Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnowskie. Przewoźnicy zawieszają kursy. Twierdzą, że frekwencja w autobusach znacznie spadła. Ilu ludzi zostanie bez dojazdu do pracy?

Paweł Chwał
Paweł Chwał
Liczba kursów wykonywanych do Tarnowa dramatycznie spadła. Część przewoźników chce całkowicie je zawiesić do czasu ustania epidemii
Liczba kursów wykonywanych do Tarnowa dramatycznie spadła. Część przewoźników chce całkowicie je zawiesić do czasu ustania epidemii Paweł Chwał
Wielu mieszkańców regionu, którzy do tej pory dojeżdżali do pracy w Tarnowie autobusami lub busami od środy może być skazanych wyłącznie na siebie i własne środki lokomocji. W związku z wprowadzonymi ograniczeniami większość prywatnych przewoźników mocno ogranicza lub całkowicie zawiesza wykonywanie połączeń.

FLESZ - Koronawirus. Puste kościoły i brak święconki

Wciąż jest sporo osób, dla których jedynym sposobem przemieszczania się jest komunikacja publiczna.

- U mnie w domu cztery osoby dojeżdżają do pracy autobusami. Nie pracują w tym samym zakładzie i nie mają takich samych zmian, żeby zabrać się na raz samochodem. Nie wiem, co teraz zrobimy? Gminy powinny dogadać się z przewoźnikami i dofinansować im te kursy, żeby je utrzymać – mówi Anna Solarz z Olszyn (gm. Rzepiennik Strzyżewski). Jak przekonuje problem dotyczy wielu mieszkańców okolicznych gmin, którzy dojeżdżają m.in. do Azotów, na Zakłądy Mechaniczne, na Tamel, do odlewni czy do Fritaru, które nie zawiesiły produkcji.

- To nie tylko pracownicy fizyczni. Sporo jest też pielęgniarek i pracowników obsługi szpitali. Jeśli ich zabraknie, to funkcjonowania różnych placówek w konsekwencji również może być ograniczone – zauważa Marek Karaś, wójt Rzepiennika Strzyżewskiego. Sam stara się znaleźć jakieś rozwiązanie, które pozwoliłoby przynajmniej częściowo dotować chociażby pojedyncze kursy, aby nie pozbawiać ludzi możliwości dojazdu do pracy i powrotu do domu.

Przez gminę Rzepiennik jeżdżą m.in. autobusy firm PTP oraz Feniks. Obie już po zamknięciu szkół szkolnych ograniczyły ilość połączeń. Teraz zapowiedziały, że od 1 kwietnia chcą je całkowicie zawiesić. Jeżeli tak uczynią, problem z dojazdem do pracy będą mieć nie tylko mieszkańcy gminy Rzepiennik ale również sąsiednich Szerzyn, Jastrzębi i Bruśnika w gm. Ciężkowice, Gromnika, a nawet Tuchowa i okolic.

Jan Kaziród z firmy Feniks wyjaśnia, że już dwa tygodnie temu wysłał do władz ośmiu gmin informację o wprowadzonych ograniczeniach liczby kursów z możliwością ich całkowitego zawieszania. - Poprosiłem, żeby spróbowali znaleźć jakieś rozwiązanie, bo na dłuższą metę nie będziemy w stanie wykonywać nierentownych kursów. Temat podjął tylko wójt Rzepiennika. Możliwe, że będziemy wozić tylko osoby z tej gminy, z pominięciem pozostałych – tłumaczy.

Zagrożone są również popularne linie do gmin Ryglice i Skrzyszów. Już wcześniej zostały mocno ścięte, a od środy prawdopodobnie w ogóle przestaną jeździć na nich autobusy.

- Liczba pasażerów w ostatnich dniach dramatycznie spadła i do limitu sporo brakuje. O ile w tygodniu jest to góra kilka osób, to w weekend praktycznie woziliśmy powietrze – przyznaje Jacek Mądel, właściciel firmy przewozowej.

Jak dodaje w obecnej sytuacji problemem jest również kwestia zapewnienia bezpieczeństwa kierowcom. - U nas nie da się, jak w autobusach miejskich, całkowicie oddzielić szoferki od reszty pojazdu. Kierowcy pełnią bowiem również rolę sprzedających bilety i ta możliwość kontaktu musi być w jakimś stopniu utrzymana – zauważa.

Całkowite zawieszenie kursów rozważają również przewoźnicy obsługujący północne i zachodnie gminy powiatu. Wiele połączeń, choćby z gmin Radłów, Wojnicz i Wierzchosławice zostało już zawieszonych. Cięcia wprowadził nawet Voyager. Od poniedziałku (30 marca) z Tarnowa do Krakowa wykonywane są tylko dwa połączenia w ciągu dnia i dwa z powrotem, oraz pod dwa na trasie Gorlice-Tarnów i z powrotem.

- Rozumiem, że brak autobusu może być dla kogoś kłopotliwy, ale w obecnej sytuacji to nie jest największy problem. Dojazd do pracy można zorganizować sobie we własnym zakresie. Nie mamy na to pieniędzy, które są pilnie potrzebne choćby na funkcjonowanie miejsc kwaranntany czy zakup środków ochronnych dla ratowników pogotowia i domów pomocy społecznej - tłumaczy Roman Łucarz, starosta tarnowski.

Koronawirus: aktualizowany raport

🔔🔔🔔

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska