Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Terroryści byli na niby, zamieszanie na serio

Andrzej Skórka
Choć na temat obiecanej obwodnicy wiadomo niewiele, miasto podpisało z GDDKiA umowę o wspólnym jej projektowaniu
Choć na temat obiecanej obwodnicy wiadomo niewiele, miasto podpisało z GDDKiA umowę o wspólnym jej projektowaniu Fot. andrzej skĂłrka
Uzbrojeni po zęby antyterroryści oblegali wczoraj od rana komisariat policji przy ulicy Narutowicza. Mieli dopaść zamachowców, którzy ukryli się w gmachu i więzili zakładników. Nie wszyscy tarnowianie byli pewni, czy to tylko pozorowana akcja. Za to kierowcy stali się agresywni, po tym, jak na czas akcji ruch uliczny w centrum miasta stanął na głowie.

- Pod Biedronką na Narutowicza jest bomba - przekazywana z ust do ust informacja jak błyskawica obiegła wczoraj rano cały Tarnów. O tym, że coś jest na rzeczy, przekonywały obrazki ze zbiegu ulic Krakowskiej i Narutowicza. Fragment tej ostatniej opasany został taśmami z napisem "Policja". Kto usiłował się dostać na wydzielony teren, momentalnie był zawracany.

- To już nawet do domu nie można przejść - denerwował się starszy mężczyzna ostro przez mundurowych. Scenariusz ćwiczeń rozpoczął się od wyimaginowanego wypadku drogowego.

Polonez potrącił pieszą, a kierowca uciekł z miejsca wypadku. Policjanci sprawcę złapali i dowieźli
do komisariatu przy Narutowicza.

Wkrótce w budynku zjawili się uzbrojeni kompani zatrzymanego. Chcąc go odbić, wzięli zakładników
i zabarykadowali się na szóstym piętrze. Mieli ładunki wybuchowe, które miały zostać zdetonowane
w Azotach.

Do akcji wkroczyli antyterroryści z Tarnowa i Krakowa. Pojawił się robot do unieszkodliwiania ładunków wybuchowych, pirotechnicy, negocjatorzy, strażacy.

Wczesnym popołudniem zamachowcy, planujący bombowy atak na Azotach, zostali unieszkodliwieni.
Kilkuset gapiów obserwowało rozwój wydarzeń z zaciekawieniem. Ci, którym przyszło tkwić w korkach, pomstowali na zamieszanie.

- To naprawdę ćwiczenia? - dopytywała się kobieta siedząca za kierownicą volvo.

- Jeśli tak, to ktoś powinien za to odpowiedzieć. Nie ma już innych miejsc na taką zabawę, tylko ludziom życie utrudniać?

Przez kilka godzin na ulicach w centrum królował chaos i korki. Ręczne kierowanie ruchem na newralgicznych skrzyżowaniach nie pomagało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska