Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Poważne oskarżenia wobec dyrektorki szkoły. Afera podczas WOŚP czy spisek?

Robert Gąsiorek
Alicja. C. była bardzo przygnębiona podczas rozprawy. Nie chciała składać wyjaśnień przed sądem.
Alicja. C. była bardzo przygnębiona podczas rozprawy. Nie chciała składać wyjaśnień przed sądem. Robert Gąsiorek
Tydzień po tegorocznym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy rozpoczął się proces w sprawie bulwersujących wydarzeń, które towarzyszyć miały poprzedniemu finałowi. Na ławie oskarżonych zasiadła Alicja C., zawieszona dyrektorka Zespołu Szkół Ekonomiczno-Ogrodniczych w Tarnowie. Odpowiada za przywłaszczenie części pieniędzy zebranych wówczas na rzecz WOŚP oraz podrobienie podpisów kilku wolontariuszy. Kobieta zaprzecza. Twierdzi, że padła ofiarą spisku części nauczycieli ZSEO.

Alicja C. na salę rozpraw sądu wchodziła przygnębiona. Odmówiła składania zeznań. Odpowiadała jedynie na pytania swojego obrońcy. Sąd odczytał jednak wyjaśnienia kobiety, które ta składała jeszcze podczas śledztwa.

- Nie przyznaję się do winy. Mam przekonanie, że nauczyciele z moje szkoły namawiali uczniów do podjęcia działań mających na celu zniszczenia mojej osoby - zeznawała śledczym Alicja C.

Według aktu oskarżenia dyrektorka ZSEO, a zarazem szefowa działającego przy szkole sztabu WOŚP, przywłaszczyła ze zbiórki 5733 zł. Miała również polecić jednej z wolontariuszek podpisania się za swoją koleżankę na dokumentach rozliczenia wpłat. Sama miała podrobić podpisy sześciu innych wolontariuszy.

Kobieta odpiera wszystkie oskarżenia. W śledztwie opisała, jak wyglądało rozliczenie zbiórki 14 stycznia 2018 roku. Wolontariusze mieli przeliczać nominały do 20 groszy. Resztę - dyrektorka. - Uczniowie patrzyli wtedy na mnie, jak liczę - zaznaczała Alicja C.

Kobieta podkreślała, że wolontariuszom spieszyło się i chcieli jak najszybciej dopełnić formalności. Zaprzecza, aby podrabiała podpisy, czy zmuszała kogokolwiek do składania ich za inne osoby. - Dwie uczennicy z jednej klasy kwestowały razem. Najpierw rozliczyła się pierwsza i szybko wyszła, ale zapomniała złożyć podpisu. Po niej przyszła jej koleżanka i gdy ona się rozliczyła, powiedziałam „przynajmniej ty się podpisz”. Nie miałam jednak na myśli, aby podpisywała się za koleżankę - przekonywała dyrektorka ZSEO.

Zaznaczała, że sama też nie składała podpisu za innych wolontariuszy. Dodała, że na jednej z list napisała tylko imiona i nazwiska wolontariuszy, których nie było przy liczeniu. Przekonuje, iż miało to być jedynie potwierdzenie rozliczenia puszek. - Miałam brudne ręce od liczenia pieniędzy i różnie trzymałam długopis - tłumaczyła, gdy śledczy zwrócili uwagę na podpisy wykonywane w różny sposób.

Po godz. 22, po podliczeniu wszystkich zebranych pieniędzy, Alicja. C. udała się do tarnowskiego sztabu WOŚP, który mieścił się w I Liceum Ogólnokształcącym.

- W sali było dużo ludzi, panował chaos. Najpierw zostałam skierowana do jednej osoby, która zaczęła liczyć pieniądze po czym zostałam przesadzona do innego stolika - wyjaśniała dyrektorka.

Podliczono kwotę ponad 4,2 tys. zł. Alicja C. utrzymuje, że następnego dnia zorientowała się, iż w torbie, w której zawoziła pieniądze do sztabu tarnowskiej WOŚP zostały jeszcze nierozliczone koperty. Dyrektorka zapewnia, że chciała jak najszybciej wpłacić brakującą kwotę. Utrzymuje, że przez kilka dni bezskutecznie próbowała się skontaktować z szefem tarnowskiego sztabu WOŚP, a natłok obowiązków w szkole nie pozwolił jej wpłacić tych pieniędzy od razu. Uczyniła to dopiero 23 stycznia. Chodziło o kwotę 5733 zł. Stało się to już jednak po tym, jak zostało wszczęte postępowanie w sprawie przywłaszczenia pieniędzy.

Alicja C. twierdzi, że padła ofiarą spisku części nauczycieli ZSEO. Trwający od początku stycznia ub.r. konflikt miał być związany z planami organizacyjnymi na następny rok szkolny i zwolnieniami.

- Byłam przez to szykanowana i poddawana ciągłej krytyce - podkreśla Alicja C.

Kolejne rozprawy zaplanowano na marzec. Sąd zamierza przesłuchać ponad 40 świadków.

Zaniepokojeni uczniowie i rodzice

14 stycznia 2018 roku w sztabie przy ZSEO udzielało się w sumie 36 wolontariuszy. To uczniowie szkoły. Wolontariusze, którzy przynieśli pieniądze z kwesty, byli przekonani, że do ich puszek wrzucono więcej gotówki, niż wyliczyła to Alicja C. Swoimi wątpliwościami podzielili się z rodzicami, którzy jeszcze podczas finału Orkiestry zawiadomili o tym władze tarnowskiego sztabu. Te z kolei zgłosiły sprawę na policję. Sprawą szybko zainteresowała się także tarnowska prokuratura.

Przez lata działali charytatywnie

Sztab WOŚP przy Zespole Szkół Ekonomiczno - Ogrodniczych w Tarnowie działa od 12 lat. Od początku jego szefową jest Alicja C. Stworzyła też w swojej placówce szkolne koło wolontariatu. Uczniowie zbierali pieniądze między innymi na rzecz budowy pierwszego stacjonarnego hospicjum w Tarnowie. W ciągu 12 lat, uczniowie ZSEO, podczas różnych akcji, zebrali w sumie około pół miliona złotych.

ZOBACZ KONIECZNIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tarnów. Poważne oskarżenia wobec dyrektorki szkoły. Afera podczas WOŚP czy spisek? - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska