Stracili zaufaniedo wójta Kamienicy?

Konflikt na linii wójt Kamienicy - mieszkańcy Szczawy znowu się zaostrzył. Tym razem poszło
o przegrany przez gminę wniosek o pieniądze unijne na budowę pijalni wody w Szczawie.
- Wójt obiecywał, że pieniądze będą i jak zwykle skończyło się na obiecankach - mówi Mieczysław Mikołajczyk, radny ze Szczawy.

- W projekcie jaki złożyliśmy do Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego zabrakło nam tylko ośmiu punktów, aby dostać pieniądze o które się ubiegaliśmy - tłumaczy Władysław Sadowski, wójt gminy Kamienica. - Do akceptacji wniosku potrzeba było 72 punktów, my dostaliśmy 63,5 punkta. Oczywiście odwołaliśmy się już od tej decyzji i niecierpliwie czekamy na odpowiedź.

Według opinii wójta, do odmownej decyzji władz przyczyniło się zbyt słabe wypunktowanie potrzeby budowy takiego projektu.

Gmina Kamienica łączyła z tymi pieniędzmi spore nadzieje - dawały one ogromną szansę na to, aby jeszcze w roku 2009 zakończyć budowę pijalni wód mineralnych w Szczawie. Około 1,5 miliona złotych miało być wykorzystane nie tylko na prace wykończeniowe pijalni, która obecnie jest w stanie surowym, ale także na budowę centrum turystyczno-uzdrowiskowego w Szczawie.

W Szczawie turyści nie napiją się w pijalni wody, bo brak pieniędzy na jej wykończenie

- Jeżeli nasz protest i odwołanie do władz wojewódzkich nie odniosą pozytywnego skutku, będziemy musieli sami, jako gmina, przystąpić do finansowania inwestycji - dodaje wójt Władysław Sadowski.
- Obciąży to jednak znacznie nasz przyszłoroczny budżet. Nie jest więc wykluczone, że brak dodatkowych pieniędzy spowoduje opóźnienie budowy o następne dwa, trzy lata.

- Każdego roku w budżecie gminy mają się znaleźć pieniądze na dokończenie budowy pijalni, ale się nie znajdują. Przynajmniej nie tyle, ile potrzeba - dodaje radny Mieczysław Mikołajczyk.

- My, jako mieszkańcy Szczawy, dawno straciliśmy zaufanie do naszego wójta - mówi Andrzej Kaliciński, radny ze Szczawy.

- Nie jesteśmy zadowoleni z pracy gminy Kamienica i z coraz większą niechęcią podchodzimy do naszych władz. Wszyscy wiemy, że wójt kłamie. Myślę, że cały projekt został przygotowany za "płytko"
i włożono w niego za mało pracy. Mieliśmy wielką szansę na uzyskanie tych pieniędzy. Tę szansę jednak zaprzepaszczono. Przez kolejne lata możemy więc zapomnieć o rozwoju naszej miejscowości
i o przyciąganiu tutaj turystów.