Owszem osłabionego (kontuzje, kłopoty z zakontraktowaniem Amerykanek), ale przecież niezmiennie wysoko mierzącego, czyli mającego takie same aspiracje jak "Biała Gwiazda", która też nie wystąpiła w pełnym składzie... Niebawem przylecą Burse i Marques, a dziś ma zostać podpisana umowa z serbską 18-latką, Vucurović.
Zaskakujący był jednak przebieg pierwszej połowy, a szczególnie pierwszej kwarty, w której faworyzowana (patrz: składy) Wisła przede wszystkim pudłowała i to z tzw. czystych pozycji. - Tak bardzo chciałyśmy wygrać, że to nas usztywniło. Ale tak czasami bywa, kiedy nie do końca ma się wiedzę o własnej formie - powiedziała Magdalena Skorek, którą - co zaskoczyło obserwatorów - desygnowano do wyjściowej "piątki". I choć koszykarka nie zdobyła choćby punktu, to z pewnością nie zawiodła!
W 4 minucie było już 2:9 (m.in. trzykrotnie rzuciła Leciejewska). Po trzech kolejnych wiślaczki wreszcie objęły prowadzenie (11:9). Znowu jednak pozwoliły sobie na straty. A po raz ostatni w meczu Lotos miał przewagę w 16 min (26:22). Od tego momentu grała już tylko jedna drużyna - po prostu gdynianki gasły w oczach. Doświadczając przy tym, jak istotny jest szeroki i wyrównany skład. W Wiśle natomiast popisowo poczynały sobie Kobryn (królowała na tablicach, zaczął jej "siedzieć" rzut) i Cohen (boiskowa reżyseria wysokiej próby, a przecież zawodniczka uważa, że sporo jej brakuje do wysokiej dyspozycji...).
W 31 min (trafienie Zohnovej) Wisła uzyskała 10 pkt nadróbki (49:39). I tylko powiększała przewagę. - Dziewczyny, chociaż powalczcie! - błagalnym tonem wołał trener Lotosu, Jacek Winnicki. Ale one niekoniecznie nie chciały. Bardziej nie były w stanie, gdyż w sobotę - po pauzie - zespoły dzieliła już przepaść!
Wisła Can-Pack Kraków - Lotos Gdynia 65:47 (15:17, 17:12, 15:10, 18:8)
Sędziowali: Andrzej Zalewski, Jarosław Żabko i Mariusz Adameczek.
Widzów: ponad 2 tys.
Wisła: Kobryn 34 (1x3), Wielebnowska 10 (2x3), Cohen 7, Fernandez 2, Skorek 0 - Zohnova 5, Majewska 4, Gburczyk 2, Gajdosz 1, grały też Kułaga i Kotnis. Trener: Jose Ignacio Fernandez.
Lotos: Leciejewska 17, Pawlak 12 (2x3), Sosnowska 8 (1x3), Jujka 1, Tomiałowicz 0 - Matović 7, Dobrowolska 2, grały też Kaczmarska i Miazga. Trener: Jacek Winnicki.
Awansem w ekstraklasie koszykarek: Lider Pruszków - Lotos 82:84.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?