przeczekał cały grudzień, bo akt oskarżenia trafił do oświęcimskiego sądu dopiero
na początku stycznia. Teraz, przez nadmiar spraw w sądzie grodzkim, snajper zyska kolejny miesiąc.

- To skandaliczna wiadomość. Porządny człowiek za drobne wykroczenie, jeśli nie miałby na kaucję, już by siedział. A ten typ żyje sobie jakby nigdy nic - mówi Andrzej Reszel, jedna z osób, którym uszkodzono samochód.

To jednak nie wszystko.

To skandal, że on ciągle jest wolny! Inny by już siedział - mówi poszkodowany

Paweł D. mimo, że jest recydywistą, może dostać znacznie niższy wyrok, niż przypuszczano.
A to dlatego, że podczas przesłuchania przyznał się do winy i sam poprosił o wymierzenie kary.

Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. To jednak wcale nie oznacza, że właśnie na tak długo pójdzie siedzieć.

Dlaczego?

- Sąd może zdecydować czy obniżyć mu wyrok właśnie za przyznanie się do winy - wyjaśnia Mariusz Słomka z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska