Świat chce transmisji pogrzebu na Wawelu

Niemal wszystkie liczące się w świecie media zauważyły katastrofę prezydenckiego samolotu w Smoleńsku. Największe dzienniki, m.in. "New York Times", poświęciły jej pierwsze strony, a telewizje, nawet arabska "Al-Jazeera" nieustannie podawały aktualizowane informacje o nowych faktach. Śmierć polskiego prezydenta usunęła w cień z czołówek serwisów prasowych inne ważne wydarzenia, np. przewrót rządowy w Kirgistanie i zamieszki w stolicy kraju. Z pewnością zagraniczne media będą chciały kontynuować relację, zwłaszcza że swój udział w uroczystościach potwierdzili już liderzy najważniejszych państw świata: Rosji, USA, Francji, Niemiec czy Izraela.

- Zainteresowanie zagranicznych mediów jest olbrzymie, ale na razie nie przyjmujemy wniosków akredytacyjnych - słyszymy w Centrum Informacyjnym Rządu, które zajmuje się organizacją uroczystości i koordynacją działań poszczególnych urzędów, Kancelarii Premiera i Prezydenta.
Jeszcze wczoraj redakcje nie mogły przysyłać wniosków o przyznanie akredytacji dla swoich dziennikarzy i fotoreporterów. Wczoraj trwały jeszcze ustalenia dotyczące harmonogramu uroczystości pogrzebowych na Wawelu.
- W czwartek zbierze się lokalna grupa robocza, która ustali szczegóły uroczystości - powiedział minister z Kancelarii Prezydenta Jacek Sasin. Relacją z pogrzebu na Wawelu jest zainteresowana brytyjska telewizja BBC, kanały amerykańskie, największe agencje prasowe Associated Press, Reuters czy Agence France Press chcą mieć na Wawelu swoich reporterów i fotoreporterów.
Nie wiadomo jeszcze, ilu dziennikarzy zostanie w ogóle wpuszczonych na Wawel. Najprawdopodobniej ze względu na niewielkie rozmiary krypty, w której prezydencka para ma zostać pochowana, do bezpośredniej obsługi prasowej zostaną dopuszczeni jedynie dziennikarze największych agencji prasowych i stacji telewizyjnych.