Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: co się dzieje z wpłatami młodych sportowców?

Edyta Tkacz
Roman Kieroński
Nikt nie wie, na co idą wpłacane przez nas pieniądze - twierdzą rodzice młodych pływaków z Zespołu Szkół Sportowych w Tarnowie. Po serii naszych artykułów dotyczących finansów w klubach sportowych dla dzieci ze sportowych szkół, zgłaszają się kolejni rodzice. Tym razem z Tarnowa.

Zarzuty płynące z małopolskich szkół są podobne: dzieci muszą należeć do klubów sportowych, których zasady finansowania nie są przejrzyste. Sytuacja w Tarnowie jest jednak o tyle dziwna, że młodzi pływacy należą do dwóch klubów sportowych: Unii Tarnów i Uczniowskiego Klubu Sportowego Sokół Mościce. Pływacy muszą należeć do Unii Tarnów, jeśli myślą o karierze sportowej. Bez uczestnictwa w klubie nie mogliby należeć do Polskiego Związku Pływackiego, a tym samym brać udziału w najważniejszych zawodach w kraju.

Sokół Mościce nie ma jednak sekcji pływackiej, tylko dwubój (pływanie i bieg) i trójbój (pływanie, bieg, strzelanie z pistoletu pneumatycznego).
- Mimo to, jest ogromna presja, by wszystkie dzieci były też zapisane do Sokoła - przyznają rodzice. - Dzieci były zapisywane do klubu bez naszej wiedzy i zgody. A prezes Sokoła jest jednocześnie nauczycielem w szkole sportowej i trenerem w Unii - dodają. W sumie troje trenerów Sokoła Mościce pracuje też w szkole sportowej.

Miesięczna składka w klubie Sokół Mościce wynosi 35 zł (z tej kwoty raz na kwartał 10 zł jest przekazywanych na Unię Tarnów). Rodzice skarżą się, że nie wiedzą, na co idą wpłacane przez nich pieniądze. - Słyszymy, że na stroje sportowe i wyjazdy na zawody. Ale przecież sami kupujemy stroje i dopłacamy do wszelkich wyjazdów - mówią.

Na wniosek rodziców, tarnowski magistrat przeprowadził w listopadzie zeszłego roku kontrolę w klubie. Wykazała ona drobne nieścisłości i w efekcie Sokół Mościce wydaje teraz rodzicom potwierdzenia dokonanych wpłat. Musiał też uzupełnić brakujące dokumenty. Jednak rodzice uczniów nadal nie wiedzą, jak wydawane są pieniądze.

Co z tego, że w dokumentach wszystko się zgadza, gdy wpisy nie odpowiadają rzeczywistości - mówią rodzice. I twierdzą, że zdarza się, że w dokumentach jest wpisana delegacja na wyjazd dla trzech trenerów, a jedzie tylko jeden. Co się dzieje z pieniędzmi wypłacanymi na dwóch pozostałych - nikt nie wie.

Dlatego rodzice uważają, że kontrola powinna obejmować nie tylko wpisy w dokumentach.
- Według naszych wyliczeń to, co wpłaciliśmy, nie zostało wydane na nasze dzieci - mówią rodzice. - Nie chodzi o to, że nie chcemy płacić. Ale mamy prawo wiedzieć, na co wydawane są nasze pieniądze.
O kontrolę z kuratorium rodzice nie mają po co prosić. - Zgodnie z prawem kuratorium nie odpowiada za sprawy finansowe placówek oświatowych - wyjaśnia rzeczniczka, Aleksandra Nowak.

Tymczasem prezes Sokoła Mościce, trener Unii Tarnów i nauczyciel-trener z Zespołu Szkół Sportowych w Tarnowie, Andrzej Kiełbusiewicz nie ma sobie nic do zarzucenia. Podkreśla, że księgowość Sokoła Mościce jest prowadzona wzorcowo, a sam klub został założony dla dobra młodych pływaków i ich rodziców. - Unia jest w trudnej sytuacji finansowej i przestała finansować sekcję pływacką.

Dzięki pomocy m. in. Sokoła Mościce znajdują się środki na wyjazdy na zawody dla dzieci - przekonuje.
Przyznaje, że dzieci były zapisywane do "Sokoła-Mościce" bez pytania rodziców o zgodę. Ale tłumaczy, że trenerom wydawało się to oczywiste, że skoro rodzice chcą, by dziecko brało udział w zawodach, to będzie ono też należeć do klubu.

Na zarzuty rodziców, że nie wiedzą, jak wydawane są pieniądze, odpowiada, że podczas zebrań trenerów z rodzicami każdy może obejrzeć dokumenty finansowe. Według Kiełbusiewicza zamieszanie wokół Sokoła to efekt niezrozumiałego działania kilku rodziców, których określa jako "mącicieli".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska