Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na komary, z rekomendacją

Tadeusz Płatek
Komary nigdy nie miały się tak dobrze. Na krakowskich Błoniach urządziły niekończący się piknik lotniczy, gdzie w przerwach między startowaniem a lądowaniem odprawiają swoje obrzydliwe rytuały.

To małe wampiry, o których nawet literatura fachowa nie jest w stanie pisać bez emocji. Po kopulacji, która odbywa się wkrótce po przepoczwarczeniu, samiec ginie, a samica musi nassać się krwi, by jaja dojrzały - wyczytałem w jednej z książek.

Panowie, komary to jedne z najromantyczniejszych postaci świata insektów. Okazuje się, że w przeciwieństwie do swoich krwiożerczych partnerek, przez całe chuderlawe życie, niezdolni do ukąszeń, żywią się nektarem kwiatów.

Poszukując więc sposobu na samice, natrafiłem na substancje, których te małe owady nie znoszą. Jest to: cebula, czosnek, ocet, terpentyna, liście pomidorów i olejek waniliowy do ciast. W upalne dni należy więc przedsięwziąć następujące kroki: zrobić sobie przepaskę na biodra z liści pomidorów, ewentualnie zamieszkać w szklarni w okolicach Krzeszowic, nie zapominając o zapasie lodów śmietankowych, które pomogą przetrwać upał w szklarni, pokroić cebulę w plastry o grubości 2-3 cm i przywiązać je sobie do czoła, ramion i nadgarstków mocnymi rzemieniami tak, by przylegały całą powierzchnią.

Dobrze jest je przedtem opalić nad gazem. Zamiast rzemieni można je przykleić taśmą przezroczystą, dobierając zawsze kolor cebuli (biały lub fioletowy) do butów, albo klapek. Czosnek obrać i ponabijać sobie na zęby, skrapiając go nieznacznie olejkiem waniliowym do ciast, zmieszanym z terpentyną.
Oddychać przez nos.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska