Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Radni żądają głowy rzecznika prezydenta za post w internecie

Łukasz Winczura
Łukasz Winczura
Ireneusz Kutrzuba w najczarniejszych snach nie przewidywał, że jego wpis sprzed ośmiu lat wywoła taką awanturę w mieście
Ireneusz Kutrzuba w najczarniejszych snach nie przewidywał, że jego wpis sprzed ośmiu lat wywoła taką awanturę w mieście Robert Gąsiorek
Dymisji Ireneusza Kutrzuby domaga się grupa dwunastu radnych miejskich. Chodzi o wpis na facebooku rzecznika prasowego prezydenta Tarnowa, a dokładnie o zdjęcie, którym opatrzył jeden ze swoich swoich postów.

FLESZ - Nieudane wakacje? Masz prawo do reklamacji!

Osiem lat temu, 8 października 2011 roku, Ireneusz Kutrzuba odpoczywał we francuskim St Tropez. Spacerując aleją marszałka Focha jego wzrok przykuła witryna Atelier Les Caves du Roy, jednej z tamtejszych galerii sztuki. Za szybą widniał monstrualnej wielkości, obrany różowy banan. Artysta, który go wykonał postarał się, by twór jego wyobraźni nie miał jednoznacznej interpretacji. I cel osiągnął, bo niektórym osobom - przynajmniej w Tarnowie - rzeźba ta jednoznacznie skojarzyła się z męskim organem płciowym. Ireneusz Kutrzuba owo dzieło sfotografował, wrzucił na swój profil i opatrzył komentarzem, w którym czytamy m.in: „Niech to będzie akcent przedwyborczy dedykowany pewnej partii, przeciwko której należy głosować”. Osiem lat wpis polubiło 43 internautów, pojawiło się 39 komentarzy, a 5 osób udostępniło wpis obecnego rzecznika prezydenta. Facebook przypomniał ten wpis autorowi w czasie kulminacji kampanii wyborczej, a ten ponownie go udostępnił. To wywołało to ogólnomiejską awanturę.

Nazajutrz po zauważeniu posta grupa dwunastu radnych (w większości z klubu PiS, a ponadto Marek Ciecielczyk z klubu KO i Tadeusz Żak z Naszego Miasta Tarnów) napisali list do prezydenta Romana Ciepieli. Uznali, że swoim postem rzecznik skompromitował nie tylko siebie, ale przede wszystkim miasto i swojego pryncypała. Rozdzierali szaty nad „brakiem respektu dla obowiązujących w naszej kulturze wartości etycznych i estetycznych” czy „wulgaryzacją polemiki przedwyborczej”.

Po takich argumentach żądanie kary dla Kutrzuby mogło być tylko jedno - natychmiastowa dymisja. Dodajmy, że u wszystkich podpisanych pod listem rajców, wśród których były dwie kobiety, dzieło nieznanego twórcy eksponowane w Saint Tropez wywołało jednoznaczne, falliczne skojarzenia.

- No, nie ma się co oszukiwać. Zdjęcie jest bardzo wyraźne - komentuje Marek Ciesielczyk. Niektórzy osobiście pofatygowali się do Romana Ciepieli, by poinformować go o incydencie.

- Prezydent o niczym nie wiedział. Gdy mu pokazaliśmy wpis, który nota bene pan Kutrzuba zamieścił w godzinach pracy, najpierw zaniemówił z wrażenia, po czym złapał się za głowę. Mówiąc krótko, zatkało go z wrażenia. I wcale mu się nie dziwię, bo wpis jest świński. Pan rzecznik powinien z hukiem wylecieć z pracy - mówi Anna Krakowska (PiS).

Ireneusz Kutrzuba jest szczerze zdziwiony całym zamieszaniem. - Wpis umieściłem na swoim prywatnym profilu. Żeby na przyszłość uniknąć tego typu sytuacji, usunę zapis o swoim miejscu pracy. Poza tym fotografia jest sprzed ośmiu lat. Dobrze, poniósł mnie publicystyczny temperament, który postaram się okiełznać. Jeśli ktoś poczuł się urażony moim wpisem, to składam przeprosiny za wszelkie skojarzenia ze zdjęciem związane - mówi rzecznik. Jednocześnie dodaje, że post umieścił podczas przerwy śniadaniowej, jaka mu przysługuje

W rozmowie przyznaje jednak, że rzeźba ma „falliczne aspekty i kształty”, ale wszystko jest kwestią interpretacji przez odbiorcę.

Tym niemniej sprawa dymisji rzecznika będzie przedmiotem dyskusji podczas najbliższej sesji. - Pan Kutrzuba to w ogóle słaby rzecznik. Dziś potrzeba na tym stanowiska kogoś młodego, rzutkiego. Dyplomatę ze znajomością języków. A on zatrzymał się w latach 80. Mówiąc obrazowo, jest skamieliną z epoki kamienia łupanego - wyzłośliwia się radny Marek Ciesielczyk.

Co o całym zamieszaniu sądzi prezydent Roman Ciepiela?

- Rozmawiałem z panem rzecznikiem. Złożył wyjaśnienia, skierował do mnie również list. Przeprosił radnych. Dla mnie sprawa jest już definitywnie zamknięta - stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska