Tarnów. Uszkodzona przez samochód figura wróciła na ulicę Tuchowską

FLESZ: Koniec Świata coraz bliżej. Naukowcy podają datę

We wrześniu 2016 roku figura została strącona z postumentu w wyniku zderzenia dwóch samochodów na pobliskiej ulicy. Jedno z aut wypadło z drogi i z całym impetem wjechało w kapliczkę, w wyniku czego ta rozpadła się na kawałki. Rzeźba była uszkodzona w kilku miejscach.

Figura przez trzy lata leżała w magazynie znajdującego się po sąsiedzku składu budowlanego.

Miasto dwukrotnie bezskutecznie ubiegało się o dofinansowanie jej naprawy w ramach konkursu „Kapliczki Małopolski”. Udało się dopiero w tym roku - za trzecim podejściem Kwota dofinansowania wyniosła 7 tys. zł. Do tego doszło ok. 3 tys. zł, które miasto uzyskało z ubezpieczenia OC sprawcy uszkodzenia figury.

Koszt naprawy wyniósł w sumie ok. 18 tys. zł. Brakującą kwotę dołożyło ze swojego budżetu miasto.

- Postument i figura zostały doprowadzone do stanu sprzed wypadku. Przed deszczem osłania je będzie ten sam blaszany baldachim, który był zamontowany wcześniej - mówi Jacek Adamczyk z referatu Krajobrazu Miasta.

Przy kapliczce przez lata gromadzili się mieszkańcy, najliczniej w trakcie nabożeństw majowych. Teraz nie kryją zadowolenia z tego, że Maryja wreszcie wróciła na stare miejsce.

Wykonana z piaskowca figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem powstała na przełomie XIX i XX wieku. Została ufundowana przez Sebastiana i Katarzyną Wielgusów, wykonał ją znany tarnowski kamieniarz Paweł Musiał. Pierwotnie stała w miejscu, gdzie obecnie znajduje się stacja benzynowa, jednak wraz z jej budową kilkanaście lat temu została przesunięta bliżej miasta. Przeszła wówczas gruntowną renowację.