Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany rewanż młodych hokeistów MMKS-u

Stefan Leśniowski
Stefan Leśniowski
MMKS odniósł dwa zwycięstwa w grupie C. Z Orlikiem miał coś do udowodnienia. Przed miesiącem przegrał wygrany mecz na własne życzenie w dogrywce. Nowotarżanie zapowiadali, iż drugi raz się taka sytuacja nie powtórzy. Dotrzymali słowa, chociaż...

W trzeciej tercji znowu góralom zagotowały się głowy. Prowadząc 3:0 wdali się w niepotrzebne przepychanki i bez przerwy wędrowali na ławkę kar. Blisko cztery minuty grali w trójkę przeciwko piątce atakującego z ogromną pasją Orlika. Na szczęście świątyni "Szarotek" bronił Tobiasiewicz. To dzięki niemu górale przetrzymali trudny okres, ale... Wtedy wkradło się rozluźnienie i nowotarżanie stracili gola grając w przewadze.

- W trzeciej tercji zabrakło nam cierpliwości - mówi trener gospodarzy, Jacek Szopiński. - Złapaliśmy kilka bezsensownych kar i dobrze, że przeciwnik tego nie wykorzystał. Inna rzecz, że bardzo dobrze broniliśmy się w osłabieniu. Tak jednak nie można grać, bo innym razem może się to zemścić.
Szkoleniowiec MMKS-u mógł być za to zadowolony z pierwszych 40 minut, a wręcz zachwycony grą swoich podopiecznych w pierwszej tercji. Byliśmy w tej fazie gry świadkami kapitalnych akcji gospodarzy przeprowadzanych na pierwszy dotyk. Wszystko odbywało się na dużej szybkości. Zabrakło tylko większej ilości goli.

Nazajutrz rywalem młodych górali był Sielec. - Nie wyszła nam pierwsza odsłona - mówi Jacek Szopiński - nie zagraliśmy na maksimum swoich możliwości. Mimo iż w strzałach przeważaliśmy, to w finalnym momencie brakowało precyzji. Przeciwnik był bardzo waleczny, grał agresywnie ciałem.

Ostrą grę odczuli górale, a najbardziej Przemek Leśnicki, który już nie wyszedł na taflę. - Przeciwnik upadł mi na nogę i odczuwam ból ścięgna. Nie chcę ryzykować, bo to ta noga, którą miałem operowaną - powiedział poszkodowany.

- W drugiej tercji wreszcie parliśmy na bramkę rywala z niebywałą siłą, zmuszając go do popełnienia błędów. Mielimy multum sytuacji. Goście nie potrafili nas prawidłowo powstrzymać i faulowali. Myśmy te przewagi wykorzystali. Na początku trzeciej tercji zmarnowaliśmy pięć "setek". Niewykorzystane sytuacje się zemściły Popełnialiśmy sporo błędów niewymuszonych przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji, beztrosko gubiliśmy go w strefie ataku. W efekcie byliśmy bliscy straty kolejnych goli, bo za często odwiedzaliśmy ławkę kar - zakończył Jacek Szopiński.

MMKS Podhale Nowy Targ - Orlik Opole 4:2 (2:0, 1:0, 1:2)
Bramki: 1:0 - Puławski - Wróbel (4:20), 2:0 - Tylka - Leśnicki (19:37), 3:0 - Kos (25:11 w przewadze), 4:0 - Kos - Puławski - Marek (52:11 w przewadze), 4:1 - Hedberg - Larsson - Korzeniowski (54:17 w osłabieniu), 4:2 - Kaim - Hedberg (59:28 w podwójnej przewadze).
MMKS: Tobiasiewicz; Gacek - Nenko, R. Mrugała - Wróbel, Marek - Cecuła; Leśnicki - Leśniowski - Tylka, Szumal - Puławski - Kos, Woźniak - Neupauer - Michalski. Trener Jacek Szopiński.
MMKS Podhale Nowy Targ - Sielec Sosnowiec 6:3 (1:2, 4:0, 1:1)
Bramki: 0:1 - Samek - Gawęcki (4:51), 1:1 - Marek - Neupauer (7:20), 1:2 - Kątny - Gawęcki - Samek (9:24 w przewadze), 2:2 - Kos - Szumal ( 24:41 w przewadze), 3:2 - Tylka - Leśniowski (26:32), 4:2 - Neupauer - Marek (34:33 w podwójnej przewadze), 5:2 - R. Mrugała - Michalski (35:28 w przewadze), 5:3 - Samek - Kotuła - Gawęcki (44:04 w podwójnej przewadze), 6:3 - Leśniowski - Michalski (59:45).
MMKS: Tobiasiewicz; W. Bryniczka - Nenko, R. Mrugała - Wróbel, Marek - Cecuła; Leśnicki - Leśniowski - Tylka, Szumal - Puławski - Kos, Woźniak - Neupauer - Michalski. Trener Jacek Szopiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska