Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sowa: decyzja pod wpływem zduna? To absurd!

Magdalena Stokłosa
SMog nad Krakowem
SMog nad Krakowem fot. Anna Kaczmarz
To najbardziej rygorystyczny, proekologiczny projekt, jaki został przedstawiony do debaty publicznej w Polsce. W naszej ocenie to dobra, realistyczna propozycja wyjściowa, która daje szansę na realną poprawę jakości powietrza w Krakowie - mówi Marek Sowa, marszałek województwa.

Prąd zamiast węgla. Kraków chce pomóc płacić rachunki

Sprawdź, kto mógłby dostać dopłaty

Przygotowany przez zarząd projekt uchwały "piecowej" to kompromis?
To najbardziej rygorystyczny, proekologiczny projekt, jaki został przedstawiony do debaty publicznej w Polsce. W naszej ocenie to dobra, realistyczna propozycja wyjściowa, która daje szansę na realną poprawę jakości powietrza w Krakowie. Dzięki przyjętym limitom emisji pyłów zanieczyszczenie powietrza zmniejszy się wielokrotnie.

Mówi Pan, że projekt jest realistyczny.
Bo mamy szansę zrealizować jego zapisy w przewidzianym czasie, czyli do września 2018. Nie jest sztuką wprowadzić bardzo restrykcyjne przepisy. Sztuką jest ich realizacja. Jestem przekonany, że gdybyśmy przyjęli absolutny zakaz stosowania innych paliw niż gaz i olej opałowy, obudzilibyśmy się w 2018 roku z ręką w nocniku. I być może realizacja naszego przepisu wynosiłaby 20 procent. Można uchwalić każdy, nawet najbardziej radykalny, przepis. Papier wszystko przyjmie. My chcemy realnie walczyć ze smogiem.

Jednak ekolodzy twierdzą, że bez czerwonego światła dla węgla niewiele się zmieni.
Mają prawo do własnych sądów. Uważam, że środowisko ekologów robi dużo dobrego - dzięki nim znacznie wzrosła liczba chętnych do wymiany pieców węglowych na bardziej ekologiczne formy ogrzewania. Wiele osób chce skorzystać z miejskiego programu dopłat na ten cel, który jest finansowany z naszego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Piece węglowe znikają, ale za wolno.
Według szacunków w Krakowie jest wciąż przynajmniej 30 tys. kotłów węglowych. Przez najbliższych pięć lat musimy wymieniać przynajmniej 5-6 tys. kotłów rocznie. To oznacza, że potrzebujemy około 70, a może 80 mln zł. I jesteśmy na to przygotowani, a do środków przeznaczanych na ten cel z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska dojdą jeszcze te z programu krajowego "Kawka" oraz środki z Unii Europejskiej. Jesteśmy w stanie wymienić kotły węglowe do 2018 roku. A przynajmniej finansowo na taką operację jesteśmy gotowi.

W takim razie skoro jesteśmy w stanie do 2018 roku pozbyć się z miasta wszystkich pieców węglowych, dlaczego uchwała nie zakazała węgla?
W jej zapisach nie znajdzie pani ani słowa o węglu. Jest tam mowa o gazie i oleju oraz innych paliwach stałych, pod warunkiem że będą emitowały minimalną ilość pyłów. Określiliśmy tę normę na bardzo restrykcyjnym poziomie i jeżeli węgiel czy brykiet ją spełniają, to nie rozumiem, w czym jest problem. Likwidujmy stare piece węglowe, promujmy ekologiczne formy ogrzewania, ale jeśli ktoś chce palić węglem w nowoczesnym, spełniającym wyśrubowane normy piecu - dajmy mu tę możliwość. Pamiętajmy, że nie wszystkich stać na ogrzewanie gazem czy prądem. To bardzo ważny aspekt tej sprawy. Najbiedniejszym do ogrzewania ekologicznego trzeba będzie dopłacać.

Czy w ogóle jest możliwe respektowanie zapisów uchwały? Skoro straż miejska nie radzi sobie z walką ze spalaniem śmieci w piecach, to trudno liczyć, że będzie skuteczniejsza w badaniu, ile pyłów emituje dany piec.
Jestem ostatnią osobą, która myśli, że wszyscy próbują oszukiwać. Z każdym przepisem wiąże się kwestia jego egzekwowania. W tym przypadku będzie to o tyle ułatwione, że jeżeli ktoś zdecyduje się skorzystać z miejskiego programu dopłat do wymiany pieca, kontrola będzie niejako automatyczna - będziemy wiedzieli, że używa ekologicznego paleniska. Pozostali mieszkańcy będą musieli wykazać stosowne zaświadczenie, że ich piec spełnia normy.

Pojawiły się opinie, że polityka kraju w kwestii ekologii jest niekonsekwentna. Część krakowian domaga się zakazu dla węgla, a w tym samym czasie na Śląsku realizowany jest program dopłat do wymiany pieców na ekologiczne kotły węglowe.
Zanieczyszczenie powietrza z powodu migracji to tylko 8 procent, więc nie jest to największy problem. Ale przyznam, że do mnie też kierowane są prośby, aby programem dofinansowania objąć także wymianę pieców węglowych na nowoczesne. Nie planujemy takiego rozwiązania, choć pewnie mieszkańcy pogranicza Małopolski i Śląska czują się skrzywdzeni.

Jaki wpływ na zapisy projektu uchwały miał zdun Jacek Ręka, który żyje ze sprzedaży kominków czy budowy pieców kaflowych? To właśnie on miał podsunąć zarządowi część rozwiązań.
Myślę, że ostatni tydzień był dla pana Ręki bardzo dobry. Został wypromowany ponad miarę. Ale wracając do pytania, chcę jasno powiedzieć, że nie znam tego pana. Nigdy go nie widziałem i nie rozmawialiśmy ze sobą. Sam pomysł, że zarząd podejmuje uchwały w oparciu o propozycje wysuwane przez prywatne osoby, jest absurdalny.

"Czyste powietrze odeszło do wieczności" [AKCJA NA FACEBOOKU]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska