Mężczyzna leżał na podłodze, nie dawał oznak życia, a szybka reanimacja, przeprowadzona na miejscu przez funkcjonariuszy nie przyniosła rezultatu. 30-latek trafił do aresztu w poniedziałek po południu. Wobec mężczyzny wydany został nakaz doprowadzenia do zakładu karnego za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Skutecznie unikał jednak odbycia kary. Wpadł przez... starszego brata.
- 33-letni Andrzej C., wspólnie z Wiesławem K. spowodowali kolizję. Nie zatrzymali się jednak na wyraźne sygnały policjantów i próbowali uciekać. Ich podróż zakończyła się jednak z chwilą, kiedy uderzyli w drzewo - relacjonuje Jacek Żak, prokurator rejonowy w Dębicy (o pościgu pisaliśmy wczoraj).
Kiedy policjanci udali się z zatrzymanym Andrzejem C. do jego domu, natknęli się na poszukiwanego Krzysztofa C. Obu braci umieścili w areszcie, bo byli pijani. Przed umieszczeniem w policyjnym "dołku", 30-latka badał lekarz. Rano mężczyzna już nie żył.
- Nie chcę komentować tej sprawy. Prowadzi ją prokuratura, więc może tam się ktoś wypowie - usłyszeliśmy od nadkomisarza Jana Wojny, naczelnika wydziału prewencji dębickiej komendy. Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok, ale - jak mówi prokurator Jacek Żak - biegły zlecił dodatkowe badania, aby ustalić przyczynę śmierci mężczyzny. Na razie nie postawiono nikomu żadnych zarzutów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?