Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Para polskich turystów spędziła całą noc w górach w oczekiwaniu na pomoc słowackich ratowników

Tomasz Mateusiak
Tomasz Mateusiak
Kilka godzin strachu w oczekiwaniu na pomoc przeżyła para polskich taterników, którzy utknęli w nocy z czwartku na piątek na grani w Tatrach Słowackich. Ratownicy zza naszej południowej granicy helikopterem wyruszyli po nich dopiero dziś nad ranem. Co ciekawe, tej samej nocy w Słowackich Tatrach pomocy potrzebowali też kolejni dwaj nasi rodacy.

- Było już późno w nocy, gdy para polskich wspinaczy (w wieku 56-lat mężczyzna i i 30-lat kobieta) skontaktowała się z naszą centralą i poinformowała, że zgubiła się i utknęła w południowo-zachodniej ścianie Kieżmarskiego Szczytu - czytamy na stronie internetowej Horskiej Zachrannej Służby, odpowiednika polskiego Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Przez telefon ustaliliśmy, że mają sprzęt i ciepłą odzież. Zalecono im więc biwakowanie w górach. Akcja ratunkowa ruszyła, gdy tylko zaświtało.

Tatry. TPN wprowadza ubezpieczenie na polskie i słowackie góry

Śmigłowiec słowackich służb górskich wystartował około godziny 5 nad ranem i zabierając dwóch ratowników udał się w stronę ściany. Akcja nie przebiegała jednak gładko. Z powodu silnego wiatru Polaków nie udało się wciągnąć na linie na pokład śmigłowca. Dlatego pilot helikoptera lądował przy Skalnym Plesie i tam podpiął jednego z ratowników do liny. Następnie taki zestaw poleciał ponownie pod ścianę, gdzie ratownik górski przypiął do siebie jednego z Polaków. Ta dwójka na linie została ponownie przetransportowana do jeziora. Operację powtórzono dwukrotnie. Ostatecznie taternicy zostali przetransportowani do Starego Smokowca. Nie mieli obrażeń. Musieli wypełnić dokumenty potwierdzające, że są ubezpieczeni.

Minionej nocy nie było to jedyne wezwanie o pomoc, jakie Polacy skierowali w stronę HZSu. Około godziny po zgłoszeniu pierwszego zdarzenia do centrali słowackich ratowników zadzwonili koledzy z polskiego Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Z TOPR skontaktowała się inna polska para wspinaczy, którzy znajdowali się w skalistym terenie Pośredniego Mięguszowieckiego Szczytu. Gdy zapadł zmrok nie potrafili znaleźć bezpiecznej drogi w dół. HZS został poproszony o nawigację ich w kierunku schroniska w Morskim Oku. Ostatecznie pomimo problemów z łącznością, udało się tego dokonać.

fot. Pexels

Tatry. Piękne dziewczyny nad Morskim Okiem! [ZDJĘCIA]

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska