Najpierw został zwabiony do Iranu, gdzie go zatrzymano, postawiono przed sądem - oskarżając o najcięższe zbrodnie - i skazano na śmierć, a w sobotę został powieszony - podały irańskie władze.
Wiele stolic i dziennikarskie organizacje wyrażają protest przeciwko śmierci Ruhollaha Zama, dziennikarza i dysydenta, który na swoim kanale AmadNews zainspirował ogólnokrajowe protesty w 2017 roku.
Irańczycy masowo wyszli wtedy na ulice wielu miast, protestując przeciwko trudnym warunkom życia. Szybko przybrały one charakter polityczny, atakowano prezydenta kraju, a nawet najwyższego przywódcę duchowego Ajatollaha Chamenei.
Zam przebywał na wygnaniu we Francji i według tamtejszego MSZ opuścił ten kraj 11 października. Trzy dni później irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej wydał oświadczenie, w którym napisano o pojmaniu dziennikarza.
Teheran opublikował wówczas film przedstawiający Zama, który przepraszał przed kamerą za swoje czyny. W czerwcu tego roku sąd skazał Zama na śmierć za „korupcję na Ziemi”, zarzut używany bardzo często w sprawach dotyczących szpiegostwa lub prób obalenia rządu. We wtorek irański Sąd Najwyższy utrzymał wyrok śmierci na Zama, w sobotę o świcie został on powieszony - podały irańska telewizja państwowa i państwowa agencja informacyjna IRNA.
Organizacja Reporterzy bez Granic wyraziła oburzenie nową zbrodnią irańskiego wymiaru sprawiedliwości. Grupa prowadziła kampanię na rzecz uchylenia wyroku śmierci, twierdząc, że Zam został porwany i aresztowany oraz sądzono go niesprawiedliwy sposób, z pogwałceniem cywilizowanych zasad..
Reporterzy bez Granic twierdzą, że Iran od 40 lat jest jednym z najbardziej represyjnych dla dziennikarzy krajów na świecie. Co najmniej 860 dziennikarzy zostało uwięzionych lub straconych w tym kraju od rewolucji islamskiej w 1979 roku.
Egzekucję dziennikarza potępiła również Unia Europejska, wzywając Iran do powstrzymania się od kolejnych egzekucji i prowadzenia konsekwentnej polityki na rzecz zniesienia kary śmierci.
Konieczne jest również, aby władze irańskie przestrzegały praw procesowych oskarżonych i zaprzestały praktyki wykorzystywania telewizyjnych zeznań dla ustalenia i promowania ich winy - zawarł w oświadczeniu rzecznik Służby Działań Zewnętrznych Unii Europejskiej.
Szczegóły aresztowania przebywającego na wygnaniu Zama i okoliczności powrotu do Iranu nadal są nieznane. On sam w wywiadzie z lipca tego roku powiedział, że schudł 30 kilogramów od czasu aresztowania w październiku 2019 r.
Zam jest synem szyickiego duchownego Mohammada Ali Zama, reformatora, który na początku lat 80. zajmował stanowisko w rządzie. Duchowny napisał list opublikowany przez irańskie media w lipcu 2017 roku, w którym oznajmił, że nie będzie wspierał swego syna w jego działalności na komunikatorze Telegram.
Witryna AmadNews i kanał, który stworzył w popularnym komunikatorze Telegram, rozpowszechniły terminy protestów i zawstydzające informacje o urzędnikach, którzy bezpośrednio rzucili wyzwanie irańskiej szyickiej teokracji.
Demonstracje, które rozpoczęły się pod koniec 2017 roku stanowiły największe wyzwanie dla Iranu od czasu protestów Ruchu Zielonych w 2009 r. Przygotowały one grunt pod podobne zamieszki, do których doszło w listopadzie ubiegłego roku.
