Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o podpisy pod referendum w Nowym Targu

Tomasz Mateusiak
Burmistrz stolicy Podhala ostrzega ludzi przed podpisywaniem list poparcia na ulicy. To troska o mieszkańców, czy misternie ułożony plan?

Czy mieszkańcy Nowego Targu, którzy podpisali się pod petycją w sprawie zwołania referendum, które miałoby zdecydować o przyszłości straży miejskiej w Nowym Targu, powinni obawiać się o swoje dane osobowe? Zdaniem burmistrza miasta Marka Fryźlewicza, niestety tak! Jak twierdzi samorządowiec, nie ma bowiem pewności, że młodzi ludzie, którzy organizują referendum, nie sprzedadzą baz danych z kontaktami do nowotarżan którejś z firm marketingowych.

Zdaniem drugiej strony, takie argumenty to zwykła bzdura i próba straszenia ludzi,by bali się wypowiedzieć w ważnej dla nich sprawie.

Burmistrz ostrzega?
Burmistrz Nowego Targu zaapelował właśnie do mieszkańców miasta, by ci dwa razy zastanowili się zanim podpiszą listę popierającą organizację referendum w sprawie likwidacji nowotarskiej straży miejskiej. Podpisy pod nią zbiera stowarzyszenie "Wolnościowe Podhale".

- Mam powody obawiać się o to, co dzieje się z takimi listami pełnymi danych osobowych - mówi burmistrz. - Zbierają je młodzi ludzie, którzy mogą nie zdawać sobie sprawy z ciążącej na nich odpowiedzialności.

Według niego, członkowie "Wolnościowego Podhala", by zdobyć podpisy, proszą o pomoc wolontariuszy. Każdy z nich dostaje kartę i sam zbiera je na ulicy.

- Nie wiadomo, czy ktoś ze zbierających nie pokusi się o zrobienie na tych listach biznesu - mówi Fryźlewicz. - Takie dane jak nazwisko człowieka oraz jego adres lub np. nr telefonu to produkt, który później można sprzedać. Jest to nielegalne, ale intratne, bo jeden kontakt firmy marketingowe kupują nawet po 10 zł. Później sprzedają je np. bankom, firmom ubezpieczeniowym i te dzwonią po ludziach choćby z ofertami polisy.

Jak dodaje Fryźlewicz, kilka osób, które boją się, że podpisały listę, a teraz ktoś sprzeda ich dane, już pisało do urzędu listy z pretensjami. Magistrat odpowiada im jednak, że nic na to nie poradzi, bo to nie on zbierał te podpisy.

Straszenie ludzi?
Jak mówią liderzy "Wolnościowego Podhala", słowa burmistrza to jednak nic innego jak straszenie ludzi. - Zbiórka podpisów została urzędowo potwierdzona przez wiceburmistrza Nowego Targu - mówi Szymon Fatla z "Wolnościowego Podhala". - Nie robimy więc jej nielegalnie. Dlatego nie rozumiemy "obaw" o bezpieczeństwo danych osobowych. Każda z osób zbierających podpisy jest za nie w 100 proc. odpowiedzialna. Zresztą do zbiórek podpisów w naszym mieście dochodzi stosunkowo często. Na przykład ostatnio zbierano podpisy przeciwko strefie płatnego parkowania i wówczas nikt z magistratu nie wyrażał swojego zaniepokojenia dotyczącego otrzymanych w ten sposób informacji. Pytanie, dlaczego teraz jest inaczej?

Dlatego, jak dodaje Fatla, postawa przyjęta przez burmistrza jest niedopuszczalna. Sprzeciwia się on i krytykuje inicjatywę jednej z najbardziej demokratycznych form decydowania ludzi o tym, na co przeznaczane są ich pieniądze z podatków.

Sprytny ruch urzędu?
Kto ma w sporze rację? Po części każda ze stron. Pewne jest jednak, że burmistrz, który pomysł likwidacji straży miejskiej uważa za chybiony, zdaje sobie sprawę, że łatwiej nie dopuścić do referendum niż później przekonać ludzi, by w jego trakcie zostawili straż w mieście.

- W referendach musi wziąć udział 30 proc. osób uprawnionych do głosowania. Inaczej są nieważne - przypomina Maciej Lebier, politolog z Uniwersytetu Opolskiego. - Z tym często jest problem, bo ludzie nie chodzą głosować. Tu jednak referendum ma się odbyć razem z wyborami samorządowymi (16 listopada), a na tych frekwencja powyżej 30 proc. jest niemal zawsze. Zważywszy, że straż miejska w Polsce nie cieszy się z różnych względów dobrą opinią, ludzie rzeczywiście mogą ją wtedy zlikwidować.

Zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum musi zakończyć się do końca września. Do wczoraj inicjatywę poparło 1500 osób. Wymagane jest 2665 podpisów.

Napisz do autora:
[email protected]

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spór o podpisy pod referendum w Nowym Targu - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska