Susza w całej Małopolsce. Codziennie sprawdzają pogodę, czekają na deszcz, ale długotrwały, a nie przelotne burze. ZDJĘCIA stanu rzek

Do zakręcania kurków zachęcają m.in. władze Brzeźnicy, Tomicach i Kalwarii Zebrzydowskiej w pow. wadowickim, Kłodnego koło Limanowej oraz Mystka w pow. nowosądeckim. Duże problemy z wodą są w Ryglicach (pow. tarnowski). Wodociągi nie są tak wydajne, jak mogłyby być, gdyby częściej padało w ostatnim czasie.

- To, co spadło kilka tygodni temu, tylko pozornie załagodziło problem suszy, która tak naprawdę zaczęła się już zimą. Śniegu w tym roku nie było dużo, a wiosną to deszczu napadało tyle, co kot napłakał – mówi Paweł Augustyn, burmistrz Ryglic.

W całej gminie problemy z wodą ma ok. 30 procent gospodarstw. Brakuje jej nie tylko do picia, ale również do celów gospodarczych, w tym do pojenia zwierząt gospodarskich. Ludzie dowożą ją w specjalnych pojemnikach, kupują w spółce Dorzecze Białej lub korzystają z ogólnodostępnych studni m.in. na granicy Jonin i Ryglic oraz w Zalasowej i Lubczy.

Problem mają w gm. Kalwaria Zebrzydowska, gdzie zmniejszają się zasoby oraz wydajność systemu wodociągowego eksploatowanego przez MZWiK, a w czasie suszy ludzie podlewają ogródki. W tym miesiącu w godzinach wieczornych było ponad dwukrotnie większe zużycie wody na terenie tej gminy, co powoduje przeciążenia i spadki ciśnienia w sieci.

Ze względu na trudną sytuację liczymy na wyrozumiałość i przestrzeganie wydawanych przez nasz zaleceń - od tego uzależniona jest ciągłość dostaw wody w gminie Kalwaria Zebrzydowska - napisał w swoim komunikacie Urząd Miasta w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Urzędnicy już kilka tygodni temu przypominali tu, że nie należy używać wody z miejskiej sieci wodociągowej do mycia samochodów, placów, podlewania trawników i ogrodów oraz napełniania basenów a hydranty stanowią źródło wody jedynie do celów przeciwpożarowych.

Korzystanie i pobór wody z hydrantów do innych celów jest zabronione. Nielegalny pobór wody z gminnego hydrantu podlega karze grzywny - zastrzegają urzędnicy.

W rzekach w całym kraju są niskie i bardzo niskie poziomy wody. W Oświęcimiu, przez który przepływa górska Soła, widać, jak mało jest wody. - Właściwie stoi, a nie płynie. Wygląda, jak zarośnięty zielonymi glonami staw - mówi Kamil Baranik, który spacerował wczoraj nad brzegiem z córeczką. - Żeby chociaż była burza, bo by przepłukało koryto.

- Jesteśmy dopiero u progu żniw, ale zboże jest przejrzałe, a ziarna drobne, bo w fazie wzrostu brakowało deszczu, a pola nie były odpowiednio nawodnione. Nie lepiej wygląda sytuacja w uprawach kukurydzy, a pierwszy pokos siana był bardzo słaby – zauważa Eugeniusz Tadel, kierownik tarnowskiego oddziału Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

W lasach na razie nie ma grzybów.

Co ciekawe suszą nie przejmują się zbytnio hodowcy karpia.

Jeśli chodzi o nasze stawy to jeszcze nie ma problemów, podobnie jak większość stawów hodowlanych, zasilanych z rzeki Soły - mówi "Gazecie Krakowskiej" Arkadiusz Włoszek, prezes Ośrodek Hodowli Zarodowej w Osieku (pow oświęcimski), produkującym m.in. karpia osieckiego, wpisanego na Listę Produktów Tradycyjnych.

Zdaniem prezesa susza tej rybie na razie nie zagraża. - Gorzej ze stawami zasilanymi wodami opadowymi, ale codziennie sprawdzam pogodę, już wiadomo, że będzie wkrótce padać, więc można spać spokojnie - uspokaja Włoszek.

Na zimne, a raczej "wysuszone" dmuchają jednak rządowe instytucje. Specjalny dekalog stworzył Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Swoje zalecenia mają Wody Polskie, a w ramach akcji „Stop suszy” szereg poradników przygotowało również Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Znajdują się na stronie stopsuszy.pl.

Na jednego mieszkańca Polski przypada 1600 metrów sześciennych wody na rok. I nie jest to przeliczenie na osobiste potrzeby każdego z nas. To uśredniony podział zasobów wodnych naszego kraju. W okresie suszy średnia ta maleje do 1000 m. sześć. wody na mieszkańca - ostrzegają Wody Polskie.

Wybieraj odpowiedni rozmiar garnka do gotowania. Duże naczynia mogą wymagać napełnienia większą ilością wody niż jest to koniecznie. Gotuj zawsze pod przykryciem. Woda nie będzie parować, dzięki czemu unikniemy jej stopniowego ubywania.
Nie myj plastikowych opakowań, puszek i szkła przed wyrzuceniem – wystarczy, że mechanicznie wyczyścisz opakowanie z resztek żywności. Ogranicz kupno nowych ubrań – do wyprodukowania jednej bawełnianej koszuli czy T-shirtu zużywane jest aż 2500 l wody (istnieje wiele popularnych portali internetowych, które oferują różnorodny wybór rzeczy z tzw. drugiej ręki).

Współpraca: Paweł Chwał, Alicja Fałek