Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Superlotnisko, czyli „Nowa Gdynia” w Baranowie. Jaki będzie Centralny Port Komunikacyjny?

Piotr Wróblewski
Paweł Wiśniewski
Sto milionów pasażerów, wielkie lotnisko, a także węzeł kolejowy i przesiadkowy. Trwa dyskusja o kształcie Centralnego Portu Lotniczego. Jakie będzie polskie superlotnisko? Zapytaliśmy ekspertów, szefów największych lotnisk w kraju.

- Mamy dzisiaj – na poziomie Rady Ministrów – decyzję o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). To ważny projekt nie tylko z punktu widzenia państwa, ale także z punktu widzenia całej branży lotniczej. Biorąc pod uwagę ograniczenia lotniska Chopina, jest to na pewno właściwa decyzja – mówi nam Artur Tomasik, prezes Katowice Airport oraz prezes Zarządu Związku Regionalnych Portów Lotniczych.

Branża rozpoczęła właśnie dyskusje związane z kształtem przyszłego lotniska. To proces, który potrwa wiele miesięcy. Jednak, jak słyszymy, planowanie oraz analiza ryzyk jest dużo ważniejsza niż sama budowa.

_- Wiele projektów azjatyckich przesunięto w czasie, właśnie po to, aby poświęcić odpowiednio dużo czasu na analizy. Widać, że nie jest to proste zadanie patrząc chociażby na sąsiadów z BBI, gdzie port do tej chwili nie zosta_ł otwarty (port lotniczy Berlin-Brandenburg miał początkowo zostać otwarty w 2012 roku – red.) - dodaje Tomasik.

Wstępna data otwarcia Centralnego Portu Lotniczego to 2027 rok. Część ekspertów zwraca uwagę, że to termin trudny do oszacowania. Najpierw potrzeba „masterplanu”, czyli całościowej koncepcji budowy i działania CPK przez kolejne 20 lat, który jest właśnie opracowywany. Następnie poznamy harmonogram oraz koszty – które dziś są szacowane na 30-35 miliardów złotych.

Jakie będzie polskie superlotnisko?

„Nowa Gdynia”, jak czasem nazywa się CPK, powstanie w gminie Baranów 37 kilometrów na zachód od Warszawy. Na razie jest tam pole, ale za dziesięć lat wyrośnie Port Lotniczy Solidarność, największe lotnisko w Polsce i tej części Europy, a także węzeł przesiadkowy, który pozmienia również kolejową mapę naszego kraju.

Co ciekawe, pierwsze założenia dotyczące budowy superlotniska powstały jeszcze w 2010 roku. Już wtedy zwrócono uwagę na dynamikę wzrostów. Dziś ruch lotniczy w Polsce rozwija się trzy razy szybciej niż średnia europejska. - Od lat w naszej branży mamy tendencje wzrostowe - prognozy wskazujące na wzrost ruchu pasażerskiego, który trzeba będzie zagospodarować z pomocą dużego lotniska centralnego, które będzie można swobodnie rozbudowywać – tłumaczy nam Radosław Włoszek, prezes zarządu Kraków Airport, a zarazem wiceprezes Związku Regionalnych Portów Lotniczych. - W Europie huby przesiadkowe osiągają kresy przepustowości. Myślę, że to również daje szanse CPK, żeby zrealizować ten projekt z sukcesem. Centralny Port Komunikacyjny będzie także ogromnym impulsem gospodarczym dla naszego regionu Europy – dodaje. Lotnisko którym zarządza prezes Włoszek generuje w rejonie ok. 50 tys. miejsc pracy. CPK, już na początku, może przyjąć trzy razy tyle pracowników.

W Baranowie, na ogromnej działce (3 tysiące hektarów), powstanie nowoczesne lotnisko, z dwoma drogami startowymi i terminalem, węzeł kolejowy, a także całe „Airport City”, czyli miasteczko dedykowane dla gości biznesowych czy transferowych, którzy potraktują Port Solidarności jako dworzec przesiadkowy. Na początku będzie tu obsługiwanych – według szacunków – około 35 milionów pasażerów. W późniejszym czasie, po rozbudowie terminala i dróg startowych, przez CPK może przewijać się nawet 100 milionów osób rocznie.

- W przyszłości w CPK istotny będzie także komponent kolejowy. On zmieni rozkład lotniczego ruchu pasażerskiego w całym kraju, ponieważ dostępność do innych portów lotniczych także się zwiększy. Wiemy o planowanych połączeniach nie tylko do CPK, ale także do portu, którym ja zarządzam (Katowice Airport – red.) - zdradza nam Artur Tomasik. Kolejarze rozpoczęli już wstępne rozmowy na ten temat. W Baranowie będzie miejsce dla kolei dużych prędkości, a w przyszłości – być może – również dla hyperloopa, prototypowego pociągu, który może pędzić nawet 1200 km/h.

Po co nam CPK?

Z punktu widzenia lotnisk regionalnych, takich jak Katowice-Pyrzowice czy Kraków-Balice którymi kierują m.in. Tomasik i Włoszek, dziś „centralnym portem” jest lotnisko Chopina. Problem w tym, że powoli kończy się przepustowość lotniska w Warszawie, obliczona na 22 miliony pasażerów rocznie. W zeszłym roku port obsłużył już prawie 18 milionów. - Za dziesięć lat ruch w Warszawie może urosnąć do 32 milionów pasażerów – mówił Ireneusz Kołodziej z firmy Arup, prezentując w zeszłym roku analizę ruchu dla Mazowsza. Przepustowość ma zwiększyć rozbudowa terminala i miejsc postojowych dla samolotów. To jednak nie wystarczy.

- Celem lotniska Chopina jest stworzenie ruchu tranzytowego, sieciowego – wyjaśniał pod koniec roku Mariusz Szpikowski, szef Chopin Airport, prezes Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”. To oznacza ograniczenie ruchu czarterowego oraz low-costowego (czyli tzw. tanich linii). W Warszawie swoją pozycję budować ma LOT, narodowy przewoźnik, który ma odpowiadać za większość ruchu w Centralnym Porcie Komunikacyjnym.

- CPK będzie dedykowany przede wszystkim do przewoźnika oferującego ruch tranzytowy. Tu ważna jest rola narodowego przewoźnika. Nikt nam nie wypełni hubu w takiej skali, jak może to zrobić narodowy przewoźnik – komentuje Artur Tomasik. Oznacza to, że otwiera się szansa dla mniejszych, regionalnych lotnisk, które mogą zacząć przejmować „tańsze” połączenia realizowane do tej pory z Warszawy. Ciekawym przykładem są Katowice, które w ubiegłym roku odprawiły najwięcej w kraju tzw. czarterów, wynajmowanych zazwyczaj przez biura podróży.

- Wzorce europejskie pokazują, że te dwa modele funkcjonowania lotnisk, czyli hub (jakim będzie CPK) oraz porty regionalne – funkcjonują obok siebie z powodzeniem, wzajemnie się uzupełniając. Można podać przykład Norymbergi i Monachium czy Frankfurtu – tłumaczy nam Radosław Włoszek. Pytanie, jakie stawiają przed sobą szefowie lotnisk regionalnych, związane jest ze znalezieniem swojej strategii biorąc pod uwagę powstanie wielkiego lotniska pod Warszawą. - Kraków Airport, jako pierwsze lotnisko regionalne, decyzją Ministra Infrastruktury Andrzeja Adamczyka, od listopada 2018 ma zatwierdzony Plan Generalny, uwzględniający efekt powstania Centralnego Portu Komunikacyjnego. Zgodnie z jego postanowieniami w najbliższych dwóch dekadach inwestycje w Kraków Airport wyniosą około miliarda złotych, na m.in.: budowę nowej drogi startowej, rozbudowę terminala czy zwiększenie płyty postojowej – wyjaśnia Włoszek.

Strategia, biorąca pod uwagę budowę CPK, potrzebna jest wszystkim lotniskom regionalnym. Już teraz wiadomo bowiem, że Warszawa nie obsłuży całego prognozowanego dla niej ruchu lotniczego. - Przygotowanie założeń do Centralnego Portu Lotniczego nie może nie uwzględniać rozwojów portów regionalnych w okresie przejściowym. Musimy założyć, że tak skomplikowany projekt od strony decyzyjnej, konsultacji społecznych, może mieć poślizg. To trzeba już dzisiaj brać pod uwagę. Jeżeli ten poślizg będzie, to porty regionalne będą musiały obsłużyć zwiększony ruch – zwraca uwagę Tomasik.

Jak budować lotnisko i węzeł?

W dyskusji na temat Centralnego Portu Komunikacyjnego wielokrotnie słychać, że najważniejsza jest właściwa analiza oraz przygotowanie do rozpoczęcia prac. Z tego względu na wiosnę powołana zostanie rada społeczna, w skład której wejdą przedstawiciele Baranowa, Teresina i Wiskitek, czyli gmin, na terenie których planowana jest inwestycja. Mają oni przekonać do lotniska mieszkańców, którzy jak na razie (referendum z kwietnia 2018 roku) są przeciwni inwestycji w okolicy ich domów.

Porozumienie z mieszkańcami jest w tym przypadku kluczowe. - Wiele projektów w naszym kraju zostało zawieszonych czy zrealizowanych dużo później tylko ze względu na opór społeczny. Ważne jest informowanie wszystkich interesariuszy, po co to robimy, jaka będzie z tego korzyść i przede wszystkim, jakie są założenia operacyjne projektu – powiedział w rozmowie z nami Artur Tomasik.

Współpracy oczekuje również branża lotnicza, która – jak na razie – spotyka się z Mikołajem Wildem, pełnomocnikiem rządu ds. CPK. - Będziemy (również - red.) oczekiwali konsultacji dokumentów strategicznych całego projektu – dodaje Tomasik zwracając uwagę na to, że Centralny Port Komunikacyjny, to tak naprawdę zadanie polegające na stworzeniu od nowa całej strategii lotniczej dla naszego kraju. - Najważniejsze jest to, jak z punktu widzenia CPK, planowany będzie rozkład ruchu pasażerskiego. Z tego co już dzisiaj wiemy, w 2030 roku do obsłużenia w całym kraju będzie około 70-80 milionów pasażerów. Znamy założenia projektu z 2010 roku. Z tamtego opracowania wynikały korzystne przewidywania jeżeli chodzi o rozwój portów regionalnych. Mówiło się o zwiększeniu poziomu ruchu, głównie z portów regionalnych do Warszawy i z Warszawy, jako portu tranzytowego. Jako Związek Regionalnych Portów Lotniczych analizujemy także inne rynki. W krajach, gdzie system transportu lotniczego jest mocno rozwinięty, ponad 50 proc. ruchu obsługiwane jest przez porty regionalne – analizuje prezes ZRPL.

Wyzwanie, z którym borykać się będą zarządzający Centralnym Portem Komunikacyjnym – w tym jego nowy prezes Jacek Bartosiak, to zbudowanie pozycji superlotniska. Rynek, szczególnie w Europie, jest dość trudny. Duże huby przesiadkowe – w momencie otwarcia CPK – znajdować się będą niedaleko: w Berlinie, Kopenhadze czy Sztokholmie. Również z nimi port w Baranowie będzie musiał walczyć o atrakcyjne połączenia, a także o pasażerów.

- Każdy zdaje sobie sprawę też, że Centralny Port Komunikacyjny będzie musiał stanąć do ogólnoświatowej rywalizacji o przestrzeń powietrzną. Nikt niczego nie daje portom lotniczym „za darmo”. Mamy jednak, jako kraj, dobre położenie geograficzne, które jest dziś naszą szansą rozwojową. To także silny argument za CPK. Impuls ekonomiczno-społeczny, który da CPK, będzie znacznie większy dla polskiej gospodarki, a przestrzeń powietrzna to dziś jedno z najbardziej cennych, biznesowych aktywów – twierdzi Radosław Włoszek, prezes Kraków Airport.

Co z lotniskiem Chopina?

Decyzja o budowie Centralnego Portu Komunikacyjnego oznacza de facto koniec lotniska Chopina, a przynajmniej znaczne zmniejszenie prestiżu lotniska. Na Okęciu nie można przeprowadzić większej rozbudowy, a ostatnio – ze względu na okolicznych mieszkańców – zabroniono nocnego latania w godzinach 23:30 – 5:30. Co stanie się z lotniskiem po otwarciu CPK?

- Ruch z Chopin Airport, po uruchomieniu CPK, powinien zostać wstrzymany albo bardzo ograniczony. Decyzja musi być poprzedzona szeroko zakrojonymi, gruntownymi analizami: np. dotyczącymi dostępności dla VIP-ów, czy administracji państwowej. Przykłady ze świata wskazują, że nie mogą funkcjonować dwa lotniska o podobnym standardzie zbyt blisko siebie. Ruch na obydwu nie byłby wystarczający, by utrzymać jedną i drugą infrastrukturę. Na tę chwilę wydaje mi się, że potrzebne jest jedno lotnisko, które będzie Centralnym Portem Komunikacyjnym – odpowiada nam Artur Tomasik. Czy to oznacza, że najbliższe lotnisko dla Warszawy będzie w Baranowie? - Mamy dzisiaj jedno dobrze funkcjonujące lotnisko w Modlinie. W przyszłości można je wykorzystać do rozwoju ruchu low-costowego i czarterowego – zastanawia się Tomasik.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Superlotnisko, czyli „Nowa Gdynia” w Baranowie. Jaki będzie Centralny Port Komunikacyjny? - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska