Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga! Pierwsze ofiary zatrucia grzybami

Magdalena Balicka
Adam Wojnar
Grzegorz Piórko z Chrzanowa z ostrym bólem brzucha trafił do krakowskiego szpitala. Mężczyzna wybrał się w miniony weekend na smardze do krzeszowickich lasów. Okazało się jednak, że smakowite grzyby pomylił z trującymi.

- Podsmażyłem je na maseł-ku i dodałem przypraw. Połknąłem tylko dwa kęsy, gdy poczułem gorycz i pieczenie języka - wspomina mężczyzna. Miał dużo szczęścia, bo skończyło się na biegunce i wymiotach. Trucizna nie uszkodziła ani wątroby, ani nerek. Po obserwacji na oddziale toksykologii wrócił po trzech dniach do domu.

Maria Mikrut, grzyboznawca z chrzanowskiego sanepidu, podkreśla, że na grzybobranie najlepiej wybierać się wczesnym rankiem z doświadczonym grzybiarzem. Niedoświadczeni amatorzy grzybów powinni zbierać tylko te gatunki o spodzie kapelusza w postaci rurek, czyli tzw. gąbki, oraz korzystać z pomocy atlasów grzybowych, porównując znaleziska z rysunkami lub zdjęciami i opisem.

- Większość grzybów trujących to grzyby blaszkowate. Muchomory na przykład mają blaszki białe - informuje Maria Mikrut.

Radzi, by nie rozróżniać gatunków jadalnych od trujących na podstawie smaku.

- Muchomor sromotnikowy, zwany "leśną śmiercią", ma łagodny smak i przyjemny zapach. Poza tym wcale nie czernieje - dzieli się spostrzeżeniami pracownica sanepidu. Tymczasem zaledwie 50 gramów muchomora może zabić dorosłego.

Jeśli po zjedzeniu grzybów pojawią się jakiekolwiek zaburzenia żołądkowo-jelitowe: nudności, bóle brzucha, wymioty, należy natychmiast zgłosić się do lekarza. W ubiegłym sezonie z objawami zatrucia pokarmowego w lecznicach Małopolski zachodniej wylądowało kilkudziesięciu pacjentów.

- Najważniejsze, by jak najszybciej dotrzeć do lecznicy. Najpóźniej do dwóch godzin po spożyciu grzybów - podkreśla Anna Mendal, internistka z Nowego Szpitala w Olkuszu. Wówczas jest szansa, że wystarczy płukanie żołądka i obserwacja. W poważniejszych przypadkach chorzy odwożeni są do krakowskiego Szpitala im. Rydygiera na oddział toksykologii.

Maria Mikrut z chrzanowskiego sanepidu przypomina, że grzyby bardzo szybko się psują.

- Przechowujmy je w suchym, przewiewnym miejscu, żeby nie spleśniały i nie zaczęły się psuć - radzi. Najdalej do 24 godzin po zebraniu powinny być przygotowane i zjedzone. Resztek nie wolno zostawiać na drugi dzień.

Grzyby są ciężko strawne. Lepiej więc nie objadać się nimi, szczególnie na wieczór. Nie są wskazane dla małych dzieci, osób starszych i chorych.

Jeśli nie znamy się na grzybach zbyt dobrze, lepiej kupić leśne smakołyki w sklepie.
- Zwracajmy też uwagę na certyfikaty. Na lokalnych targowiskach raczej nikt nie da nam gwarancji - mówi nam grzyboznawczyni z Chrzanowa.

Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska