https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy z OSP pędzą do remizy jak do pożaru? Nawet gdy stracą prawo jazdy, starosta im je zaraz odda

Piotr Subik
06.03.2018 gdansk.  targ weglowt.  uroczyste przkazanie sprzetu ratowniczego - pojazdow oraz sprzetu ratowniczego dla jednostek strazy pozarnej w wojewodztwie pomorskim.  fot. karolina misztal / polska press/dziennik baltycki
06.03.2018 gdansk. targ weglowt. uroczyste przkazanie sprzetu ratowniczego - pojazdow oraz sprzetu ratowniczego dla jednostek strazy pozarnej w wojewodztwie pomorskim. fot. karolina misztal / polska press/dziennik baltycki Karolina Misztal
Strażak ochotnik, który w drodze na wezwanie do remizy straci prawo jazdy, odzyska je z urzędu. Takie rozwiązanie przewiduje nowelizacja Prawa o ruchu drogowym. Na wcześniejszą ułomność ustawy w tym zakresie uwagę zwracali m.in. druhowie z Małopolski.

Problem pojawił się w połowie 2015 r., kiedy zaczęły obowiązywać przepisy nakładające obowiązek odbierania prawa jazdy kierowcom, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli dopuszczalną prędkość o ponad 50 km na godz.

Problem dostrzegli – o czym jako pierwsi pisaliśmy na łamach „Dziennika Polskiego” – m.in. strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wołowicach w gminie Czernichów (pow. krakowski). Wyliczyli bowiem, że nawet, jeśli strażacy mieszkają w odległości 3 km od remizy, to gdy jadą do niej autem przepisowo, zajmuje to kilka minut. A potem jeszcze muszą się przebrać w mundury, zgłosić gotowość do wyjazdu itp. A czas nagli.

Teraz będą już mogli spać spokojnie, bo Sejm właśnie znowelizował ustawę Prawo o ruchu drogowym. Impulsem był wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który badał tę sprawę na wniosek rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.

Zgodnie ze zmienionymi przepisami kierowca nie będzie karany odebraniem prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km na godz. w terenie zabudowanym, jeśli „działa w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem grożącym dobru chronionemu prawem”. A nawet jeśli policja zabierze mu dokument, starosta odda go kierowcy w ciągu 21 dni. To cieszy strażaków.

– Sprawa była dość długo dyskutowana i wydawało się, że nic z tego nie będzie. Bo początkowo zakładano ogórne przyzwolenie na łamanie przepisów w takich przypadkach, co nie było dobrym pomysłem. Lepsze jest obecne rozwiązanie, które pozwala się obronić strażakowi, który już straci prawo jazdy – komentuje Marian Paszcza, prezes OSP w Wołowicach.

Druh Kazimierz Sady, dyrektor Zarządu Wykonawczego Związku OSP RP w Małopolsce, przyznaje, że to „dmuchanie na zimne”. – Do zdarzenia trzeba jechać szybko, ale bezpiecznie. Zawsze apeluję do druhów, aby przede wszystkim pracowała im głowa – podkreśla.

Czy strażacy z OSP nie będą nadużywać nowych uprawnień? –Na wszelki wypadek nie będziemy tego go nagłaśniać – mówi Marian Paszcza. Bo podstawowa zasada obowiązująca w ratownictwie brzmi: „Dobry ratownik to żywy ratownik”.

Co ciekawe, nowe przepisy obejmą nie tylko strażaków OSP, ale także osoby wiozące do szpitala osobę w stanie ciężkim lub kobietę, która zaczęła rodzić. Choć akurat w tym ostatnim przypadku osoby w potrzebie mogły liczyć raczej na pomoc policjantów, niż na wypisanie przez nich mandatu. Zresztą, jak nieoficjalnie podkreślają strażacy, oni również dogadywali się z mundurowymi w przypadku zatrzymania za przekroczenie prędkości w drodze do remizy.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
OSP
2018-05-30T20:54:15 02:00, PSP:

co szkoleni ale w ilości wypitej gorzoły.Popatrz człowieku na szeregi tej formacji prawie każdemu jest potrzebna laska do podparcia.Tylko PSP PEŁEN PROFESIONALIZM NA NICH MOŻNA LICZYĆ

Haha, profesjonalizm haha dobry jesteś.. ciekawe czemu OSP jest zawsze pierwsza na pożarze? Bo profesjonaliści więcej czasu potrzebują na przygotowanie siedząc na strażnicy :p pozdro

O
OSP
Mój ty smutku jesteś gamoń i tyle :)
r
remigiusz drętwus
chopoki z osp to prendzej do kielicha niz pozaru
t
taki tam strażak
Nie podpisałbym się pod tym.
G
Gość
to "najgorsi są ci z OSP" tak mówicie, prawda ? dajesz gwarancję, że druhowie z OSP będą korzystać z takiego przywileju TYLKO w sytuacjach nadzwyczajnych ?
z
z US
każdy wie ile kosztuje wynajem np. takiej strażnicy na Dolnym, a terminy są długie czyli prawie każdy weekend jest zajęty, nie zmienia to faktu, że na OSP zawsze można liczyć, ale niech wszyscy będą traktowani jednakowo, a jakieś spec-uprawnienia w czasie dojazdu na remizę to szczyt absurdu i głupoty, oj będzie pokusa, będzie.
P
PSP
co szkoleni ale w ilości wypitej gorzoły.Popatrz człowieku na szeregi tej formacji prawie każdemu jest potrzebna laska do podparcia.Tylko PSP PEŁEN PROFESIONALIZM NA NICH MOŻNA LICZYĆ
A
Arek
Pierwszy który tu prawdę mówi i wie co mowi. Jestesmy potrzebni i mozna na nas liczyc.Nie jeden worek!!!!! Pozdrawiam ducha zawodowego. Druh osp.
||**
Jako strażak ZAWODOWY chciałem uciszyć tą patologię umysłową, którą czytam teraz w komentarzach. Strażacy z OSP są jedną z najbardziej potrzebnych instytucji w Polsce. Owszem nie wszystkie jednostki mają odpowiednie szkolenia, ale te, które są wzywane do poważnych czy też błachych zdarzeń są szkoleni jak zaowodwcy i wiedzą co mają robić. Ja czytając głupie komentarze typu "wieśniak jedzie do remizy" żal mi ciemnego społeczeństwa, które zamknęło się wokół swojego EGO. Was wszystkich prymitywnych komentatorów proszę o jedno: Jeśli stanie Wam się krzywda, przy wzywaniu pomocy proście o jedno - aby obsłużyli Was zawodowcy.
S
Strażak
Jak najbardziej jako strażak OSP popieram Twoje zdanie. Niech zlikwidują wszystkie OSP z całej Polski. Jako, że nie wszędzie jest "Warszawka" i do niektórych miast czy wsi najbliższa JRG ma ok. 30 km, to gdy zacznie się tam pożar, czy stanie się wypadek udzielenie pomocy przybędzie na miejsce po ok. 25 minutach, a co za tym idzie- ZAWODOWCY nie mają po co ruszać, gdyż rozprzestrzenie jakiegokolwiek zdarzenia jest ogromne. Sam w swoim "CV" jak to mówisz "pseudo strażackim"(czyt. OSP) mam kilka uratowanych osób, zwierząt, domów, budynków gospodarczych i to wszystko przez to, że przyjeżdżamy na miejsce po 3-6 minutach.
Więc jeśli miliony mają być wydawane na premie ministrów, posłów czy innych urzędników, niech lepiej kurzą się w remizach, a kto wie może kiedyś będą miały wartość większą niż tylko matrrialną.
A
Arek
100% nie ale są i tacy którzy pójdą pomoc każdemu. Nie ważne czy wróg czy przyjaciel. Pomagają jak można. Jeszcze raz nie wrzucać do jednego worka. Co do tych pikników itp. W naszej jednostce to przychód z takich rzeczy to raptem 7-9 tysięcy rocznie. Reszta to już tak jak napisałeś wasze a raczej nasze pieniądze(i za to dziękuję i też jęk będzie trzeba pomogę). A byłeś kiedyś na takim spotkaniu-pikniku u strażaków? Przyjdź i wyluzuj jest fajnie. I znów nie wszędzie ale w naszej gminie jest 6 jednostek po wsiach i wszyscy razem się spotykamy i składamy na takie pikniki.
k
krowe
tak to prawda ,miliony wydawane na głosy w wyborach ,drogie samochody do wyjazdu na imprezy i bale za setki tysięcy zł ,zlikwidować natychmiast te pokomunistyczne organizacje.Remizy zamienic na domy kultury a członków Osp zapiasać do kółek rożancowych i po problemie.
G
Gość
bez koncesji, na każdym strażackim pikniku, nielegalne zbiórki pieniędzy, bez wymaganego zgłoszenia, nielegalny handel kalendarzami, czy nieopodatkowane wynajmy remizy na wesela, a potem dodawać kolejne, absurdalne uprawnienie za nic nie odpowiadającym strażakom z OSP, mundury, samochody, quady i inny sprzęt, który przez 300 dni w roku pokrywa się kurzem w remizach, kupowany za pieniądze samorządów bo przecież każdy strażak głosuje i ma rodzinę, która, a jakże, też głosuje i niech nikt mi nie wmawia, że 100 % strażaków to ludzie ODPOWIEDZIALNI, którzy nie będą nadużywać takiego uprawnienia.
P
Prostaku
I prymitywny australopiteku wracaj do swojego goryla!!!
c
cenzurant
Tylko nie buraczany!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska