Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To są wyjątkowi opiekunowie żołnierskich mogił

Marek Podraza
W gminie Sękowa każdy cmentarz wojenny ma swojego opiekuna. W większości są to szkoły, jednostki OSP, leśnicy, myśliwi i stowarzyszenia. Cmentarz wojenny nr 77 w Ropicy Górnej ma wyjątkowych opiekunów - stróżów prawa z Komendy Stołecznej Policji.

Mundurowi już po raz kolejny przybyli z mocną ekipą, aby wykonać kolejne prace przy tej nekropolii. - Obecne prace polegały na zebraniu kamieni wokół cmentarza, a uzbierało się tego dość sporo, bo aż cztery przyczepki. Dzięki pomocy Katarzyny Tokarz, sołtyski wsi, i jej męża Maćka mieliśmy do dyspozycji spychokoparkę, która pomogła nam w dość ciężkiej pracy - wyjaśnia nam nadkomisarz Jacek Witas, prezes Klubu Górskiego Orły PTTK Oddział Mazowsze Koło nr 8, działającego przy Komendzie Stołecznej Policji.

Nasi strażnicy pamięci podczas ostatniego pobytu otrzymali od Małgorzaty Małuch, wójt gminy Sękowa, oficjalny akt przekazania cmentarza pod opiekę. Ze swojej powinności wywiązują się wzorowo. - Pracowaliśmy przed dwa dni. Wykarczowaliśmy też teren wokół cmentarza. Nie brakowało tam krzaków, zarośli, suchej trawy. Dzięki tym zabiegom cmentarz jest wreszcie widoczny z drogi - dodaje nadkomisarz Witas.

W trakcie porządkowania policjanci znaleźli cenną pamiątkę. Czerwoną tablicę informacyjną, na której widniał napis o dawnym patronacie miejscowej szkoły i spółdzielni. Tablica jest na razie u sołtyski. To nie koniec prac, bowiem opiekunowie zdradzili nam już kolejne plany. - Na wiosnę planujemy postawić krzyż w tzw. wykuszu. Prace zostały już zlecone stolarzom. W głowie jest sporo planów, ale zobaczymy, co czas pokaże. Nie chciałbym planować, a później tego nie wykonać. Ze swojej strony gorąco dziękuję wszystkim mieszkańcom wioski, na czele z sołtyską, którzy po raz kolejny przyjęli nas bardzo gościnnie - dodaje z uśmiechem Witas.

Przy cmentarzu pracowali: nadkomisarz Piotr Spłocharski, nadkomisarz Jacek Witas, komisarz Bogdan Jankowski, Małgorzata Kowalczyk oraz starszy posterunkowy Katarzyna Kowalczyk, która do Ropicy Górnej przyjechała aż z Gdańska. - Całą ekipę podziwiam za niezwykły zapał i chęć pracy. Chce im się przyjechać z odległych miast i poświęcić czas wolny na pracę. Cmentarz już teraz stał się naszą wizytówką. Odwiedzają go wycieczki, a niedawno była nawet słowacka delegacja, która zostawiła wieniec z imieniem i nazwiskiem poległego żołnierza, który jest tam pochowany. Nie ukrywam, że mamy wyjątkowe szczęście, że się nam trafili tacy strażnicy pamięci - mówi Katarzyna Tokarz.

Na cmentarzu nr 77 w Ropicy Górnej pochowano 215 żołnierzy armii austriackiej, 31 niemieckiej i 162 rosyjskiej. Obiekt projektował Hans Mayr, czego widomym znakiem był typowy dla niego drewniany krzyż z daszkiem, stojący przy murze - obecnie nieistniejący. To właśnie ten krzyż zostanie postawiony na nowo.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska