Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

U nas rodzi się najwiecej dzieci. Słopnice w pierwsze trójce gmin i miasta przodujących w rankingach [ZDJĘCIA]

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Zdjęcie ilustracyjne. W Słopnicach rodzi się najwięcej dzieci w Polsce. Gmina znalazła się w pierwszej trójce zestawienia
Zdjęcie ilustracyjne. W Słopnicach rodzi się najwięcej dzieci w Polsce. Gmina znalazła się w pierwszej trójce zestawienia Anna Kaczmarz, archiwum Polska Press
Gmina Słopnice w powiecie limanowskim znalazła się w czołówce polskich miast i gmin, gdzie rodzi się najwięcej dzieci. W ubiegłym (2020 roku) zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego odnotowano tam 17,6 urodzeń na 1000 mieszkańców. Na piątym miejscu tej samej listy znalazła się również gmina Laskowa z wynikiem 17,3. Nieco słabiej w tym zestawieniu wypada powiat nowosądecki. W pierwszej dwudziestce pojawia się tylko gmina Łącko, gdzie na 1000 mieszkańców było 15,1 urodzeń.

FLESZ - Polskie mieszkania w ogonie Europy?

Jak wynika z opracowania tuwartomieszkac.pl Jacka Krzemińskiego, ogółem w Polsce w 2020 roku na 1000 mieszkańców przypadało 9,3 urodzeń. Więcej dzieci rodziło się na wsiach, gdzie wskaźnik ten wyniósł 9,6, natomiast w miastach 9,0. Jak podkreśla dr Robert Rogowski socjolog z sądeckiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej, wpływ na taką sytuację ma fakt, że na wsiach przywiązuje się wciąż ogromną wagę do tradycji.

- Ludzie w miastach żyją w sposób bardziej wyizolowany i są zapracowani. Na wsiach natomiast życie rodzinne jest w centrum i jest dla ludzi bardzo ważne. W aglomeracjach miejskich żyją też zazwyczaj ludzie bogatsi i powtarza się schemat, co w krajach bogatszych. Ludzie wybierają wygodę i raczej decydują się na mniejszą ilość dzieci, którym mogą dać możliwość między innymi lepszego wykształcenia- tłumaczy.

Zwraca również uwagę na fakt, że wiele par nie decyduje się na założenie rodziny zanim nie osiągnie odpowiedniego statusu materialnego. Często wiąże się to z problemami z zajściem w ciąże kobiet, które macierzyństwo odkładały zbyt długo.

- Dawniej kobiety zachodziły w ciążę wcześniej niż obecnie o kilka lat. Niestety im społeczeństwa jest bogatsze, tym mniej rodzi się dzieci. Ci ludzie podają często argument, że ich nie stać na dziecko, co jest paradoksem. Na wsiach natomiast bardziej zakorzeniona jest tradycja i na młodych ludziach często wywierana jest też presja- zaznacza Rogowski.

W województwie małopolskim sytuacja i tak jest najlepsza w całym kraju. Obok województwa Mazowieckiego i Pomorskiego małopolanie decydują się na dzieci najchętniej. Wśród miast i gmin trzecie miejsce udało się zdobyć gminie Słopnice. Zadowolenia z przyrostu naturalnego nie kryje wójt Adam Sołtys.

- Od lat już tak to wygląda, że południowa małopolska ma duży przyrost naturalny. Cieszę się z tego trzeciego miejsca, bo wiele miejscowości wyludnia się i ubywa mieszkańców. Więcej osób umiera niż się rodzi, a u nas jest tendencja odwrotna. To bardzo miłe być wójtem gminy, która się rozwija. Przybywa mieszkańców, powstają nowe domy, zakładają się nowe rodziny.

Jak dodaje, gmina stara się, aby w mieszkańcy mieli dostęp do przedszkoli i żłobków. Zapytany o to, z czego może wynikać fakt, że dzietność w tej gminie jest na tak wysokim poziomie podkreśla, że statystycznie gminę zamieszkuje bardzo dużo młodych ludzi, co jest pokłosiem wyżu demograficznego sprzed dwudziestu lat.

- Ci ludzie teraz biorą śluby i zakładają rodziny. Nie ma tak licznych rodzin jak dawniej, ale jest ich dużo, co bardzo mnie cieszy - dodaje Sołtys.

W powiecie nowosądeckim sytuacja jest trochę gorsza. Dopiero na szesnastym miejscu znajduje się gmina Łącko, gdzie na 1000 mieszkańców przypada 15,1 urodzeń. Na 21 miejscu pojawia się natomiast gmina Korzenna, gdzie wskaźnik wynosi 14,5.

Na Sądecczyźnie wynik ten nie jest jednak najgorszy, bo dla porównania w gminie Mielnik w województwie Podlaskim odnotowano 2,6 urodzeń na 1000 mieszkańców - to najgorszy wynik wśród polskich miast i gmin.

Sytuacje w powiecie nowosądeckim poprawiają rodziny, w których rodzice nie obawiają się posiadać więcej niż jednego czy dwóch potomków. Jedną z takich jest rodzina sądeckiego radnego Grzegorza Fecko, który jest ojcem wesołej gromadki liczącej czworo dzieci.

- My z żoną zawsze mieliśmy marzenie, żeby mieć normalną rodzinę. Czworo dzieci to moim zdaniem nie jest wcale jeszcze duża rodzina. Dzieci dają energię i warto też dodać, że o ile nie urodzą się czworaczki, z każdym kolejnym dzieckiem jest łatwiej. Rzeczywiście dzieci odwracają świat do góry nogami, ale my to odczuliśmy przy pierwszym dziecku najmocniej. Każde kolejne to wielka radość i moim zdaniem nie komplikuje to życia bardziej - przyznaje Fecko.

Jak dodaje, rodzice zdobywają też doświadczenie, który przy kolejnych dzieciach mogą wykorzystywać i w ten sposób łatwiej sobie radzić z wyzwaniami, jakie stawia przed człowiekiem rodzicielstwo.

- Razem z dziećmi budujemy dream team choć oczywiście jest to duża odpowiedzialność i wyzwanie. Trzeba zorganizować czas sobie i dzieciom, ale to nie jest prawda, że aby mieć więcej dzieci, trzeba więcej zarabiać - podkreśla.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska